Handel długami się kręci

Firmy windykacyjne w Polsce mają coraz więcej pracy

Publikacja: 23.07.2010 02:12

Rośnie portfel długów do odzyskania. Nie wzrasta efektywność pracy windykatorów, bo wielu Polaków ni

Rośnie portfel długów do odzyskania. Nie wzrasta efektywność pracy windykatorów, bo wielu Polaków nie ma pracy.

Foto: Rzeczpospolita

Banki, firmy telekomunikacyjne, ubezpieczyciele, telewizje kablowe i inne instytucje zleciły ośmiu firmom windykacyjnym w minionym półroczu odzyskanie od blisko 2,5 mln ich nierzetelnych klientów 6 mld zł niespłacanych należności.

W tym samym czasie ubiegłego roku dostali 2 mln różnych spraw o wartości 4,3 mld zł, co oznacza, że liczba spraw wzrosła w tym roku o jedną czwartą, a ich wartość o 38 proc.

Liderem rynku jest nadal wrocławski Kruk. Ta firma dostała zlecenia o największej wartości. Kruk nie utrzymał z kolei pierwszego miejsca, jeśli chodzi o zakup portfeli wierzytelności. Sopocki Best przejął portfele należności warte nominalnie 910 mln zł, a Kruk 456 mln zł.

Z naszych danych wynika, że Kruk jest liderem w pozyskiwaniu wierzytelności detalicznych. Najwięcej zleceń na odzyskanie długów od firm dostały wspólnie Lexus i Europejska Grupa Finansowa (526 mln zł).

W formie zleceń windykatorzy dostali do odzyskania należności warte 4,4 mld zł, sami kupili długi o wartości nominalnej 1,5 mld zł. – Największe firmy windykacyjne mają łatwy dostęp do kapitału, pozwalający na swobodne nabywanie portfeli wierzytelności – mówi Krzysztof Matela, prezes EGB Investments.

– Każdego roku przez kilka najbliższych lat banki będą sprzedawać nieregularne kredyty o wartości kilku miliardów złotych – ocenia Michał Handzlik, prezes firmy Debt Trading Partners i były prezes Getin Banku.

Z tym stwierdzeniem zgadza się szef wrocławskiego Kruka Piotr Krupa, który szacuje, że w 2010 r. portfele sprzedawanych należności mogą osiągnąć wartość 7,1 mld zł, w tym 6,2 mld zł mogą sprzedać instytucje finansowe. – Szczyt aktywności sprzedażowej będzie w latach 2011 – 2012, gdy banki będą intensywnie oczyszczały swoje bilanse ze złych długów – mówi Krupa.

– Na koniec roku wartość spraw, jakie wierzyciele zlecą do windykacji, sięgnie ponad 10 mld zł – prognozuje prezes Kruka. Dwie trzecie z tych należności ma pochodzić z sektora bankowego.

O tym, że windykatorzy mają i będą mieć więcej pracy świadczy wzrost zatrudnienia na tym rynku. W prezentowanych przez nas ośmiu firmach pracowały na koniec czerwca 2073 osoby, o 17 proc. więcej niż rok wcześniej.

Windykatorzy dbają nie tylko o poprawę swojego wizerunku, ale także o jakość obsługi. – Odpowiednie know-how oraz sprawność operacyjna firm windykacyjnych jest czynnikiem, który przekłada się na wzrost skłonności klientów do zlecania własnych wierzytelności do obsługi – podkreśla Krzysztof Matela.

Banki, firmy telekomunikacyjne, ubezpieczyciele, telewizje kablowe i inne instytucje zleciły ośmiu firmom windykacyjnym w minionym półroczu odzyskanie od blisko 2,5 mln ich nierzetelnych klientów 6 mld zł niespłacanych należności.

W tym samym czasie ubiegłego roku dostali 2 mln różnych spraw o wartości 4,3 mld zł, co oznacza, że liczba spraw wzrosła w tym roku o jedną czwartą, a ich wartość o 38 proc.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Finanse
Revolut przedstawia potężne zyski i ambitne plany. Również dla Polski
Materiał Partnera
Nowe podejście do finansowania - szansa dla Polski
Finanse
Jak Rosja rozlicza się z Chinami bez systemu SWIFT? Ma nowe rozwiązanie
Finanse
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp