Cykl podwyżek jeszcze się nie skończył

W maju Rada Polityki Pieniężnej może podwyższyć stopy procentowe nawet o 0,5 pkt proc.

Aktualizacja: 14.04.2011 04:59 Publikacja: 14.04.2011 04:58

Cykl podwyżek jeszcze się nie skończył

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Po publikacji znacznie wyższych od oczekiwanych danych o inflacji wyraźnie w górę poszły oczekiwania dotyczące podwyżek stóp procentowych. Rynek spodziewa się, że już w maju RPP może podnieść stopy procentowe nawet o 0,5 pkt proc. Oznaczałoby to, że główna stopa NBP sięgnęłaby 4,5 proc. w porównaniu z 3,5 proc. na początku tego roku.

Liczy się głos prezesa

Ekonomiści dopuszczają możliwość pojawienia się propozycji dużej podwyżki stóp, ale sądzą, że nie zostanie ona przegłosowana. – Taki wniosek nie uzyska poparcia większości członków, w szczególności prezesa NBP Marka Belki. W związku z tym prognozujemy, że stopy procentowe wzrosną w maju o 0,25 pkt proc., a następnie należy oczekiwać jeszcze jednej takiej podwyżki do końca roku, prawdopodobnie w III kw. – uważa Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku.

„W ostatnich dniach czterech z dziesięciu członków RPP opowiedziało się za tym, by bank centralny przeciwdziałał przyśpieszającej inflacji" – zwrócili uwagę we wczorajszej nocie dla klientów ekonomiści Erste Banku. Spodziewają się oni podwyżki stóp w maju lub w czerwcu.

Analitycy zwracają uwagę, że wczorajsze dane o inflacji nie były pierwszą dużą niespodzianką inflacyjną w tym roku. Z wyższą od oczekiwań inflacją mieliśmy do czynienia już w lutym, gdy GUS podał wstępne dane o styczniowej inflacji. Wówczas RPP nie zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych. Zdaniem ekonomistów to zasługa prezesa NBP Marka Belki, który zdołał przekonać swoich kolegów z RPP do pozostawienia stóp bez zmian.

Ponieważ marcowy wzrost inflacji zawdzięczamy przede wszystkim wysokim cenom żywności i konsekwencjom słabego złotego, nie zaś czynnikom popytowym, zdaniem części ekonomistów decyzja o podwyżce stóp nie będzie łatwa.

Kluczowe ceny cukru

Ekonomiści ING Banku Śląskiego zwracają uwagę, że za połowę wzrostu cen żywności w marcu odpowiadał cukier. I nie jest to sytuacja typowa wyłącznie dla Polski. Analitycy grupy ING porównali detaliczne ceny cukru w kilkudziesięciu krajach na całym świecie i ich zmianę od listopada 2010 r. do marca 2011 r. Jak się okazuje, niemal wszędzie notowany jest wzrost, często przekraczający 50 proc. W Polsce (w przeliczeniu na dolary) cukier podrożał w tym czasie o 78 proc., w Argentynie o 79 proc., na Węgrzech – gdzie również była ostatnio duża niespodzianka inflacyjna – o 73 proc., a na Słowacji o 53 proc. Ekonomiści Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych zwracają uwagę na analogię między obecną sytuacją a tym, co się działo w 2004 r., gdy mieliśmy falę podwyżek cen związanych z wejściem do Unii Europejskiej.

RPP zdecydowała się wówczas na serię podwyżek stóp procentowych, jednak wielu analityków uważa, że niepotrzebnie, bo inflacja – po początkowym wzroście – już po kilku miesiącach zaczęła wyraźnie się obniżać.

Wyższa inflacja oznacza wyższe wpływy do budżetu. Resort finansów zakładał, że tegoroczny poziom inflacji średniorocznej wyniesie 2,3 proc. Ekonomiści szacują, że może sięgnąć nawet 3,8 – 4 proc. – Dzięki temu wpływy podatkowe mogą być o ponad 1 proc. wyższe od założonych – wylicza Marcin Mrowiec, ekonomista Pekao SA. – Jeśli miały one sięgnąć 242,7 mld zł, to rzeczywiste wpływy mogą być nawet o 2,5 – 3 mld zł wyższe.

Rada musi działać dalej

Rz: Jaka będzie reakcja RPP na silny wzrost inflacji w marcu?

Andrzej Bratkowski: Dla rady inflacja powyżej celu inflacyjnego (2,5 proc. plus/ minus 1 pkt proc. – red.) zawsze jest niepokojąca. Ale na podstawie jednego odczytu nie zmieniam oceny sytuacji gospodarczej, nie wpływa on też na zmianę polityki RPP.

Rozpoczęty cykl zacieśniania polityki pieniężnej będzie kontynuowany?

Mamy trudną sytuację, bo obserwujemy silną presję inflacyjną spoza Polski. Biorąc pod uwagę fakt, że złoty – w mojej ocenie – ciągle jest niedowartościowany, można przypuszczać, że jesteśmy bliscy zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Należy poszukiwać takiej strategii, która pozwoliłaby naszej walucie się umocnić, a popyt nie wywierałby presji inflacyjnej.

Jaka to strategia?

Niedużych, szybkich podwyżek, które ograniczą wzrost inflacji i zamortyzują zewnętrzną presję inflacyjną. Nie wiadomo też, czy ceny będą dalej rosły. Dlatego trzeba zachować ostrożność.

Czy na najbliższym posiedzeniu rada powinna podnieść stopy?

Zdecydowanie tak. Szybka podwyżka o 50 pkt bazowych byłaby wiarygodna dla rynków. Nie wykluczam jednak, że RPP zdecyduje o podwyżce na poziomie 25 pkt bazowych. Ale chyba lepiej przestrzelić i dołożyć 50 pkt bazowych, a potem zrobić przerwę.

Nie spodziewam się bowiem wystąpienia u nas presji płacowej.

Kiedy inflacja w Polsce zacznie spadać?

Wszystko zależy od zachowania cen na świecie i decyzji rady. Jeśli presja inflacyjna z zewnątrz osłabnie, a rada podniesie stopy na najbliższym posiedzeniu o 50 pkt bazowych, spodziewam się, że za trzy – cztery miesiące nastąpi już spadek inflacji.

—rozmawiała Elżbieta Glapiak

Ceny rosną w całej Europie

W marcu inflacja w strefie euro sięgnęła 2,6 proc. – wynika z ostatnich danych Eurostatu. W lutym sięgała ona 2,4 proc. W tym samym czasie w Hiszpanii odnotowano rekordowy wzrost cen od października 2008 roku. Inflacja wzrosła tam do 3,4 proc. wobec 3 proc. w styczniu. Ósmy miesiąc z rzędu rosły też ceny detaliczne w Irlandii. Według danych Central Statistics Office (CSO) w marcu 2011 r. indeks cen detalicznych zwiększył się o 3 proc., co było najwyższym wzrostem od października 2008 roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca indeks ten zwiększył się w marcu o 0,9 pkt proc. Na wzrost inflacji w największym stopniu rzutowały zmiany cen nośników energii (wzrosły one w ciągu roku o 12,5 proc.), usług zdrowotnych (4,1 proc.) oraz transportu (4,1 proc.). W tym samym czasie obniżyły się ceny odzieży i obuwia (o 2,6 proc.) oraz artykułów gospodarstwa domowego (o 2,3 proc.).

—eg

Po publikacji znacznie wyższych od oczekiwanych danych o inflacji wyraźnie w górę poszły oczekiwania dotyczące podwyżek stóp procentowych. Rynek spodziewa się, że już w maju RPP może podnieść stopy procentowe nawet o 0,5 pkt proc. Oznaczałoby to, że główna stopa NBP sięgnęłaby 4,5 proc. w porównaniu z 3,5 proc. na początku tego roku.

Liczy się głos prezesa

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu