Polacy muszą się przyzwyczaić, że rosnące ceny podstawowych produktów to nowa normalność. Listopad nie był pod tym względem inny – ceny wzrosły o średnio 5,5 proc. po 5,4 proc. w październiku – wynika z cyklicznego badania Indeks cen detalicznych UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. „Rzeczpospolita” poznała wyniki jako pierwsza.
Wszystko znów drożeje
Autorzy badania podkreślają, że po raz pierwszy od dawna w listopadzie na 17 monitorowanych kategorii wszystkie zanotowały wzrost cen – od 0,2 proc. do 16,6 proc. Tymczasem w ostatnich miesiącach zawsze choć kilka miało ceny niższe niż rok wcześniej.
– Podwyższona inflacja pojawiła się w Polsce już od lipca 2024 r. Był to moment, kiedy wprowadzono nowe, wyższe taryfy za energię elektryczną i gaz. Będzie to w sposób długofalowy przekładało się na inflację w kolejnych kwartałach (co najmniej do II kwartału 2025). Warto zwrócić również uwagę na presję cenową w sektorze usług, gdzie ceny rosną znacząco. Na ten stan rzeczy przekłada się wzrost płac, który wpływa na rosnące koszty prowadzenia działalności – mówi dr Justyna Rybacka, WSB Merito.
– Listopadowy wzrost cen, choć wyższy niż w poprzednich miesiącach, jest łagodzony przez działania promocyjne sieci handlowych oraz intensywną konkurencję cenową między sieciami dyskontów. Niemniej jednak trzeba pamiętać, że te czynniki mają charakter sezonowy, a ich wpływ na długoterminową dynamikę cen pozostaje ograniczony – wskazuje dr Agnieszka Gawlik, WSB Merito.