– Stajemy do walki ze złem, twarzą w twarz, rozliczyć tę władzę, żeby Polska znowu była wolna od kłamstwa, od nienawiści i złodziejstwa. To jest nasz czas. 1 października w samo południe spotkamy się w Warszawie – tak we wrześniu 2023 roku Donald Tusk zapraszał Polaków do udziału w Marszu Miliona Serc. Wnosząc po tym, ile osób wzięło udział w wydarzeniu, można stwierdzić, że wielu przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej uwierzyło. Patrząc z kolei na rekordową, ponad 75-proc. frekwencję w wyborach parlamentarnych 15 października, można uznać, że Polacy chcieli zmiany, nawet jeśli w liczbach to PiS wygrało wybory.
Śladowe rozliczenia PiS po roku władzy rządów Donalda Tuska
13 grudnia minie rok od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Po 12 miesiącach koalicji 15 października jedno można stwierdzić: PiS może wrócić do władzy. Obecna władza pracuje na to wyjątkowo gorliwie. Potwierdza to ostatni sondaż IBRiS przeprowadzony dla „Rzeczpospolitej”, w którym prowadzi PiS z wynikiem 34,8 proc., notując wzrost aż o 5,2 pkt proc. KO zajęła drugą pozycję. Oddanie głosu na formację Donalda Tuska zadeklarowało 34,5 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost w porównaniu z poprzednim badaniem o 3,2 pkt proc. Inne sondaże pokazują, że PiS wciąż jest bardzo mocne, mimo bagażu ośmiu lat rządów i licznych afer, które miały zostać rozliczone.
Czytaj więcej
PiS ma minimalną przewagę nad KO w badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Sondaż pokazuje bardzo słaby wynik partii Razem po jej odejściu z klubu Lewicy w Sejmie.
Pegasus, Fundusz Sprawiedliwości, Willa+, dotacje z NCBR, afery wizowa i mailowa, GetBack, RARS, podejrzane wpłaty na kampanię PiS, wybory kopertowe, afera zbożowa, katastrofa na Odrze, finansowanie kampanii Anny Zalewskiej z pieniędzy PCK, afera Lotosu, zmarnowanie pieniędzy na elektrownię w Ostrołęce, hejterzy w Ministerstwie Sprawiedliwości, nepotyzm, wypadek premier Beaty Szydło, śmierć Igora Stachowiaka, afera z granatnikiem komendanta policji, afera z kolekcją Czartoryskich, nieruchomości Morawieckiego, Polski Ład, dotacje na dzieła o. Rydzyka, wycinka lasów, afera billboardowa, nieruchomości Daniela Obajtka – to tylko część spraw, które miały zostać prześwietlone i wyjaśnione za obecnej władzy. Komisje śledcze nie zdały w Sejmie egzaminu, nie tylko dlatego, że ich skład był w dużej mierze złożony z osób nieprzygotowanych do pracy, ale głównie dlatego, że nie miały niezbędnych materiałów, na których mogłyby pracować. Beata Szydło czy Mateusz Morawiecki nie mają żadnych zarzutów. Zbigniew Ziobro i Marcin Romanowski grają prokuraturze na nosie. A premier, marszałek Sejmu i inni notable utyskują publicznie, że rozliczenia idą za wolno.