Osram osiągający roczne obroty ok. 5 mld euro chce zaoszczędzić w ciągu 3 lat miliard euro, z czego połowa ma pochodzić z redukcji kosztów zaopatrzenia. Firma, która na wiosnę stanie się całkowicie samodzielna zbyt wolno przedstawiała się z produkcji tradycyjnych żarówek z włóknem żarowym na energooszczędne diodowe LED, podczas gdy azjatyccy rywale zrobili to szybciej, stworzyli nowe moce produkcyjne i doprowadzili do obniżenia cen.
- Wchodzimy w erę oświetlenia cyfrowego — stwierdził prezes Wolfgang Dehen. Dodał, że nowe miejsca pracy stworzone w dziale produkcji LED nie wystarczą do pokrycia ubytku w tradycyjnej produkcji.
Siemens wyodrębnia markę istniejącą od 106 lat, bo dokonuje przebudowy własnej działalności, która polega na skupieniu się na tym, na czym zna się najlepiej, na sprzedaży działów mniej rentownych i zaoszczędzeniu 6 mld euro. W ramach tych działań Niemcy zapłacą 1,7 mld funtów (2,8 mld dolarów) za dział systemów sygnalizacji i łączności kolejowej brytyjskiej firmy Invensys, aby zyskać dostęp do klientów w Australii, W. Brytanii, Hiszpanii i USA. Firma matka odstąpi udziałowcom Osram 80,5 proc., a zostawi sobie 17 proc.
Redukcja zatrudnienia w Osram potrwa do 2014 r. W Niemczech (Berlin. Monachium, Wipperfürth) zniknie 400 miejsc pracy, a 4300 poza Niemcami, polowa z tego na skutek sprzedaży fabryk. Łączna redukcja w roku finansowym 2011 r. wyniesie 8 tys. etatów w firmie zatrudniającej 41 tys. Nowy program restrukturyzacji będzie kosztować około 500 mln euro.
Osram zamierza zwiększyć rentowność wprowadzając szybciej na rynek nowe produkty. Mógłby też kupować mikroprocesory do najbardziej popularnych na rynku żarówek LED od rywali, produkujących je niższym kosztem, a samemu skupić się na inwestowaniu w technologie z najwyższej półki.