– Branżę spożywczą czeka kolejny trudny rok. Będzie musiała zmierzyć się z wysokimi cenami surowców rolnych oraz ograniczeniem siły nabywczej polskich konsumentów na skutek słabnącego wzrostu gospodarczego – mówi Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.
Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex, czołowej firmy spożywczej w Europie Środkowo-Wschodniej zaznacza, że na bardzo wysokim poziomie pozostaną ceny zbóż i cukru. Może to przełożyć się na podwyżki w sklepach.
– Żadna firma nie jest w stanie poprzez zwiększenie wydajności, efektywności i obniżenie swojej marży wchłonąć tak wysokich kosztów – uważa Pawiński.
Rewolucja w handlu
Zdaniem Kalwasińskiej szanse na wprowadzenie podwyżek w pełni rekompensujących rosnące koszty produkcji są jednak niewielkie. Presję na ceny wywierają sieci handlowe mające coraz silniejszą pozycję rynkową. Firma badawcza PMR szacuje, że w 2012 r. na dyskonty przypadało 17 proc. sprzedaży produktów spożywczych, dwa razy więcej niż pięć lat temu. W 2013 r. ich udział może przekroczyć 19,5 proc.
– W 2013 r. a także w kilku kolejnych latach, będziemy obserwować przechodzenie konsumentów z kanału tradycyjnego, czyli małych sklepów spożywczych, do sieci handlowych, głównie dyskontów. Tempo zmian będzie tym szybsze, im trudniejsza będzie sytuacja gospodarcza – wyjaśnia Henryk Kania, prezes Zakładów Mięsnych Henryk Kania.