Narratorem i gospodarzem filmu jest Russell Brand, komik, ale to nie jest zabawna, choć opowiadana w tempie wideoklipu opowiastka.
– Fundamentalizm wolnorynkowy to nie tylko zbiór zasad, lecz wizja świata. Egoizm i chciwość legły u podstaw organizacji społeczeństwa – przypomina Russell Brand. – Przez 35 lat idee te dominowały w Ameryce i Wielkiej Brytanii. Mówiono: niech bogaci się bogacą, a wszyscy na tym skorzystamy. Ale powiększyła się tylko przepaść między najbogatszymi, a resztą świata.
W 2008 roku po bankructwie Lehman Brothers ceny akcji na giełdach gwałtownie spadały. Amerykański Departament Skarbu stworzył fundusz, aby wykupić długi banków. – W Wielkiej Brytanii daliśmy bankom 133 miliardy funtów. Ponad 4 tysiące funtów od każdego podatnika – przypomina Brand.
Bankierzy nie ponieśli natomiast żadnych konsekwencji. Tylko kilku z nich zostało zwolnionych. Pozostali wypłacili sobie od czasu kryzysu ponad 100 miliardów funtów premii. Dwa lata po tym, jak system bankowy musiał być dofinansowany przez podatnika, szefowie banków nadal zarabiali 300 razy więcej niż przeciętny Brytyjczyk.
W rękach jednego procenta najbogatszych Brytyjczyków jest jedna czwarta całego kapitału tego kraju. Na świecie bywa jeszcze gorzej. Fundamentaliści wolnego rynku nazwali zniesienie regulacji Wielkim Wybuchem – Big Bangiem. W obiegu jest dziś tak dużo pieniędzy, że czasem gdzieś na giełdach wyparowują…