Według danych dostarczonych przez organizację UK Pet Food, zrzeszającą ponad 90 proc. przedstawicieli rynku karmy dla zwierząt domowych w Zjednoczonym Królestwie, w 2024 roku rynek ten wart jest ponad 4 mld funtów, a w brytyjskich gospodarstwach przebywa m.in. ok. 13,5 mln psów, ok. 12,5 mln kotów, ok. 1,3 mln świnek morskich i chomików, ok. 1 mln królików i ok. 2,8 mln sztuk ptactwa.
Polska eksporterem karmy
Polska jest jednym ze światowych liderów w produkcji i eksporcie karmy dla zwierząt. W czołówce krajów, do których sprzedajemy najwięcej tych produktów znajduje się Wielka Brytania, w 2022 roku była ona na pozycji wicelidera, z niemal 7 proc. całego wolumenu. Wartość eksportu zwierzęcych przysmaków wykazuje tendencję wzrostową, a Wyspy Brytyjskie są chłonnym rynkiem pomimo faktu, że kraj ten sam ma długą tradycję wytwarzania „pet food”, a na tamtejszym rynku działa wielu rodzimych producentów.
Czytaj więcej
Niemieckie firmy pracują na pół gwizdka i tną zamówienia dla poddostawców z Polski. Unijna wojna na cła z Chinami, a w perspektywie prawdopodobnie też z USA, najmocniej poobija polski przemysł motoryzacyjny.
Karma dla zwierząt z Polski jest ceniona przez Brytyjczyków, ponieważ gama oferowanych produktów jest zróżnicowana i uwzględnia różne potrzeby żywieniowe i preferencje smakowe zwierząt. Obejmuje karmę suchą, mokrą, dietetyczną, a także przysmaki funkcjonalne wspierające zdrowie zwierząt domowych. Często stosowane jest mięso z indyka, jagnięciny czy łososia, zawierające łatwo przyswajalne białko i uważane za potencjalnie mniej alergenne.
Latem 2024 r., po dłuższym okresie sceptycznego podejścia do tej kwestii, Brytyjskie Stowarzyszenie Weterynaryjne wydało oświadczenie o tym, że odpowiednie i bezpieczne na każdym etapie życia zdrowego psa może być karmienie go zbilansowaną dietą roślinną. Aktualnie wegańskie karmy dla zwierząt na rynku brytyjskim wciąż są produktem niszowym, podlegając różnorodnym testom, a wejść w tę niszę z powodzeniem mogą polskie firmy.