We wtorek dyrektor amerykańskiego wywiadu Tulsi Gabbard oraz szef Centralnej Agencji Wywiadowczej John Ratcliffe zeznali przed senacką komisją bezpieczeństwa, że w sprawie nazwanej przez media Signalgate żadne materiały niejawne nie zostały udostępnione za pośrednictwem aplikacji Signal - komunikatora internetowego, opartego na otwartym kodzie źródłowym, który służy do przesyłania zaszyfrowanych wiadomości.
Signalgate. Członkowie władz USA omawiali atak na Jemen w obecności dziennikarza
W poniedziałek redaktor naczelny magazynu „The Atlantic” Jeffrey Goldberg poinformował, że niedawno został prawdopodobnie przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego USA Mike'e Waltza zaproszony do grupowej rozmowy za pośrednictwem komunikatora Signal, dotyczącej planowanego wówczas ataku sił amerykańskich na Hutich w Jemenie. Z relacji dziennikarza wynika, że w rozmowie brali udział najwyżsi rangą przedstawiciele administracji Donalda Trumpa, w tym wiceprezydent J.D. Vance, sekretarz stanu Marco Rubio, sekretarz obrony Pete Hegseth i zastępca szefa personelu Białego Domu ds. polityki i bezpieczeństwa wewnętrznego Stephen Miller.
Czytaj więcej
Mówicie o oszustwie i skompromitowanym tzw. dziennikarzu? – tak sekretarz obrony Pete Hegseth zar...
W trakcie rozmowy Hegseth miał podać uczestnikom szczegóły dotyczące przygotowywanego pierwszego ataku na cele w Jemenie i środków, jakie mają być w tym celu wykorzystane. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa przy Białym Domu potwierdził autentyczność rozmowy opisanej przez „The Atlantic”.
Wyciek do „The Atlantic”. Omawiano ściśle tajne informacje?
Do twierdzeń Gabbard i Ratcliffe'a - którzy uczestniczyli w grupowym czacie - że podczas rozmowy na Signalu nie ujawniono materiałów niejawnych sceptycznie podchodzą senatorowie Partii Demokratycznej, którzy wskazują na artykuł, w którym Jeffrey Goldberg napisał, że na kilka godzin przed uderzeniem na Jemen Pete Hegseth podał szczegółowe informacje operacyjne na temat planowanego ataku, w tym dotyczące celów oraz broni, która zostanie użyta.