Windykatorzy nie chcą ściągać ukraińskich długów

Należności od kontrahentów z Ukrainy najskuteczniej można odzyskać drogą polubowną.

Publikacja: 03.04.2014 07:30

Windykatorzy nie chcą ściągać ukraińskich długów

Foto: Bloomberg

Przedsiębiorca próbujący odzyskać należności od ukraińskiego partnera nie bardzo może liczyć na pomoc polskich spółek windykacyjnych. W kilku z nich usłyszeliśmy, że windykacji na Ukrainie się nie podejmą.

– Niektóre firmy próbowały, ale szybko się wycofały. Nawet jeśli jakimś cudem znajdziemy w Polsce windykatora deklarującego ściąganie długów na ukraińskim rynku, jego skuteczność będzie raczej niska – mówi Adam H. Pustelnik, prezes spółki konsultingowej AhProfit. – Warto się więc zabezpieczyć jeszcze przed rozpoczęciem współpracy z ukraińską firmą.

Przede wszystkim należy weryfikować ukraińskich kontrahentów za pomocą odpowiednika polskiego KRS; na Ukrainie jest to Jedyny Państwowy Rejestr.

–  W trakcie negocjowania warunków kontraktu szczególną uwagę należy zwrócić na zapisy dotyczące rozwiązywania ewentualnych sporów – sugeruje Mykola Zembra z kancelarii Russell Bedford Poland.

Oferta KUKE ?z gwarancjami państwa

Przed rozpoczęciem współpracy z ukraińskim odbiorcą towarów czy usług warto zadbać o ubezpieczenie należności. Na przykład Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) oferuje polisę na Wschód, gwarantowaną przez Skarb Państwa. Ubezpieczenie to chroni eksportera przed ryzykiem handlowym, politycznym, a także ryzykiem siły wyższej.

– Ubezpieczyciel, zanim podejmie się ochrony należności od wskazanego przez przedsiębiorcę kontrahenta, bada jego sytuację finansową. Analizuje dane finansowe, informacje w dostępnych źródłach, ustala bezpieczny pułap otwartych należności (limit kredytowy). Przedstawiając ofertę ubezpieczenia całego obrotu, KUKE bierze pod uwagę ocenę ryzyka, sposób zarządzania należnościami przez przedsiębiorcę, branżę i rodzaj towarów, jakimi handluje, wysokość, liczbę i wartość salda rozliczeń z kontrahentami, ilość i wysokość należności płaconych z opóźnieniem, wartość deklarowanego do ubezpieczenia obrotu itd. Oczywiście wpływ na ocenę ryzyka ma również sytuacja ekonomiczna i polityczna w kraju, w jakim firma jest zarejestrowana, czy ogólnie sytuacja w otoczeniu biznesowym – opowiada Agnieszka Marcinkowska, przedstawicielka KUKE.

Na podstawie zebranych danych i informacji KUKE określa maksymalne bezpieczne saldo należności. Tak ustalony limit kredytowy zostaje pomniejszony o udział własny przedsiębiorcy w szkodzie, sięgający od 5 do 15 proc. wartości transakcji. Jest to jednocześnie limit odpowiedzialności ubezpieczyciela za należności od tego kontrahenta.

Ile kosztuje takie ubezpieczenie? Przyjmijmy, że wartość transakcji wynosi 100 tys. zł, termin płatności do 30 dni. Jeśli udział własny przedsiębiorcy w szkodzie zostanie ustalony na 5 proc., koszt ubezpieczenia należności z Ukrainy wyniesie 1,1 tys. zł; natomiast przy udziale własnym w wysokości 10 proc., trzeba byłoby zapłacić 939 zł. Dla porównania, ubezpieczenie takiej transakcji na rynku rosyjskim kosztuje 352 zł (5-proc. udział własny) lub 315 zł (10-proc.).

Sprawy sądowe

Na każdym rynku o powodzeniu windykacji bardzo często decyduje czas. Im szybciej przystąpimy do windykacji, tym lepiej.

– Warto rozpocząć od postępowania polubownego. W większości przypadków jest bardziej skuteczne i mniej kosztowne od sądowego. Wezwania do zapłaty, rozmowy telefoniczne, spotkania bezpośrednie z dłużnikami, to podstawowe elementy windykacji polubownej. W ostateczności pozostaje postępowanie sądowe czy sprzedaż wierzytelności – tłumaczy Agnieszka Marcinkowska. – Jednak z naszych doświadczeń wynika, że na Ukrainie najskuteczniejsza jest windykacja polubowna, polegająca na monitorowaniu dłużnika i negocjowaniu kolejnych terminów spłaty.

Jeśli wierzyciel chce wejść na drogę sądową, ma dwie możliwości: zakłada sprawę albo w Polsce, albo na Ukrainie.

– W drugim przypadku trzeba nawiązać współpracę z kancelarią prawną świadczącą usługi na terytorium Ukrainy. Poprowadzi ona sprawę, a w konsekwencji przystąpi do procedury windykacji należności zgodnie z ukraińskim prawem. Warto mieć na uwadze, że na Ukrainie przy ściąganiu wierzytelności korzysta się głównie z kancelarii prawnych, które mają oddziały windykacyjne – wyjaśnia Mykola Zembra.

Jeśli dochodzimy wierzytelności przed polskim sądem, i tak jego orzeczenie musi zostać uznane przez sąd ukraiński. Tylko na tej podstawie ukraińska służba wykonawcza (odpowiednik naszego komornika), zacznie ścigać dłużnika. – Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o kraju, w którym każda decyzja administracyjna wymaga łapówki – zaznacza jeden z ekspertów.

Zawieszenie działalności

Nerwowość polskich przedsiębiorców dało się odczuć już w listopadzie 2013 r., kiedy manifestacje na Majdanie były jeszcze pokojowe. Na przełomie listopada i grudnia 2013 r. liczba zleceń dotyczących sprawdzenia ukraińskich spółek, wpływających do Bisnode D&B Polska, wzrosła o ponad 33 proc. w stosunku do wcześniejszego okresu. W grudniu 2013 r. i styczniu 2014 r. znowu zarejestrowano wzrost o kolejne 31 proc.

– Do załamania doszło w lutym 2014 r. Wtedy liczba tego typu zleceń w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła niemal o połowę, a w stosunku do lutego 2013 r. – blisko o 54 proc. W lutym rozwiały się nadzieje na pokojowe rozwiązanie konfliktu. Co ciekawe, w tym samym czasie niemal o 250 proc. wzrosła liczba zgłoszeń dotyczących weryfikacji rosyjskich spółek, głównie działających w południowo-wschodniej części Rosji – zauważa Tomasz Starzyk, przedstawiciel wywiadowni gospodarczej Bisnode D&B Polska.

Obecnie na Ukrainie działa ponad 2 tys. polskich spółek. Roczne obroty handlowe Polski z Ukrainą przekraczają 30 mld zł.

– Niestabilność polityczna, powszechny bałagan, zmiany osób decyzyjnych – to nie jest dobry klimat do prowadzenia biznesu. Niedawno swoje placówki w Kijowie i Lwowie zamknął ukraiński Kredobank należący do grupy PKO BP. Dom maklerski XTB zamknął przedstawicielstwo w Kijowie. Podobnie postąpił największy polski ubezpieczyciel PZU; tymczasowo zawiesił dwa polskie oddziały w centrum Kijowa. W dłuższej perspektywie trudna sytuacja na Ukrainie może odbić się na polskiej giełdzie, gdzie jest notowanych wiele ukraińskich spółek. W ich akcje zainwestowano u nas prawie 3 mld zł – zauważa Tomasz Starzyk.

Procedury

Gdy przedsiębiorca dochodzi roszczeń przed sądem

Wniosek o uznanie i wykonanie orzeczenia polskiego sądu składa się albo bezpośrednio we właściwym sądzie na terytorium Ukrainy, albo za pośrednictwem sądu, który rozpoznawał sprawę w pierwszej instancji w Polsce. Do wniosku należy dołączyć orzeczenie sądu lub jego odpis wraz z potwierdzeniem prawomocności, a także uwierzytelnione tłumaczenie wniosku oraz orzeczenia na język ukraiński. Po zbadaniu sprawy sąd ukraiński nadaje orzeczeniu list wykonawczy, czyli odpowiednik polskiej klauzuli wykonalności. Na tej podstawie wykonawcza służba Ukrainy (komornik) ściąga zasądzoną należność. źródło: Russell Bedford Poland

Regulacje prawne

Warunki wykonania orzeczenia naszego sądu

Podstawowym aktem prawnym regulującym kwestie wykonania orzeczeń polskich sądów na terytorium Ukrainy jest umowa między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych z 24 maja 1993 r.  Zgodnie z jej treścią orzeczenie polskich sądów dotyczące szkody spowodowanej przestępstwem zostanie uznane i wykonane na Ukrainie, jeżeli: –  jest prawomocne i wykonalne w Polsce, – strona nie była pozbawiona możności obrony swoich praw, – sprawa między tymi samymi stronami o to samo roszczenie nie została już prawomocnie osądzona przez sąd na terytorium Ukrainy; nie zostało wcześniej wszczęte postępowanie w tej samej sprawie, –  orzeczenie organu państwa trzeciego między tymi samymi stronami i o to samo roszczenie nie było już uznane lub wykonane na terytorium Ukrainy. źródło: Russell Bedford Poland

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego