[b]Rz: Jak wygląda środowisko kolekcjonerów zabytkowych motocykli?[/b]
[b]Bartłomiej Jackiewicz:[/b] Kolekcjonerami najczęściej są osoby w wieku ok. 40 – 50 lat o ustabilizowanej sytuacji materialnej. Widziałem w zeszłym roku luksusowy terenowy samochód z lawetą, na której przyjechały trzy wypieszczone motocykle WSK. W PRL wyprodukowano ich ponad milion, a dziś stają się marką wręcz snobistyczną! Z Zachodu przyszła do nas moda na takie spędzanie czasu. Poza tym nastąpiło nasycenie samochodami. Zwykłą rzeczą stało się posiadanie kilku samochodów, w tym kolekcjonerskich. Środowisko kolekcjonerów rozrasta się w tempie lawinowym.
[b]Czy możemy ułożyć listę kilku najbardziej pożądanych marek?[/b]
Sokół 1000 na polskim rynku wyprzedził wszystkie światowe marki. Na drugim miejscu jest sokół 600. Dalej są przedwojenne tzw. setki, na których można było jeździć bez prawa jazdy, czyli odpowiedniki powojennych motorowerów. Poszukiwane są przedwojenne motocykle SHL – to jedyna marka, która przetrwała wojnę. Także marki Podkowa i rzadki Perkun. Polscy kolekcjonerzy poszukują polskich modeli. Taka jest światowa tendencja, że zbiera się narodowe konstrukcje.
[b]Ile kosztowałby sokół 1000 z wózkiem bocznym gotowy do jazdy?[/b]