Z badań Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy wynika, że ponad połowa Polaków wcale nie odkłada pieniędzy. Dzieje się tak z różnych przyczyn.
Największą grupą wśród nieoszczędzających są „rozrzutni", czyli osoby, które wszystko, co zarobią, wydają na bieżąco, często bez przemyślenia. Aż 90 proc. osób z tej grupy nie kontroluje codziennych wydatków, a prawie połowa nie planuje, na co przeznaczy zarobione pieniądze.
Niskie dochody ?to nie powód
Swoim zachowaniem ludzie ci zaprzeczają obiegowej opinii, że Polacy nie oszczędzają, ponieważ nie mają z czego. W przypadku „rozrzutnych" główną barierą oszczędzania rzadko jest brak pieniędzy. Najczęściej przyczyną jest niewystarczająca wiedza na temat możliwości lokowania nadwyżek finansowych i brak świadomości, że powinno się oszczędzać. Taką postawę najczęściej spotyka się wśród osób powyżej 50. roku życia, pracujących fizycznie.
– To, że Polacy mają mało oszczędności, nie wynika z niskich dochodów. Nasze społeczeństwo wciąż jest na etapie dojrzewania i wielu osobom bardziej zależy na tym, żeby konsumować. Odkładanie pieniędzy nie jest dla nich zbyt atrakcyjne. Taka postawa będzie się zmieniać, w miarę jak będziemy doganiać kraje rozwinięte – mówi Dominika Maison, psycholog ekonomiczny z Uniwersytetu Warszawskiego.
Na drugim biegunie znajdują się tzw. budżetowi kontrolerzy. Są to głównie osoby starsze, którym emerytura ledwo wystarcza do pierwszego. Trudno więc oczekiwać, aby byli w stanie odłożyć jakiekolwiek pieniądze.