Cła wzajemne, wprowadzone przez Trumpa wobec większości partnerów handlowych USA, wynoszą od 10 do 50 proc., przy czym od 5 kwietnia obowiązuje ich podstawowa, 10-procentowa stawka, a wyższe cła mają wejść w życie 9 kwietnia. Decyzja Trumpa o nałożeniu ceł wywołała gwałtowne spadki notowań akcji na giełdach, z których wyparowały biliony dolarów. Ekonomiści obawiają się też globalnej recesji. Na wprowadzenie przez Trumpa ceł wzajemnych zareagowały już Chiny, które zdecydowały się obłożyć wszystkie towary importowane z USA 34-procentowym cłem.
Donald Trump porównuje cła do lekarstwa
Tymczasem Donald Trump, w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie prezydenckiego samolotu, stwierdził, że nie martwią go spadki giełdowych notowań.
– Nie chcę, aby cokolwiek spadało. Ale czasem trzeba wziąć lekarstwo, by coś naprawić – podkreślił amerykański prezydent, który weekend spędził na graniu w golfa na Florydzie.
Czytaj więcej
Masowe zwolnienia, zamykanie federalnych agencji, cięcia funduszy na szkolnictwo i badania na nau...
Trump przekonywał, że w weekend rozmawiał z przywódcami państw w Europie i Azji, którzy próbowali namówić go na obniżenie nałożonych przez USA ceł. – Przychodzą do stołu. Chcą rozmawiać, ale nie będzie rozmów, dopóki nie zaczną nam płacić co roku mnóstwa pieniędzy – stwierdził.