Donald Trump o cłach: Już z nami rozmawiają. Będą musieli dużo zapłacić

Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że rządy innych państw będą musiały zapłacić USA „mnóstwo pieniędzy”, aby Waszyngton wycofał się z ceł wzajemnych, których wprowadzenie amerykański prezydent ogłosił 2 kwietnia.

Publikacja: 07.04.2025 05:16

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Kent Nishimura

arb

Cła wzajemne, wprowadzone przez Trumpa wobec większości partnerów handlowych USA, wynoszą od 10 do 50 proc., przy czym od 5 kwietnia obowiązuje ich podstawowa, 10-procentowa stawka, a wyższe cła mają wejść w życie 9 kwietnia. Decyzja Trumpa o nałożeniu ceł wywołała gwałtowne spadki notowań akcji na giełdach, z których wyparowały biliony dolarów. Ekonomiści obawiają się też globalnej recesji. Na wprowadzenie przez Trumpa ceł wzajemnych zareagowały już Chiny, które zdecydowały się obłożyć wszystkie towary importowane z USA 34-procentowym cłem.

Donald Trump porównuje cła do lekarstwa

Tymczasem Donald Trump, w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie prezydenckiego samolotu, stwierdził, że nie martwią go spadki giełdowych notowań.

– Nie chcę, aby cokolwiek spadało. Ale czasem trzeba wziąć lekarstwo, by coś naprawić – podkreślił amerykański prezydent, który weekend spędził na graniu w golfa na Florydzie.

Czytaj więcej

Początek końca „miesiąca miodowego” Donalda Trumpa? „Pociąg zwalnia”

Trump przekonywał, że w weekend rozmawiał z przywódcami państw w Europie i Azji, którzy próbowali namówić go na obniżenie nałożonych przez USA ceł. – Przychodzą do stołu. Chcą rozmawiać, ale nie będzie rozmów, dopóki nie zaczną nam płacić co roku mnóstwa pieniędzy – stwierdził.

Obecnie zarówno inwestorzy, jak i politycy z całego świata próbują ustalić, czy cła wprowadzane przez Trumpa mają obowiązywać na stałe, czy są tylko taktyką negocjacyjną, która ma pomóc prezydentowi USA uzyskać ustępstwa ze strony zagranicznych partnerów Stanów Zjednoczonych.

Prezydent Tajwanu Lai Ching-te w niedzielę zaoferował Waszyngtonowi zniesienie przez Tajwan ceł na import z USA

W niedzielę współpracownicy Trumpa odpowiedzialni za gospodarkę starali się przedstawić cła jako sprytne posunięcie prezydenta USA, którego celem jest zmiana pozycji Stanów Zjednoczonych w globalnym handlu.

Współpracownicy Donalda Trumpa mówią o „przewadze” jaką zagwarantował sobie wprowadzając cła wzajemne

Sekretarz skarbu Scott Bessent zwrócił uwagę, że od momentu nałożenia ceł wzajemnych rządy ponad 50 państw rozpoczęły negocjacje z USA. Jak dodał, prezydent Trump zagwarantował sobie „maksymalną przewagę” w tych rozmowach. Z kolei sekretarz handlu Howard Lutnick w rozmowie z CBS News mówił, że cła wzajemne będą obowiązywać przez najbliższe „dni i tygodnie”.

Z kolei doradca ds. gospodarczych prezydenta USA Kevin Hassett zapewnił, że cła nie są elementem strategii mającej na celu zmusić bank centralny USA do obniżenia stóp procentowych. Hassett zapewnił, że administracja USA nie będzie wywierała politycznych nacisków na Rezerwę Federalną.

Czytaj więcej

Cła Trumpa uderza w ulubiony napój Amerykanów. Europa może na nich skorzystać

Tymczasem ekonomiści JPMorgan szacują, że wprowadzenie przez USA ceł wzajemnych obniży tegoroczny wzrost PKB w USA o 0,3 proc., do poziomu ok. 1 proc. Dodatkowo efektem ceł ma być wzrost bezrobocia w USA z 4,2 proc. do 5,3 proc.

W ostatnich dniach pojawiły się pierwsze sygnały od partnerów handlowych USA dotyczące ustępstw, które miałyby skłonić Waszyngton do wycofania się z ceł. Prezydent Tajwanu Lai Ching-te w niedzielę zaoferował Waszyngtonowi zniesienie przez Tajwan ceł na import z USA. Dodał, że tajwańskie firmy są gotowe zwiększyć inwestycje w Stanach Zjednoczonych.

O zniesieniu 17-procentowego cła nałożonego na import z Izraela w poniedziałek z Trumpem rozmawiać będzie premier Izraela Beniamin Netanjahu. Z kolei przedstawiciel indyjskiej administracji, w rozmowie z agencją Reutera, zapewnia, że Indie nie nałożą na USA cła odwetowego po tym, jak import z tego kraju został obłożony przez Waszyngton 26-procentowym cłem. Indie są natomiast gotowe do rozmów z USA w sprawie porozumienia, dzięki któremu cło zostałoby zniesione.

Cła wzajemne, wprowadzone przez Trumpa wobec większości partnerów handlowych USA, wynoszą od 10 do 50 proc., przy czym od 5 kwietnia obowiązuje ich podstawowa, 10-procentowa stawka, a wyższe cła mają wejść w życie 9 kwietnia. Decyzja Trumpa o nałożeniu ceł wywołała gwałtowne spadki notowań akcji na giełdach, z których wyparowały biliony dolarów. Ekonomiści obawiają się też globalnej recesji. Na wprowadzenie przez Trumpa ceł wzajemnych zareagowały już Chiny, które zdecydowały się obłożyć wszystkie towary importowane z USA 34-procentowym cłem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Szymon Hołownia o cłach Donalda Trumpa: Prezydent USA wykrwawi swoją gospodarkę
Dyplomacja
Lot na Marsa? Rosja oferuje współpracę Elonowi Muskowi
Dyplomacja
Rosja wkracza do gry. Oferuje mediacje między USA i Iranem
Dyplomacja
Donald Tusk o cłach Donalda Trumpa: Cios dotkliwy, przetrzymamy
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Dyplomacja
Donald Trump nie nałożył ceł odwetowych na Rosję. Dlaczego?