Po Trójkącie Weimarskim – Skandynawia: rewolucja dyplomatyczna zapoczątkowana przez rząd Donalda Tuska posuwa się do przodu. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” fiński premier Petteri Orpo zapowiedział, że nasz kraj będzie od tej pory zapraszany do udziału w spotkaniach przywódców Szwecji, Finlandii, Danii, Estonii, Litwy, Łotwy i Irlandii przed każdym szczytem Unii. Cel jest ambitny: koordynacja stanowiska w Brukseli.
Polskie przywództwo
Polska podziela od lat wiele priorytetów tej grupy: przywiązanie do pogłębienia jednolitego rynku, niezależność od dostaw rosyjskiej energii czy uszczelnienie granic. Mimo to oferta Petteriego Orpo to ruch radykalny. Dla Polski oznacza ostateczne zepchnięcie na drugi plan (o ile w ogóle nie porzucenie) współpracy wyszehradzkiej, którą paraliżuje władza nacjonalistycznych populistów w Budapeszcie i Bratysławie. A także Trójmorza, które nie przyniosło żadnych wymiernych efektów, a było postrzegane w unijnej centrali jako kolejna próba rozbicia przez Donalda Trumpa jedności europejskiej.
Polska, która jest szóstym pod względem wielkości wydatków wojskowych krajem w NATO, jest niezbędnym partnerem dla obrony państw bałtyckich i samego Bałtyku przed Rosjanami.
Dla krajów nordyckich i bałtyckich oferta Petteriego Orpo niesie natomiast ryzyko zasadniczej zmiany równowagi sił w basenie Morza Bałtyckiego. Łączna ludność wspomnianych siedmiu państw to nieco ponad 33 mln osób, wyraźnie mniej, niż ma Polska. Pokusa dla Warszawy jest więc duża, aby przewodzić nowemu formatowi. To zaś dla innych krajów byłoby tym trudniejsze do zaakceptowania, że głęboko związana z Europą Środkową Polska nigdy nie uważała siebie za kraj skandynawski czy nawet stawiający na współpracę bałtycką.
Nasi północni sąsiedzi nie zdecydowaliby się na podobną ofertę, gdyby nie zwycięstwo demokratycznej koalicji 15 października. To nie tylko państwa, które same są wzorem rządów prawa, ale które nie postawiłyby na współpracę z Polską, gdyby miało to oznaczać wejście w konflikt z Niemcami. PiS domagał się zaś od swoich partnerów wyboru: Warszawa albo Berlin.