19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 09:52 Publikacja: 08.11.2021 21:00
Harry Nedelcu
Foto: The Alliance of Democracies Foundation
Czy presja migracyjna na granicy Polski z UE może zostać zatrzymana? Czy UE czegoś się nauczyła z kryzysu migracyjnego w 2015 roku?
Oczywiście można to zatrzymać. Może to zrobić jedna osoba – Łukaszenko. Tylko on to kontroluje. Jeśli mówimy o lekcjach z 2015 roku, to w porównaniu z tamtym wielkim kryzysem migracyjnym różnica jest ogromna. Wtedy był to organiczny strumień migracji. Nawet drogi wykorzystywane przez imigrantów miały sens: Włochy, Grecja, Bałkany. Tym razem próba dotarcia do Europy Zachodniej naokoło przez Rosję i Białoruś, a potem Litwę, Łotwę i Polskę – pokazuje, że to sztuczny kryzys. To po prostu chęć ukarania tych trzech krajów za ich stosunek do Białorusi. To się układa w pewną sekwencję. Pamiętamy rok temu protesty po wyborach na Białorusi, potem sankcje unijne wobec Białorusi, następnie uziemienie w Mińsku samolotu z aktywistami na pokładzie, potem znów unijne sankcje. I teraz mamy odpowiedź białoruską na nie.
Od początku fali migracyjnej tak wiele osób nie próbowało jeszcze dostać się do Polski. To najpoważniejsza siłowa konfrontacja w naszej części Europy od kilkudziesięciu lat.
Destabilizując sytuację na granicy, Aleksander Łukaszenko chce zmusić Europę do uznania jego reżimu.
Zdesperowani ludzie, sterowani przez reżim Łukaszenki, chcą siłowo dostać się w granice UE. Zmobilizowano kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy.
Wkrótce pojawi się pytanie, czy Polska jest skutecznym strażnikiem granicy Unii Europejskiej – mówi Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Respondenci woleliby podzielić się z UE moralną odpowiedzialnością za kryzys na wschodniej granicy.
Małe firmy działające równocześnie w Polsce i w innych krajach UE mogą już zgłaszać się do procedury zwolnienia z VAT za granicą. To korzystne rozwiązanie zwłaszcza dla firm z pogranicza zachodniego i południowego.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszych dwóch miesięcy prezydencji będzie wizyta kolegium komisarzy. To odbędzie się już niebawem. To ważny moment, ponieważ polski rząd i Komisja Europejska wspólnie rozpoczną dyskusję dotyczącą kształtu polityki unijnej na kolejne pięć lat – mówi o polskiej prezydencji wiceministra ds. UE Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
„Czy Pani/Pana zdaniem możliwa jest współpraca rządu, prezydenta i opozycji w działaniach związanych z polską prezydencją w Unii Europejskiej?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Rząd Polski negocjuje w Brukseli zmianę warunków Krajowego Planu Odbudowy. I chce bronić polityki spójności.
Globalne badanie ECFR pokazuje, że świat poza Europą odrzuca demokrację, prawa człowieka i rządy prawa – jego symbolem stał się Donald Trump. Unia cierpi za to na eurocentryczność. Przekonanie Zachodu, że wciąż rządzi duszą świata, doprowadziło do obrania błędnej strategii wobec Rosji. Co zrobić, by już nigdy nie powtórzyć tego błędu?
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Z wielu powodów Polska jest predysponowana do zainicjowania i przeprowadzenia takich spotkań. Należymy do nielicznej grupy państw europejskich, które realizują zobowiązania wobec NATO. Skutecznie chronimy granice wschodniej flanki NATO i Unii. Konsekwentnie zabiegamy o wzmacnianie więzi transatlantyckich.
Ograniczenia, jakie USA nakładają właśnie na eksport zaawansowanych chipów do większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej, nie spodobały się Komisji Europejskiej. Czy szybka i stanowcza reakcja skłoni Waszyngton do wycofania restrykcji?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas