– W pierwszej połowie roku sprzedaż cydru była ponad dwukrotnie większa niż w całym 2013 r., a dopiero zaczynamy sezon letni – mówi „Rz" Michał Rozalicz, dyrektor marketingu grupy Ambra, lidera rynku wina oraz właściciela marki Cydr Lubelski.
W szranki z piwem
Wszystko wskazuje więc na to, że lekki alkohol z jabłek zanotuje znacznie lepszy wynik niż jeszcze na początku tego roku spodziewali się jego producenci. Zakładali wówczas, że Polacy kupią w 2014 r. 4–6 mln l cydru, wobec ok. 2 mln l w 2013 r.
Cydry zdobywają nasz rynek od ubiegłego roku. Wcześniej – choć jesteśmy największym producentem jabłek w Europie – były prawie nieznane. Impulsem do wysypu nowych marek była decyzja Ministerstwa Finansów, aby obniżyć na nie akcyzę od 1 stycznia 2013 roku ze 158 do 97 zł za hektolitr.
Analitycy Domu Maklerskiego Millennium nie wykluczają, że w ciągu najbliższych pięciu, siedmiu lat wydatki na cydr sięgną 400–500 mln zł, a w ciągu dekady mogą dobić do 1 mld zł. W tym roku – jak szacuje firma badawcza Euromonitor International – wartość polskiego rynku cydru i perry (lekkiego alkoholu z gruszek) wyniesie około 44 mln zł.
– Cydr stał się modny, a konsumenci też coraz bardziej świadomie sięgają po niego jako smaczną, naturalną alternatywę dla piwa – zaznacza Michał Rozalicz.