Wszystkie zamówienia na niszczyciele min, patrolowce i okręty obrony wybrzeża trafią do polskich stoczni – deklaruje rząd. Zlecenie strategicznych zamówień rodzimym producentom z pominięciem otwartych przetargów publicznych, umożliwia procedura obejmująca inwestycje militarne szczególnie ważne dla bezpieczeństwa kraju. MON postanowiło, że rekonstrukcja wojennej floty i wyposażenie jej w 10 nowych jednostek (łącznie z już powstającymi) jest takim przedsięwzięciem.
W planach jest też pozyskanie broni odstraszania: 3 okrętów podwodnych o klasycznym, napędzie, wyposażonych w dalekosiężne pociski manewrujące. – Przygotowania trwają. Wybór dostawcy podwodnej broni, wartej co najmniej 7,5 mld zł., rozpocznie się w przyszłym roku - obiecuje wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych Czesław Mroczek.
Z Gawrona Ślązak
Dzisiejsze wodowanie patrolowca „Ślązak" kończy wreszcie, po niemal 14 latach od położenia stępki przez premiera Leszka Millera, kompromitujące pasmo niemożności towarzyszące budowie ówczesnej korwety Gawron. Niewiele brakowało aby niedokończony okręt projektu 621, specjalnie zaprojektowany w stoczni Blohm und Voss z Hamburga dla polskiej marynarki, nie poszedł na żyletki( i to po wydaniu 400 mln zł na budowę i wyposażenie kadłuba) . Szczęśliwie „najdroższa motorówka świata", jak złośliwie określali Gawrona przeciwnicy , została w porę przekształcona w oszczędnie uzbrojony patrolowiec. Budowę dokończyła pozostająca w upadłości gdyńska Stocznia Marynarki Wojennej , w wart ok. 100 mln euro zintegrowany system walki wyposaża jednostkę gigant elektroniki wojskowej - Thales.
Obecny „Ślązak" wejdzie do służby w drugiej połowie 2016 roku. Okręt ma 95 metrów długości i 13 metrów szerokości. Wyporność jednostki szacuje się na 1800 ton, a na jej uzbrojenie złożą się klasyczna armata morska Oto Melara kalibru 76 mm, dwa działka Marlin-WS kalibru 30 mm, cztery wyrzutnie pocisków rakietowych Grom, cztery wielkokalibrowe karabiny maszynowe 12,7 mm. Patrolowiec zostanie też wyposażony w stację radiolokacyjną, sonar nawigacyjno-ostrzegający oraz system kierowania ogniem. Okręt ma rozwijać prędkość ponad 30 węzłów, a bez zawijania do portu będzie mógł operować na morzu przez około 30 dni. Docelowo załoga ma liczyć 97 marynarzy i oficerów.