Kaucje dopiero od wakacji, ale jednak będą? Rynek zadowolony z nowych propozycji

System kaucyjny najprawdopodobniej zaliczy co najmniej półroczny poślizg. Sama minister klimatu Paulina Hennig-Kloska właśnie złożyła autopoprawkę do ustawy, by system ruszył od 1 lipca 2025 r.

Publikacja: 23.10.2024 05:28

Kaucje dopiero od wakacji, ale jednak będą? Rynek zadowolony z nowych propozycji

Foto: Adobe Stock

Nie milkną echa po publikacji „Rzeczpospolitej”, w której napisaliśmy, że wprowadzenie systemu kaucyjnego wisi na włosku i coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz uchylenia ustawy o systemie kaucyjnym przy drugim czytaniu w Sejmie dowolnej ustawy.

Od tego czasu pojawiły się już dwa apele do premiera: dzień po naszej publikacji organizacje reprezentujące branżę napojów i handel zaapelowały do premiera o pilne skierowanie do Sejmu poprawek do ustawy oraz o przesunięcie systemu kaucyjnego na 1 stycznia 2026 r. Wskazywały w nim, że obecnie obowiązująca ustawa nie daje szans na uruchomienie systemu w styczniu, a projekt nowelizacji nawet nie trafił pod obrady Sejmu. Z identycznym apelem tydzień później (we wtorek, 22 października) wystąpiła Rada Przedsiębiorczości, zrzeszająca największe polskie organizacje biznesu i reprezentująca łącznie 330 tys. firm.

Czytaj więcej

Możliwy krach systemu kaucyjnego. Dzięki samorządom, wyborom i branży odpadowej

Nowelizacja systemu kaucyjnego nadal omija Radę Ministrów

W tym tygodniu projekt wciąż nie trafi do Sejmu, bo na wtorkowe posiedzenie Rady Ministrów nowelizacja ustawy również nie trafiła. Choć redakcja odpowiedzi na wysłane w październiku do KPRM pytania o stan prac nad systemem kaucyjnym nie otrzymała do tej pory, to po publikacji „Rz” do sprawy odnieśli się członkowie KPRM. Na portalu X Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, poinformował, że rząd planuje odroczenie uruchomienia systemu kaucyjnego o pół roku.

– Ważne, żeby w tym okresie udało się sfinalizować prace nad wdrożeniem ROP (rozszerzoną odpowiedzialnością producenta) – napisał na X w piątek. W tej sprawie tyle było już niespełnionych zapowiedzi i niedotrzymanych terminów, że na mediach wymusza to pewną ostrożność w przekazywaniu deklaracji. Jednak tym razem za słowami poszły też działania, do Rządowego Centrum Legislacyjnego trafiła właśnie autopoprawka minister klimatu i środowiska do projektu UD 45, czyli do nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.

Zakłada on, że system kaucyjny ruszy w zasadzie od 1 lipca, ponieważ nowy art. 9 ustawy wskazuje, że poziom selektywnego zbierania opadów opakowaniowych w 2025 r. oblicza się na podstawie masy opakowań wprowadzonych do obrotu od 1 lipca do 31 grudnia 2025 r. Zgodnie z nowymi poprawkami, od 1 lipca minimalne poziomy selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych będzie można osiągnąć wyłącznie w ramach systemu kaucyjnego.

Minister Hennig-Kloska wyraziła też przekonanie, że zaproponowane w autopoprawce rozwiązania spowodują, że branża będzie mogła wykorzystać ten dodatkowy czas na „wypracowanie sposobu współpracy pomiędzy operatorami i zapewnienie kompatybilności systemów”. Poprawka nie zawiera jednak, na ile zdołaliśmy ustalić, propozycji utworzenia żadnej instytucji parasolowej, o którą apelował rynek, a która pomagałaby w koordynacji docelowo nawet ośmiu różnych systemów kaucyjnych, na które szykuje się Polska, ponieważ – jak przyznają nasi rozmówcy – jeśli będzie ośmiu operatorów, to w rzeczywistości każdy z nich będzie tworzył odrębny system, a w związku z tym rynek oczekuje sporego bałaganu organizacyjnego.

Kto jest gotowy na system kaucyjny?

Mimo że mamy już październik i teoretycznie system kaucyjny miałby ruszyć od stycznia, to stan przygotowań do jego uruchomienia jest daleki od gotowości. Choć rynek spodziewa się aż ośmiu operatorów, co już samo w sobie jest światowym ewenementem, to do połowy października ostateczne zezwolenia na prowadzenie systemu kaucyjnego otrzymały zaledwie cztery spółki. Dwa kolejne wnioski o wydanie zezwolenia są procedowane. Natomiast najwięksi gracze jeszcze nawet nie złożyli wniosków o zezwolenie – mowa tu zarówno o operatorze browarów, jak i o operatorze 12 największych polskich producentów napojów.

Samą zaś propozycję przesunięcia startu o pół roku rynek przyjmuje ze spokojnym zadowoleniem, bo prawdopodobnie już nikt nie wierzył w uruchomienie systemu w styczniu, a przesunięcie jest mimo wszystko – dla firm napojowych, nie dla handlu czy samorządów – lepszą informacją niż rosnące ryzyko uchylenia całej ustawy o systemie kaucyjnym.

– Można powiedzieć, że krok ministerstwa idzie w dobrym kierunku, bo przyznano, że data 1 stycznia 2025 jest nierealna. My natomiast podtrzymujemy stanowisko, że system kaucyjny powinien być odłożony o rok, a nie tylko nie o sześć miesięcy – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Browarów Polskich. – Patrząc na nasilony lobbing firm odpadowych wspieranych przez samorządy, można było odnieść wrażenie, że los systemu kaucyjnego jest zagrożony, tak się na szczęście nie stało, pojawiła się autopoprawka, ale mimo wszystko – projekt do dzisiaj nie trafił do Rady Ministrów – dodaje Morzycki.

Stan niepewności legislacyjnej nie tylko sprawia, że część operatorów wstrzymuje się ze składaniem wniosków o zezwolenia, ale także osłabia dynamikę przygotowań w firmach produkcyjnych.

– Zarówna ta poprawka, jak i inne zawarte w projekcie UD 45 są ciągle przed etapem zatwierdzenia przez rząd, a mamy koniec października i czasu do zakończenia procesu legislacji pozostało bardzo niewiele. Mamy poczucie, że rządzący nie rozumieją kompleksowości zmian, które przed nami stoją, czasu niezbędnego do ich wdrożenia i kosztów z tego wynikających – mówi Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektorka ds. korporacyjnych Kompanii Piwowarskiej.

Analitycy zaś wskazują, że koszty źle przygotowanego systemu poniosą konsumenci. – Napoje podrożeją na pewno o wartość kaucji, dodatkowe koszty mogą wynikać z braku przygotowania, np. jeśli konsumenci nie będą mieli łatwego dostępu do punktu zbiórki, to ewentualne kary dla producentów na pewno zostaną przerzucone na klientów – mówi Jakub Jakubczak, starszy analityk rynku spożywczego BNP Paribas. Zauważa przy tym, że Polska musi ten system wprowadzić prędzej czy później, bo jest on związany z ROP oraz przyszłymi dyrektywami unijnymi dotyczącymi tworzyw sztucznych (na 2028 r. jest przewidziana kolejna zmiana tworzyw dopuszczonych do rynku spożywczego, która wyłączy część z nich).

Nie milkną echa po publikacji „Rzeczpospolitej”, w której napisaliśmy, że wprowadzenie systemu kaucyjnego wisi na włosku i coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz uchylenia ustawy o systemie kaucyjnym przy drugim czytaniu w Sejmie dowolnej ustawy.

Od tego czasu pojawiły się już dwa apele do premiera: dzień po naszej publikacji organizacje reprezentujące branżę napojów i handel zaapelowały do premiera o pilne skierowanie do Sejmu poprawek do ustawy oraz o przesunięcie systemu kaucyjnego na 1 stycznia 2026 r. Wskazywały w nim, że obecnie obowiązująca ustawa nie daje szans na uruchomienie systemu w styczniu, a projekt nowelizacji nawet nie trafił pod obrady Sejmu. Z identycznym apelem tydzień później (we wtorek, 22 października) wystąpiła Rada Przedsiębiorczości, zrzeszająca największe polskie organizacje biznesu i reprezentująca łącznie 330 tys. firm.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Cykl Partnerski
Brudna energia: kula u nogi
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Biznes
Polski przemysł motoryzacyjny hamuje. Prognozy się pogarszają
Biznes
Małgorzata Krajewska: Potrzebujemy równowagi w spojrzeniu na rynek
Biznes
Ukraińscy producenci dronów podbiją świat? Zniesienie zakazu eksportu z Ukrainy blisko
Biznes
Rosyjski wątek ciągnie się za LPP. Teraz grozi jej kara. Mamy stanowisko spółki