Prezes Polskiej Amunicji: Na fabrykę amunicji od 1,5 do 2,5 mld zł

Sygnały ze strony ARP są takie, że chęć uczestniczenia agencji w spółce Polska Amunicja gaśnie – mówi Paweł Poncyljusz, prezes Polskiej Amunicji.

Publikacja: 02.09.2024 04:30

Paweł Poncyljusz, prezes Polskiej Amunicji

Paweł Poncyljusz, prezes Polskiej Amunicji

Foto: STUDIO BANK Sp.z o.o.

Gdzie jest fabryka spółki Polska Amunicja?

Jest w przygotowaniu. Deklarujemy uruchomienie pełnej produkcji amunicji 155 mm w ciągu trzech lat od podpisania umowy z MON. PA jako spółka składa się z inwestorów prywatnych, z których każdy ma doświadczenie w produkcji na rzecz Wojska Polskiego. Grupa WB produkuje rocznie np. kilka tysięcy sztuk amunicji typu Warmate, a Ponar Wadowice elementy hydrauliczne do pojazdów opancerzonych oraz elementy metalowe do uzbrojenia. My już dziś jesteśmy gotowi do uruchomienia produkcji niektórych elementów. Oczywiście powstanie fabryki amunicji będzie wymagało transferu technologii i zakupu licencji. Dlatego rozmawiamy o jej pozyskaniu dla procesów produkcyjnych m.in. zapalnika, gazogeneratora czy produkcji skorupy. Już dziś Ponar jest w stanie produkować zapalnik czy skorupę. Obecnie te zdolności są rozproszone w wielu miejscach, a nie w jednym kompleksie, w jednej fabryce. Umowa spółki Polska Amunicja zakłada, że poza kompetencjami technicznymi prywatni udziałowcy deklarują 100 mln zł własnych pieniędzy na budowę fabryki.

Pan mówi o podmiotach prywatnych. Ale większościowy udziałowiec państwowy, Agencja Rozwoju Przemysłu, w odpowiedzi ma pytania „Rzeczpospolitej” stwierdziła, że „projekt Polska Amunicja w takim kształcie nie gwarantuje i nie zabezpiecza w wystarczającym stopniu realizacji kluczowych celów – ani takich jak budowa fabryki, ani zapewnienia szybkiego dostarczenia polskiej armii tanich, bo produkowanych w Polsce pocisków 155 mm, ani niezbędnej kontroli państwa, w tym Skarbu Państwa nad całym tym procesem”. Co pan na to?

To nieprawda. Państwo ma kontrolę nad tą spółką. Członek zarządu powołany przez ARP jest odpowiedzialny za finanse i dokonuje wszystkich akceptacji przelewów, a większość członków Rady Nadzorczej wraz z przewodniczącym należy do ARP. RN ma wgląd w każdy dokument. Zarząd może samodzielnie decydować o wydatkach na kwotę do 24 tysięcy złotych, na wszystkie inne musi dostać akceptację RN, gdzie przedstawiciele ARP mają większość.

Czytaj więcej

Gra o amunicję pełna fajerwerków. Kto będzie ją produkować w Polsce?

Ale prezesem jest pan – Paweł Poncyljusz związany w Grupą WB, czyli udziałowcem prywatnym.

Taka jest struktura tej spółki, której poszczególni inwestorzy mają swoich przedstawicieli w zarządzie i radzie nadzorczej. Tak to wygląda w spółkach prawa handlowego, tak to wygląda podmiotach partnerstwa publiczno-prywatnego. Nigdy nie jest tak, że jeden udziałowiec wali pięścią w stół i mówi: „wszystko jest moje”. A dzisiaj tak odbieramy dyktat ARP. Założenia były takie, że inwestorami branżowymi są WB, Ponar i TDM Electronics, a inwestorem finansowym ARP – pożytki miały być dzielone proporcjonalnie do udziałów.

Nie ma pan wrażenia, że ten mariaż się właśnie kończy?

Sygnały ze strony ARP są takie, że chęć uczestniczenia agencji w spółce Polska Amunicja gaśnie.

Polska Amunicja rozmawia z organem MON, Agencją Uzbrojenia o kontrakcie na dostawę setek tysięcy sztuk amunicji 155 mm. Dlaczego AU rozmawia akurat z wami?

To jest skutek zaproszenia PA do negocjacji, co odbyło się na podstawie złożenia kilkunastu ofert. Wybrano oferty najbardziej obiecujące, czyli PGZ i PA. Z PGZ umowę już podpisano. Myślę, że ma też znaczenie, że w PA 51 proc. udziałów ma Skarb Państwa poprzez ARP, która jeszcze raz powtórzę – ma pełny wgląd w działania spółki i może też blokować wszystkie działania.

Nie wiemy kto i kiedy zbuduje w Polsce fabrykę amunicji. Patrząc na działania polityków, można mieć wątpliwości, czy to w ogóle nastąpi. Ale o jakich kosztach my w ogóle mówimy?

Oferty naszych partnerów na budowę fabryki z pełnym transferem technologii opiewają na kwoty od 1,5 mld do 2,5 mld zł. Mówimy o zdolnościach produkcji do 150 tys. sztuk amunicji rocznie, czyli jednej linii produkcyjnej.

Czytaj więcej

Plany kontra rzeczywistość. Dlaczego wydatki na zbrojenia mogą być mniejsze niż chce rząd

Pełen transfer technologii, czyli wszystko byłoby produkowane w Polsce?

I do wszystkiego mielibyśmy pełne prawa licencyjne, co nie jest oczywiste. Do dziś mamy wiele produktów, gdzie polska zbrojeniówka cierpi, bo ma ograniczenia eksportowe. My rozmawiamy tylko z tymi partnerami, którzy zgadzają się na pełen transfer licencji, czyli że to polska strona ma decydować, gdzie ta amunicja będzie sprzedawana i jak duża będzie produkcja.

Jeżeli ktoś dziś narzeka, że Skarb Państwa się angażuje w takie przedsięwzięcia, to przypominam, że w USA państwo finansuje budowę trzech takich linii produkcyjnych General Dynamics, a rząd Niemiec finansuje jedną linię Rheinmetalla. Założenie za granicą jest takie, i nie jest to przypadek odosobniony, że podmiot publiczny finansuje fabrykę, a operatorem jest podmiot prywatny. Mnie dziwi, że mamy problem z prywatnym podmiotem z Polski, ale już kupno amunicji od prywatnych podmiotów z Czech, Niemiec czy Francji jest w porządku.

Ile czasu potrzeba na zbudowanie takiej fabryki?

My zakładamy pełną polonizację w ciągu trzech lat, ale niektóre elementy pocisku będą powstawały w Polsce już wcześniej. Produkcja skorup czy elaboracja, w uproszczeniu napełnianie tej skorupy trotylem, mogą być uruchomione w Polsce znacznie wcześniej. To zależy od tempa transferu technologii i zdolności do absorpcji technologii przez poszczególne zakłady. Bo ze względów bezpieczeństwa czy ochrony środowiska lepiej, aby ta produkcja była rozproszona, ale może też być prowadzona w jednym miejscu. Tu są jednak ograniczenia związane z powierzchnią.

Od wybuchu wojny minęło 30 miesięcy. Ani rząd PiS, ani rząd koalicji nie wdrożył w życie decyzji o powstaniu zdolności do produkcji amunicji w Polsce. Pan był w swoim życiu i posłem PiS, i posłem PO. Dlatego mam pytanie – skąd taka polityczna niemoc?

W momencie wybuchu wojny mieliśmy mniej niż sto armatohaubic 155 mm. W ówczesnych realiach pokoju, gdzie głównym celem było zabezpieczenie szkolenia i stopniowe budowanie zapasów, produkcja na poziomie 20–30 tys. rocznie nie była niczym dziwnym. W roku 2022 po przekazaniu znacznej ilości polskich krabów i innych systemów artyleryjskich dla Ukrainy oraz wyciągając wnioski z roli artylerii we współczesnym symetrycznym konflikcie, MON podjął decyzję o zakupie ok. 700 armatohaubic w Korei. Po dyskusjach i konsultacjach z polskim przemysłem oraz komisją sejmową, w której ja byłem członkiem z ramienia Koalicji Obywatelskiej – domówił też armatohaubice Krab w Hucie Stalowa Wola. Dziś mówi się o tym, że docelowo mamy mieć tysiąc haubic. W momencie gdy zapadała ta decyzja, to rząd nie zorientował się, że konsekwencją doświadczeń z wojny o wysokiej intensywności i zakupu tak dużej liczby haubic 155 mm są olbrzymie potrzeby amunicyjne. Należy dodać, że wraz z zakupem haubic K9 zakupiono znaczące ilości amunicji z Korei.

Dlatego wiosną 2023 r. powstał program Narodowa Rezerwa Amunicyjna, dzięki której mieliśmy zbudować rezerwę amunicji, biorąc pod uwagę ewentualne zagrożenia oraz ilości zakontraktowanych haubic. Program stawiał na dwa obszary, dywersyfikację w zakresie produkcji oraz zakup znaczącej ilości amunicji do czasu powstania w Polsce potencjału produkcyjnego. Konflikty wewnętrzne w rządzie PiS powodowały brak spójności w działaniach, MON robił swój program, a KPRM swój program NRA. Skutkiem tego było podpisanie na bazie NRA umowy z PGZ na zakup amunicji – nie na budowę potencjału.

Wy z Agencją Uzbrojenia wciąż rozmawiacie.

Polska Amunicja na pierwsze zaproszenie Agencji Uzbrojenia nie złożyła oferty na sprzedaż amunicji, argumentując, że celem Polskiej Amunicji jest budowa zakładu do produkcji amunicji i że inwestycje w takiej skali potrzebują gwarancji zakupu amunicji przez rząd – po zakończeniu budowy zakładu produkcyjnego – tak jak to było w naszym biznesplanie złożonym do komisji NRA. Po stronie MON zapadły inne decyzje – pilny zakup amunicji i równoległa budowa zakładu produkcyjnego.

Założyliśmy, że będziemy budować kompetencje na bazie istniejącej w kraju infrastruktury i w miarę zarabiania pieniędzy prowadzić inwestycję racjonalnie, po gospodarsku. Jak mamy zamówienie na dostawę określonej ilości amunicji, to w pierwszej kolejności budujemy potencjał tam, gdzie nakłady są najmniejsze i równolegle szukamy finansowania tych zadań, gdzie koszty są największe – w rezultacie na koniec procesu powstaną w kraju kompetencje do produkcji wszystkich komponentów amunicji.

Myśli pan, że w Polsce w końcu powstaną zdolności do produkcji takiej amunicji?

Mam taką nadzieję. My jesteśmy przygotowani. Główne warunki są wynegocjowane, wątpliwości dotyczą zaliczkowania. My pokazaliśmy informacje o naszych partnerach, pokazaliśmy, jak będziemy testować naszą amunicję, itd. Nie widzę powodu, by ta umowa nie została zawarta. Ale znając świat polityczny, niczego nie przesądzam. Kluczowym dla Polski jest dziś, by mieć jak najszybciej jak najwięcej amunicji wielkokalibrowej i stworzyć samodzielne zdolności do jej produkcji. Negocjacje AU z Polską Amunicją rozpoczęły się w marcu tego roku i trwają do dziś.

Paweł Poncyljusz jest prezesem spółki Polska Amunicja od maja 2024 r. W latach 2019–2023 był posłem z ramienia Koalicji Obywatelskiej, wcześniej związany m.in. z Grupą WB i Avio Polska. W latach 2006–2007 był sekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki w koalicyjnym rządzie PiS-LPR-Samoobrona. Studiował na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

Gdzie jest fabryka spółki Polska Amunicja?

Jest w przygotowaniu. Deklarujemy uruchomienie pełnej produkcji amunicji 155 mm w ciągu trzech lat od podpisania umowy z MON. PA jako spółka składa się z inwestorów prywatnych, z których każdy ma doświadczenie w produkcji na rzecz Wojska Polskiego. Grupa WB produkuje rocznie np. kilka tysięcy sztuk amunicji typu Warmate, a Ponar Wadowice elementy hydrauliczne do pojazdów opancerzonych oraz elementy metalowe do uzbrojenia. My już dziś jesteśmy gotowi do uruchomienia produkcji niektórych elementów. Oczywiście powstanie fabryki amunicji będzie wymagało transferu technologii i zakupu licencji. Dlatego rozmawiamy o jej pozyskaniu dla procesów produkcyjnych m.in. zapalnika, gazogeneratora czy produkcji skorupy. Już dziś Ponar jest w stanie produkować zapalnik czy skorupę. Obecnie te zdolności są rozproszone w wielu miejscach, a nie w jednym kompleksie, w jednej fabryce. Umowa spółki Polska Amunicja zakłada, że poza kompetencjami technicznymi prywatni udziałowcy deklarują 100 mln zł własnych pieniędzy na budowę fabryki.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Gra o amunicję pełna fajerwerków. Kto będzie ją produkować w Polsce?
Biznes
Jak nie kupiliśmy amunicji u Niemca, czyli… fabryki w Polsce, głupcze
Biznes
Gawkowski: Komisja Europejska dała zielone światło na pomoc publiczną dla Intela
Biznes
Spółka Polska Amunicja już bez państwowej Agencji. Dlaczego doszło do rozwodu?
Biznes
Nie za tydzień i nie w Polsce. Kulisy negocjacji zakupu czołgów K2 z Korei
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne