Anheuser-Busch InBev, największa pod względem wartości sprzedaży grupa browarnicza świata, szykuje się do dalszej ekspansji. Według doniesień „Wall Street Journal" jeszcze w tym tygodniu może ona uzgodnić kupno 50 proc. udziałów w Grupo Modelo, znanej z marki Corona. Miałaby przeznaczyć na ten cel 12 mld dol. (40,5 mld zł). Gdyby doniesienia te się potwierdziły, byłaby to trzecia największa w tym roku taka transakcja. Ale zdaniem ekspertów nie zwiastowałaby rychłego końca trwającej od trzech kwartałów zapaści w dziedzinie fuzji i przejęć.
Fundamenty sprzyjają
Jak wynika z danych Bloomberga, od początku roku na świecie spółki ogłosiły niespełna 9,9 tys. fuzji, przejęć i innych podobnych transakcji o łącznej wartości 751,4 mld dol. To najsłabsze pod tym względem półrocze od połowy 2009 r. Dla porównania – w poprzednim półroczu wartość ta sięgnęła 942 mld dol.
Aktywność w dziedzinie fuzji i przejęć pozostaje niska, choć sprzyjać powinno jej to, że wiele globalnych koncernów ma rekordowe zasoby gotówki, a wyceny giełdowych spółek są niskie. – Choć utrzymuje się korzystny układ większości czynników fundamentalnych, druga połowa br. będzie zapewne w tej dziedzinie podobna do pierwszej – ocenia Stefan Selig, wiceprezes ds. bankowości inwestycyjnej w Bank of America Merrill Lynch.
Jak zauważa Joseph Frumkim z kancelarii prawnej Sullivan & Cromwell, od angażowania się w fuzje i przejęcia spółki odwodzi niepewność co do perspektyw światowej gospodarki, które jednocześnie nie wydają się tak złe, aby słabe spółki nie miały innego wyboru, niż dać się wchłonąć silniejszym konkurentom.