Bez koszyka na zakupy

E-za­ku­py spo­żyw­cze w tym ro­ku będą warte już 450 mln zł. To je­den z naj­szyb­ciej ro­sną­cych segmentów rynku

Publikacja: 06.11.2012 01:59

Bez koszyka na zakupy

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zakupy spożywcze bez kolejek i uciążliwego dojazdu do sklepu są możliwe już od kilku lat, jednak korzysta z nich wciąż stosunkowo niewielka grupa klientów. Choć z badania firmy ARC Rynek i Opinia wynika, że przynajmniej raz zrobiło je niemal 80 proc. internautów, to jednak do regularnego kupowania artykułów codziennego użytku (nie tylko żywności, ale też kosmetyków czy chemii gospodarczej) w sklepach internetowych przyznaje się co piąty ankietowany.

– Nie oznacza to jednak, że wszyscy są klientami internetowych sklepów spożywczych. Należy pamiętać, że zakupy codziennego użytku to też artykuły chemiczne i kosmetyki oraz alkohole – komentował wyniki Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.

Zakupy w górę

Nie zmienia to faktu, że jest to jeden z najszybciej rosnących segmentów handlu internetowego w Polsce. Według raportu Euromonitor International w tym roku e-zakupy spożywcze w Polsce warte będą 450 mln zł, 16,56 proc. więcej niż w 2011 r.

– W 2011 r. wszystkie kategorie w handlu internetowym odnotowały wzrost. Spodziewamy się utrzymania tego trendu co najmniej do 2015 r. – podają analitycy Euromonitor International.

Serwis Sklepy24. pl podaje z kolei, że tego rodzaju asortyment sprzedaje już 319 e-sklepów, o 36 więcej niż na koniec 2011 r.

– Dla klientów korzystających z tego typu sklepów liczy się głównie wygoda i oszczędność czasu. W przypadku cen w porównaniu z tradycyjnymi sklepami niektóre są wyższe, inne niższe. Ten segment będzie zyskiwał podobnie jak cały rynek e-handlu, jednak nigdy ta usługa nie stanie się masowa – mówi Sławomir Pliszka, dyrektor ds. badań w firmie badawczej PBI.

Zainteresowanie firm tym segmentem jest faktycznie bardzo duże. E-sklepy otwierają zarówno sieci prowadzące tradycyjne sklepy, jak i niezwiązane dotąd z tym rynkiem.

O potencjale rynku świadczy także zainteresowanie inwestorów. Na początku 2012 r. Helix Ventures Partners, fundusz venture capital zarządzany przez MCI Management, kupił mniejszościowy pakiet udziałów spółki Frisco. pl, prowadzącej na rynku warszawskim e-sklep spożywczy. Zgodnie z umową MCI Management ma opcję nabycia pakietu większościowego. Frisco. pl zapowiada także konsolidację wciąż bardzo rozdrobnionego rynku.

Nie będzie to łatwe zadanie. Trudno bowiem wyobrazić sobie zakup choćby e-sklepów powiązanych z sieciami handlowymi takimi jak Tesco, Alma, Piotr i Paweł czy E. Leclerc.

Nie tylko wielkie miasta

– E-zakupy spożywcze wciąż są dostępne głównie dla mieszkańców największych miast i to nie wszystkich, ponieważ niektóre sieci wprowadzają je jedynie w ograniczonym zasięgu. Dodatkowo sieci dyskontowe obecnie zdecydowanie najszybciej zdobywające klientów i w pewnym sensie dyktujące trendy na rynku z powodu kosztów raczej na wejście w ten segment się nie zdecydują – zaznacza Sławomir Pliszka.

Jednak choć Internet odpowiada wciąż za niewielki fragment rynku – handel ogólnospożywczy w Polsce w tym roku wart będzie 161,9 mld zł – to zwłaszcza w obliczu już obserwowanego spowolnienia w branży jest to tym bardziej atrakcyjny kierunek rozwoju.

Stosunkowo niedawno na wejście na ten rynek zdecydowało się Tesco, druga co do wielkości firma handlowa w Polsce. Usługa wystartowała pod koniec czerwca 2012 r. w Warszawie. Dzisiaj w ten sposób mogą kupować klienci również z Łodzi, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Bielska-Białej, Zabrza i Gliwic. Firma zapowiada dalsze prace nad zwiększeniem zasięgu e-sklepu na kolejne miasta.

– Wkrótce powinny do tej listy dołączyć następne aglomeracje – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska.

Delikatesy zyskują

Wielkie sieci stosunkowo najpóźniej zdecydowały się na podbój tego rynku. Pierwszy był francuski E. Leclerc, który jednak taką opcję robienia zakupów wprowadził jedynie dla mieszkańców z okolic swoich wybranych sklepów. Także firma Auchan wystartowała z testem e-sklepu jedynie dla części dzielnic Warszawy oraz Piaseczna. Obecnie usługa jest dostępna dla mieszkańców stolicy, Piaseczna oraz Konstancina-Jeziorny. Firma także zapowiada prace nad rozszerzeniem zasięgu sklepu na kolejne miasta, choć szczegóły nie są jeszcze znane.

Korzystając z małej aktywności największych graczy na rynku handlowym, silną pozycję, jeśli chodzi o e-zakupy spożywcze, zdobyły mniejsze sieci ze szczególnym wskazaniem na sieci delikatesów. Choć akurat firma Bomi nigdy nie była na nim zbyt mocna (zmieniło się to dopiero dzięki współpracy z A. pl), to Alma oraz Piotr i Paweł wyrosły na zdecydowanych liderów tego rynku.

Alma24 w 2011 r. zanotowała ponad 50-proc. wzrost sprzedaży, co było wynikiem wyższym od zakładanych prognoz. Jak będzie w tym roku? – Spodziewamy się kilkudziesięcioprocentowej dynamiki wzrostu w porównaniu z ubiegłym rokiem – mówi Justyna Zajączkowska, rzeczniczka sieci Alma. Jak wyjaśnia, sklep rozwija się zgodnie z planami i obecnie działa już w 15 lokalizacjach. – W tym roku otwarte zostały dwie nowe, w Opolu oraz Rybniku – dodaje Zajączkowska.

Aktywnie w tym segmencie rozwija się także firma Piotr i Paweł, która e-zakupy udostępnia już w większości dużych miast. Jest także jednym z pionierów tego rynku i wciąż stawia na wprowadzanie nowych rozwiązań.

– Jesteśmy właśnie na etapie wdrażania testowej aplikacji mobilnej dla Poznania i okolic, która ruszy od najbliższej środy – podają przedstawiciele sieci.

Zakupy spożywcze bez kolejek i uciążliwego dojazdu do sklepu są możliwe już od kilku lat, jednak korzysta z nich wciąż stosunkowo niewielka grupa klientów. Choć z badania firmy ARC Rynek i Opinia wynika, że przynajmniej raz zrobiło je niemal 80 proc. internautów, to jednak do regularnego kupowania artykułów codziennego użytku (nie tylko żywności, ale też kosmetyków czy chemii gospodarczej) w sklepach internetowych przyznaje się co piąty ankietowany.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Potężne zwolnienia w Poczcie Polskiej. Propozycję odejścia dostało ponad 700 osób
Biznes
Są wyniki audytów w spółkach Skarbu Państwa. „Miliardowe straty"
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Black Friday – prawdziwe okazje czy marketingowy mit?
Biznes
Wojsko zaoszczędzi na tłumaczach. Zmian domagało się od lat
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Instytut Wzornictwa Przemysłowego wraca do korzeni