Maspex będzie miał ponad 3 mld zł przychodów

W 2013 roku zwiększymy sprzedaż nie tylko w Polsce, która jest naszym największym rynkiem, lecz także za granicą – mówi Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex w rozmowie z Beatą Drewnowską.

Publikacja: 09.12.2013 04:00

Maspex planował, że w 2013 roku zwiększy przychody o 5 proc. Dzięki temu, po raz pierwszy w historii, przekroczyłyby one 3 mld zł. Uda się osiągnąć ten cel?

Grudzień potrafi czasami przynieść niespodzianki i ma mało dni handlowych, ale wszystko wskazuje na to, że uda się nam nawet przekroczyć prognozę dla przychodów z początku tego roku i wyniosą one ponad 3 mld zł. Większą sprzedaż zanotujemy w kluczowych dla nas segmentach rynku, czyli sokach, nektarach i napojach oraz wyrobach zbożowych w tym makaronach. Stabilna będzie natomiast sprzedaż naszych produktów instant (Maspex jest m.in. producentem kakao i cappuccino – red.).

W których krajach sprzedaż Maspeksu będzie w tym roku wyższa?

Zwiększyliśmy sprzedaż nie tylko w Polsce, która jest naszym największym rynkiem, ale także za granicą m.in. w Rumunii, Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Pribałtyce.

Nie zaszkodził wam zatem czarny PR, który wokół naszej żywności rozpętali Czesi i Słowacy?

Niezmiennie uważam, że nie możemy pozwolić sobie na zamiatanie nieprawidłowości pod dywan. Trzeba każdą z nich wyjaśniać do końca i eliminować, aby się nie powtórzyła. Jednak to, co w ostatnim czasie działo się w Czechach i Słowacji było przede wszystkim reakcją emocjonalną, która nie miała pokrycia w faktach. Nie jest dobrze dla biznesu, gdy miesza się do niego polityka. Nadal jednak klimat do robienia interesów u naszych południowych sąsiadów jest dobry.

Eksport polskiej żywności pobije w tym roku kolejny rekord. Sprzedaż zagraniczna Maspeksu także idzie w górę?

Tradycyjnie eksport stanowi jedną trzecią naszych przychodów i to nie zmieniło się także w 2013 roku. Mocną stroną polskiej żywność są jakość i dobra cena. Dzięki tym przewagom konkurencyjnym w latach 2004-2013 wartość jej eksportu zwiększyła się niemal pięciokrotnie do około 19 mld euro. A to oznacza, że ktoś musiał nam oddać część swojego rynku, co nie wszystkim się podoba.

Na ile na tegoroczne wyniki Maspeksu wpływ miało wciąż słabe tempo rozwoju naszej gospodarki?

Nie tłumaczymy naszych sukcesów, czy porażek sytuacją zewnętrzną. Co więcej branża spożywcza jest słabym miernikiem koniunktury. Kryzys sprawia, że wprawdzie konsumenci stają się bardziej ostrożni w wydawaniu pieniędzy i poszukują tańszych produktów, ale okazuje się jednak, że w dłuższym okresie czasu wielkość sprzedaży żywności sukcesywnie rośnie. Te konserwatywne cechy produktów spożywczych powodują, że efekty działań rynkowych podejmowanych przez firmy są widoczne niezależnie od ekonomicznych trendów, co nie jest regułą w innych branżach.

Przyszły rok przyniesie ożywienie gospodarcze?

Sygnały dotyczące makroekonomii są pozytywne. Wzrost gospodarczy przyspiesza, a konsumpcja rośnie. To dobre informacje dla wszystkich gałęzi przemysłu, także dla branży spożywczej.

A jak zachowują się ceny surowców?

Nie licząc wyższych o kilkanaście procent cen jabłek i koncentratu jabłkowego, można powiedzieć, że sytuacja na rynku surowcowym się ustabilizowała. To sprawia, że wyhamowało tempo podwyżek na rynku żywności, co powinno dodatkowo wspierać jej sprzedaż. Trudno jednak przewidzieć co wydarzy się w ciągu najbliższych miesięcy. Wielokrotnie w przeszłości mieliśmy już do czynienia z nieuzasadnionym wzrostem cen surowców, co nie służy prowadzeniu biznesu ani konsumentom.

Jakiego wzrostu przychodów spodziewacie się w 2014 roku?

Plany nie są jeszcze ostatecznie uzgodnione, ale wstępnie zakładamy, że dynamika nie będzie mniejsza niż w 2013 roku.

Ile zamierzacie wydać na inwestycje w przyszłym roku?

Według wstępnych przymiarek będzie to 125 mln zł. Wydamy więc na inwestycje więcej niż w tym roku. Z tego 70 mln zł pochłoną inwestycje związane z częścią sokową, a pozostałe środki zainwestujemy w biznes makaronowy. W przyszłym roku zamierzamy m.in. zrealizować zapowiadaną już wcześniej rozbudowę zakładu i zaplecza logistycznego w Lubelli. Ma to związek m.in. z przejęciem przez nas w tym roku marki Malma.

Kiedy na rynek powróci makaron Malma?

Planujemy rozpocząć sprzedaż jeszcze w tym roku, a po uzyskaniu odpowiednich wskaźników dystrybucyjnych, ruszymy z działaniami marketingowymi. Nasze oczekiwania w stosunku do wyników tej marki nie są małe. Z badań konsumenckich wynika bowiem, że mimo kilku lat nieobecności na rynku jest ona nadal mocno rozpoznawana przez Polaków.

W 2013 roku Maspex sfinalizował dwa przejęcia, także części firmy Pan Group związanej z produkcją precli i słonych krakersów w Rumunii. Kiedy można spodziewać się 17 akwizycji?

Prowadzimy ciekawe projekty w tym zakresie i cały czas monitorujemy rynek. Tradycyjnie o ewentualnych przejęciach poinformujemy jednak dopiero wtedy, gdy będziemy je finalizować.

Czy efekty przejęcia rumuńskich marek Salatini i Capollini będą widoczne w tegorocznych wynikach firmy?

Transakcja sfinansowana została w pierwszym kwartale 2013 roku. Kolejne miesiące tego roku upłynęły nam na restrukturyzacji tamtego biznesu i dopiero od niedawna realizujemy sprzedaż. Dlatego jego wypływ na tegoroczny wzrost przychodów Maspeksu jest nieznaczny. Produkcja krakersów i precli nie jest dużym biznesem, ale dzięki tej transakcji zostaliśmy liderem rumuńskiego rynku słonych przekąsek wartego kilkanaście milionów euro. Ponadto Rumunia jest naszym drugim rynkiem po Polsce pod kątem realizowanych obrotów i ze względu na znaczenie i wielkość tego rynku opłaca się nam tam dokonywać inwestycji uzupełniających naszą podstawową ofertę. Z perspektywy niespełna roku oceniamy więc, że transakcja ta była dobrym posunięciem.

Zamierzacie wprowadzić marki Salatini i Capollini na inne rynki, np. do Polski?

Nigdy nie mówimy nigdy. Segment jest ciekawy.

Które produkty miały największy wpływ na poprawę tegorocznych wyników Maspeksu?

Pod względem wielkości sprzedaży znaczący wpływ miały nasze nowości, czyli dania gotowe z makaronem pod marką Lubella – Lubella Szybko z Patelni oraz gazowane napoje owocowe - Tymbark Gazzzowany.

Czy widzicie potencjał do dalszego rozszerzania oferty pod swoimi wiodącymi markami?

Wprowadzamy właśnie na rynek niskokaloryczną przekąskę owocową pod marką Tymbark Fructail w wygodnej, funkcjonalnej butelce. Tu zupełna nowość w Polsce, choć na świecie znane już są produkty tego typu. Przekąskę kierujemy przede wszystkim do zabieganych kobiet, które poszukują zdrowych produktów. Żyjemy w coraz szybszym tempie i cenimy sobie wygodę, można więc oczekiwać, że produkty tego typu będą zyskiwać na popularności. Cały czas staramy się odczytywać trendy konsumenckie i na nie odpowiednio reagować, nawet jeżeli nasze innowacje budują dopiero kategorię rynkową i zdobycie przez nich znaczących udziałów rozłożone jest na lata.

Tradycyjne soki i napoje owocowe mają jeszcze szanse na wzrosty sprzedaży w Polsce?

Polski rynek soków, nektarów i napojów jest już dojrzały. Ich spożycie per capita wynosi około 20 litrów na osobę i jest zbliżone do średniego spożycia w krajach Unii Europejskiej. Dynamiczny rozwój tego segmentu jest zatem mało prawdopodobny, trzeba więc np. szukać nowych nisz i poprzez ich rozwój budować rynek.

Czy wprowadzicie nowy produkt Tymbark na wasze pozostałe rynki?

W pierwszej kolejności będziemy go oferować w Polsce. Uważamy, że komenda cała naprzód jednocześnie na wszystkich rynkach nie jest dobrym posunięciem.

Krzysztof Pawiński

założył Maspex z pięcioma kolegami ze studiów na początku lat 90. Dziś to czołowa firma spożywcza w regionie. Pawiński znalazł się na 56. miejscu (ex aequo z innymi udziałowcami firmy) Listy 500 największych polskich przedsiębiorców magazynu „Sukces", z majątkiem szacowanym na 354 mln zł.

Maspex planował, że w 2013 roku zwiększy przychody o 5 proc. Dzięki temu, po raz pierwszy w historii, przekroczyłyby one 3 mld zł. Uda się osiągnąć ten cel?

Grudzień potrafi czasami przynieść niespodzianki i ma mało dni handlowych, ale wszystko wskazuje na to, że uda się nam nawet przekroczyć prognozę dla przychodów z początku tego roku i wyniosą one ponad 3 mld zł. Większą sprzedaż zanotujemy w kluczowych dla nas segmentach rynku, czyli sokach, nektarach i napojach oraz wyrobach zbożowych w tym makaronach. Stabilna będzie natomiast sprzedaż naszych produktów instant (Maspex jest m.in. producentem kakao i cappuccino – red.).

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom