W ubiegłym tygodniu administracja Twittera poinformowała, że na stałe zawiesiła kontro Donalda Trumpa. Powodem było ryzyko dalszego nawoływania do przemocy po szturmie na amerykański Kapitol.
Dodatkowo na całym świecie toczy się debata na temat cenzury stosowanej przez gigantów, takich jak Facebook, Twitter, Amazon, Apple i Google.
Głos w tej sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. "Przez blisko 50 lat żyliśmy w kraju, w którym obowiązywała cenzura; w kraju, w którym Wielki Brat mówił nam, jak mamy żyć, co mamy myśleć i czuć – a czego myśleć, mówić i pisać nie mamy prawa. Dlatego z takim niepokojem patrzymy na wszelkie próby ograniczania wolności" - napisał szef rządu.
We wpisie zamieszczonym na Facebooku premier przekonuje, że "swoboda związana z brakiem regulacji Internetu ma wiele pozytywnych efektów". Jednocześnie zwraca uwagę na minusy. "Stopniowo zaczęły w nim dominować wielkie, ponadnarodowe korporacje, bogatsze i potężniejsze od wielu państw. Te korporacje zaczęły traktować naszą internetową aktywność tylko jako źródło zysku i wzmacniania globalnej dominacji. A także czuwać nad poprawnością polityczną tak, jak im się to podoba. I zwalczać tych, którzy się im sprzeciwiają" - czytamy.