Odpowiedzią na akty przemocy w trakcie pierwszej w Białymstoku Parady Równości była między innymi niedzielna demonstracja zorganizowana przez lewicę. W jej trakcie wystąpili liderzy lewicowego bloku. PSL oraz Koalicja Obywatelska zapowiedziały wcześniej, że nie wezmą udziału w wydarzeniu. – Chcemy Polski, która będzie domem wszystkich – mówił lider Wiosny Robert Biedroń. W trakcie demonstracji wystąpili też Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg.
Dowiedz się więcej: Biedroń: Zmieńmy oblicze Polski. Zmieńmy oblicze tej ziemi
Wydarzenia w Białymstoku zdominowały polityczną dyskusję w ostatnich dniach. Najnowszy sondaż IBRiS (próba sondażu to 1100 osób) dla „Rzeczpospolitej" pokazuje, kogo ankietowani uważają za winnych tego, co wydarzyło się na ulicach miasta w sobotę 20 lipca.
Zdaniem największej grupy ankietowanych to narodowcy ponoszą winę za to, co się wydarzyło. Wskazuje tak 34,3 proc. respondentów badania z 26–27 lipca tego roku. Na drugim miejscu jest partia rządząca – 28 proc. Na kolejnym miejscu jest Kościół – za winnego wskazuje go 26,1 proc. ankietowanych. Na następnym – organizacje LGBT, które za winnych wskazuje 23,9 proc. Prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego obwinia 17,6 proc. ankietowanych, opozycję – 7,6 proc. W badaniu ankietowani mogli wskazywać wiele odpowiedzi. Nie ma zdania w tej kwestii 24 proc. respondentów.