- W mojej ocenie w obu przypadkach sędzia Nawacki powinien wyłączyć się z głosowania. To, że tego nie zrobił, jest nieetyczne - mówi Onetowi szef KRS sędzia Leszek Mazur.
Czworo kandydatów i dwa wolne etaty sędziowskie w Sądzie Rejonowym w Nidzicy w Warmińsko-Mazurskiem - tak sytuacja wyglądała w marcu, gdy Krajowa Rada Sądownictwa przystąpiła do oceniania kandydatów do awansu.
Wśród startujących była wieloletnia referendarz sądowa, starsza asystent sędziego, była prokurator a obecnie adwokat z wieloletnim stażem oraz referendarz sądowy, który równolegle robi doktorat na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. To Grzegorz Michalski, doktorant w Katedrze Prawnej Ochrony Państwa, w której adiunktem jest Maciej Nawacki - członek nowej KRS oraz prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie.
Akceptację KRS uzyskały dwie osoby - wśród nich Michalski, który w tę środę został powołany przez prezydenta do pełnienia funkcji sędziego SR w Nidzicy. Podczas marcowego głosowania w KRS otrzymał 15 głosów "za". Wśród popierających tę kandydaturę był Maciej Nawacki, który jest bezpośrednim przełożonym doktoranta Michalskiego w Katedrze Prawnej Ochrony Państwa na UWM. Nie wyłączył się z głosowania, choć art. 41 kodeksu postępowania karnego wprost stanowi, że "sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie".
W identyczny sposób - czyli nie wyłączając się z głosowania i popierając konkretną kandydaturę - sędzia Nawacki zachował się w styczniu, gdy KRS oceniała szanse na awans i na pełnienie stanowiska sędziego przez dr hab. Przemysława Palkę. Tak się złożyło, że to szef Nawackiego w Katedrze Prawnej Ochrony Państwa na UWM. Dr hab. Palka - także dzięki poparciu sędziego Nawackiego - pełni już obowiązki w Sądzie Rejonowym w Szczytnie.
Czytaj więcej na onet.pl