Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki: Wyrok ws. WIBOR - kamyk, który spowoduje lawinę czy eksces orzeczniczy?

Niedawny wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach jest bodaj pierwszym, który podważa wskaźnik WIBOR. Pojawiły się głosy, że zapoczątkuje on falę pozwów „złotówkowiczów”. Jednak ze względu na merytoryczne słabości wątpliwe jest, aby utrzymał się w drugiej instancji - oceniają Bartłomiej Ślażyński i Bartłomiej Rybicki.

Publikacja: 09.02.2025 16:41

Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki: Wyrok ws. WIBOR - kamyk, który spowoduje lawinę czy eksces orzeczniczy?

Foto: Adobe Stock

Chodzi o nieprawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z 4 października 2024 r. w sprawie I C 217/24. Jego uzasadnienie jest nieprzekonujące, a w wielu miejscach zawiera podstawowe błędy i przekłamania. Sąd przyznaje, że sam informację na temat wskaźnika WIBOR posiadł dopiero kilka miesięcy wcześniej i ten brak podstawowej wiedzy ekonomicznej niestety się przebija. Zważywszy, że iura novit curia (sąd zna prawo), a wzmianki i odwołania do WIBOR w różnych aktach prawnym pojawiają się już od 20 lat, taka ignorancja w zakresie kluczowego dla polskiego rynku finansowego wskaźnika referencyjnego może co najwyżej dziwić.

Pierwszy wyrok podważający WIBOR. Co orzekł sąd w Suwałkach?

Sąd przywołuje w treści uzasadnienia (jako niemal rzekomo koronny argument na poparcie tezy o nieuczciwości WIBOR), że stawka LIBOR (London Interbank Offer Rate – stawka w przeszłości stosowana do rozliczeń transakcji w walutach USD, EUR, CHF, GBP, JPY) była historycznie podatna na manipulacje. Sąd jednak pominął, że w przypadku stawki WIBOR takich manipulacji nigdy nie stwierdzono, a sama stawka od zawsze była wyznaczana w skrajnie odmienny sposób niż stawka LIBOR.

Czytaj więcej

ZBP ostro krytykuje sądowy wyrok o nieważności kredytu z WIBOR

WIBOR to nie LIBOR

O ile ustalanie LIBOR-u w czasie, w którym miały miejsce manipulacje, odbywało się w oparciu o oceny eksperckie i niewiążące kwotowania, o tyle WIBOR ustalany jest (i był) w oparciu o rzeczywiste transakcje i kwotowania wiążące dla banków, które te kwotowania zgłaszają. Oznacza to, że bank, który zgłosił dane kwotowanie, zobowiązany jest zawrzeć transakcje po cenie odpowiadającej kwotowaniu. Co za tym idzie, bank zgłaszający kwotowanie (uczestnik panelu fixingowego) nie może podawać kwotowań oderwanych od realiów rynkowych.

Z treści uzasadnienia wyroku wybrzmiewa „zdziwienie” sądu faktem mającej miejsce w latach 2016-2018 r. reformy wskaźników referencyjnych w całej Unii Europejskiej, w związku z wejściem w życie Rozporządzenia BMR. Faktem jest, że przyczyną reformy były w szczególności manipulacje wskaźnikiem LIBOR, jakie zostały stwierdzone w przeszłości, to jednak reforma nie była związana z nieprawidłowościami stawki WIBOR. Co więcej, w tym czasie zmiany podmiotów administrujących najistotniejszymi wskaźnikami referencyjnym dla Państw Unii Europejskiej (w tym WIBOR) były powszechne, wynikające z konieczności dostosowania dotychczasowej praktyki do nowych regulacji prawnych.

Po lekturze uzasadnienia wyroku można odnieść wrażenie, że w ocenie Sądu w Suwałkach WIBOR jest uczciwy dopiero od momentu wydania zezwolenia na jego administrowanie przez GPW Benchmark S.A. w 2020 r., a wcześniej był nierzetelny i nieuczciwy. Jest to teza co najmniej kontrowersyjna, jeśli wziąć pod uwagę, że sam sposób wyznaczania stawki WIBOR był dokładnie taki sam przed wydaniem zezwolenia przez KNF, jak i po wydaniu zezwolenia.

Kto administruje wskaźnikiem WIBOR i czy jest to prywatny podmiot?

Sąd w treści uzasadnienia spółkę GPW Benchmark S.A. nazywa podmiotem „prywatnym”, co ma zapewne uzasadnić jego wątpliwości co do rzetelności administrowanego przez taki „prywatny” podmiot wskaźnika. Sąd jednak pominął, że GPW Benchmark S.A. to „spółka-córka” Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A., a więc jest to de facto spółka „państwowa”, kontrolowana przez Skarb Państwa.

Co więcej, na stronie KNF w zakładce „administratorzy wskaźników referencyjnych” widnieje obecnie tylko jeden podmiot licencjonowany przez KNF jako administrator wskaźników referencyjnych, tj. właśnie GPW Benchmark S.A. Do 29 listopada 2023 r., administratorem wskaźników referencyjnych posiadającym zezwolenie KNF był jeszcze Instytut Rynku Finansowego sp. z o.o., ale to zezwolenie zostało przez KNF cofnięte. Biorąc pod uwagę, że regulacje krajowe (przepisy Ustawy o kredycie hipotecznym) wymagają stosowania przez banki w umowach tylko wskaźników referencyjnych publikowanych przez administratora w rozumieniu przepisów Rozporządzenia BMR, to de facto nie ma obecnie innego podmiotu niż GPW Benchmark S.A., z którego wskaźników bank mógłby legalnie skorzystać.

Czytaj więcej

Bartczak, Trzos-Rastawiecki: Co ma WIBOR do termometru rtęciowego

Co to jest WIBOR – czy sąd nie mógł wpisać tej frazy w wyszukiwarkę internetową?

Sąd w wyroku uznał, że informację na temat administratora WIBOR i zasad jego wyznaczania nie są powszechnie dostępne. Taka teza w czasach powszechnej dostępności do internetu może dziwić. Wystarczy bowiem wpisać w dowolną wyszukiwarkę frazę „co to jest WIBOR”, aby uzyskać kompendium wiedzy w tym zakresie. Cała dokumentacja WIBOR jest bowiem powszechnie dostępna, a każdy zainteresowany może nabyć nawet bardzo specjalistyczną wiedzę, o ile poświęci odpowiedni czas na zapoznanie się z wszelkimi dostępnymi na ten temat materiałami i publikacjami naukowymi. Co więcej, nazwa administratora WIBOR (GPW Benchmark S.A.) występuje w akcie prawnym Unii Europejskiej (wspomnianym już wykazie kluczowych wskaźników), a więc, w myśl przytoczonej już zasady iura novit curia (sąd zna prawo), powinna być znana Sądowi już wcześniej, a nie dopiero na klika miesięcy przed wydaniem wyroku.

Co zamiast WIBOR-u?

Sąd wskazał, że gdyby bank przekazał więcej informacji na temat WIBOR przy zawieraniu umowy, to konsument mógłby wybrać inny wskaźnik. Pytanie tylko, jaki inny wskaźnik Sąd miał na myśli? Tej odpowiedzi w wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach próżno szukać.

Sąd pominął dość istotny fakt, iż w  przestrzeni publicznej dyskutowano o zastąpieniu WIBOR innym wskaźnikiem, ale jak dotąd to nie nastąpiło. Spośród wskaźników odnoszących się do waluty polskiej, tylko WIBOR został wpisany przez Komisję Unii Europejskiej do wykazu wskaźników kluczowych – co nawiasem mówiąc wiąże się z dodatkowym, ściślejszym nadzorem nad takim kluczowym wskaźnikiem. W przypadku umów kredytów hipotecznych zawartych od 2013 r., WIBOR jest stosowany w przypadku 98,5% takich kredytów. WIBOR jest wskaźnikiem, który wykorzystywany jest nie tylko przy kredytach. WIBOR służy jako stopa referencyjna dla płatności kuponowych w odniesieniu do aż 26 proc. całkowitej wartości nominalnej polskich obligacji oraz jako stopa referencyjna w przypadku instrumentów pochodnych i funduszy inwestycyjnych o wartości idącej w miliardy EUR. Argumentacja zmierzająca do „usuwania” WIBOR z umów finansowych, może się okazać zgubna dla wszystkich, których oprocentowanie lokat czy obligacji zależy od wskaźnika WIBOR.

Celem Dyrektywy 93/13 jest przywrócenie zaburzonej równowagi kontraktowej pomiędzy stronami umowy, a nie jak najdotkliwsze „karanie” przedsiębiorców

Sąd w Suwałkach uznał, że usunięcie WIBOR z umowy skutkuje kredytem nieoprocentowanym, a więc usunięciu podlegać ma również zastrzeżona w umowie marża. Takie rozstrzygniecie, zdaniem Sądu, nie jest nieproporcjonalne i zapewni odpowiedni efekt odstraszający, co jak ocenił sąd, stanowi nadrzędny cel Dyrektywy 93/13. Wydaje się, że Sąd Okręgowy w Suwałkach zapomniał o tym, że sądy krajowe mają prawo, a nawet obowiązek czuwać nad tym, by ochrona praw zagwarantowanych w porządku prawnym Unii Europejskiej nie prowadziła do bezpodstawnego wzbogacania osób uprawnionych, na co wskazywał TSUE (por. wyroki: z 25 marca 2021 r., C-501/18, BT przeciwko Balgarska Narodna Banka; z 21 marca 2023 r., C-100/21, Mercedes-Benz Group, Responsabilité des constructeurs de véhicules munis de dispositifs d’invalidation), pkt 94.) a co przypomniał niedawno Sąd Najwyższy (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 11 września 2024 r., w sprawie III CZP 65/23). Co więcej, celem Dyrektywy 93/13 jest przywrócenie zaburzonej równowagi kontraktowej pomiędzy stronami umowy, a nie jak najdotkliwsze „karanie” przedsiębiorców za najmniejsze (a często jedynie hipotetyczne) naruszenia.

Suwalski wyjątek. Reszta to 55 prawomocnych wyroków oddalających roszczenia kredytobiorców

Wydaje się więc, że nadal szanse na wygranie sprawy o WIBOR pozostają znikome, a wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach niewiele w tym zakresie zmienia, choć chętnych na podjęcie ryzyka i kosztów związanych z próbą sądowego podważenia WIBOR może na skutek tego wyroku przybyć. Zwłaszcza że w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje o drugim, podobnym wyroku, wydanym w styczniu przez ten sam Sąd w tym samym składzie sędziowskim. Na dziś nie jest jeszcze znane uzasadnienie „styczniowego” wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach, pewnym jest natomiast, że wyrok ten nie jest prawomocny, a pozwany bank już zapowiedział, że od wyroku złoży apelację.

Pamiętajmy, że dotychczas w sprawach o WIBOR zapadło co najmniej 55 prawomocnych wyroków – wszystkie oddaliły roszczenia kredytobiorców. Wydaje się, że nawet kilka nieprawomocnych wyroków Sądu Okręgowego w Suwałkach, które przecież będą jeszcze podlegały kontroli, a więc potencjalnie również zmianie przez Sąd II Instancji, nie wpłynie na zmianę kształtującej się już w pozostałej części kraju linii orzeczniczej, potwierdzającej prawidłowość WIBOR.

Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki – Kancelaria Radców Prawnych Aneta Ciechowicz-Jaworska, Bartłomiej Ślażyński

Chodzi o nieprawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z 4 października 2024 r. w sprawie I C 217/24. Jego uzasadnienie jest nieprzekonujące, a w wielu miejscach zawiera podstawowe błędy i przekłamania. Sąd przyznaje, że sam informację na temat wskaźnika WIBOR posiadł dopiero kilka miesięcy wcześniej i ten brak podstawowej wiedzy ekonomicznej niestety się przebija. Zważywszy, że iura novit curia (sąd zna prawo), a wzmianki i odwołania do WIBOR w różnych aktach prawnym pojawiają się już od 20 lat, taka ignorancja w zakresie kluczowego dla polskiego rynku finansowego wskaźnika referencyjnego może co najwyżej dziwić.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański: Praworządność po polsku, czyli okradanie z podarowanego majątku
Opinie Prawne
Gruszczyński, Menkes: Cła, sankcje, negocjacje. Jak Donald Trump rozgrywa świat?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Jak wyrzucić (nie)sędziów
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Wniosek Święczkowskiego, czyli zamach na zdrowy rozsądek
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane