Biedroń odwiedzi 13 miast całej Polski, a jego autobus będzie w trasie do 4 marca. Jak się dowiadujemy, w każdym mieście Biedroń będzie miał co najmniej dwa spotkania. Jedno z konkretnymi grupami interesu (prawnicy, pielęgniarki), z którymi będzie rozmawiał o zaprezentowanych na Torwarze propozycjach programowych. Drugie to spotkanie otwarte, gdzie będą też promowani lokalni liderzy jego partii.
Biedroń w pierwszej kolejności odwiedzi Łódź, a później Zieloną Górę. Będzie to kolejny etap pre-kampanii przed wyborami do PE. Prezydent ogłosi wybory do 26 lutego. Wcześniej na Torwarze Biedroń ogłosi nazwę swojej partii i jej program. W tym momencie zarejestrowało się na tę konwencję już ok. 10 tysięcy osób (Torwar pomieści ok. 6 tysięcy). Jego współpracownicy już od wielu tygodni podkreślają, że konwencja 3 lutego będzie wydarzeniem, którego w polskiej polityce jeszcze nie było.
Były prezydent Słupska w ostatnich dniach jest mocno krytykowany ze strony PO i części komentatorów za to, że nie przyłączył się do bojkotu TVP przez PO. Ale w sytuacji, w której chce zmaksymalizować zasięg swojego projektu, taka decyzja wydaje się logiczna z politycznego punktu widzenia, co w niedawnym programie RZECZoPOLITYCE zauważył były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński. Biedroń stanowczo odcina się też od wojny PO-PiS, a zgoda z decyzją PO byłaby zaprzeczeniem tej strategii.
Na Torwarze poznamy nie tylko propozycje programowe Biedronia, ale też - co sam deklarował niedawno w Radiu ZET - niektóre propozycje ustaw. Otwarte pozostaje pytanie, jak na konwencję Biedronia zareaguje obecna opozycja. W sobotę odbędzie się spotkanie PO ws. praw kobiet, co można odczytywać jako próbę częściowego wyprzedzenia z przesłaniem projektu Biedronia. Lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że odniesie się też w sobotę do nowej sytuacji politycznej po tragedii w Gdańsku.