22 sierpnia br. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy ogłosił upadłość spółki GGH PF3, do której należy 50 proc. akcji w spółce Mennica Towers GGH MT, właściciela jednego z najnowocześniejszych biurowców w stolicy – Mennica Legacy Tower. Na to postanowienie od razu zażalenie wniósł Cezary Jarząbek, prezes GGH PF3. Do tej pory Sąd Okręgowy w Warszawie go nie rozpoznał, w poniedziałek 23 grudnia zostało ono rozszerzone o kolejne fakty.
Cezary Jarząbek kwestionuje w nim istnienie wierzytelności będącej podstawą wniosku o ogłoszenie upadłości. Jak to możliwe?
Wniosek zgłosiła spółka TV7, a jego podstawą była wierzytelność na kwotę 9,6 tys. euro. Jej źródłem są trzy faktury (po 3277 euro każda) za świadczenie usług doradczych przez spółkę GK Consulting Katarzyna Gawęda, jakie w imieniu GGH PF3 podpisali 31 sierpnia 2023 r. Michael Glazier i John Radziwiłł.
Sprawa Mennica Legacy Tower. Dług sprzedany za złotówkę
– To jest fikcyjna umowa, ponieważ Glazier i Radziwiłł nigdy nie byli członkami zarządu GGH Management 3, która jest komplementariuszem GGH PF3. Nigdy też nie byli wpisani w KRS – twierdzi Cezary Jarząbek. – Tymczasem dziewięć dni po dacie fikcyjnej umowy, 8 września 2023 r., Katarzyna Gawęda wystawiła na rzecz GGH PF3 fakturę na kwotę 3277 euro. Co więcej, nie próbowała nawet nigdy dochodzić wierzytelności z tytułu fikcyjnej umowy, którą zawarła. Cztery dni po wystawieniu faktury, nie czekając na upływ terminu płatności, podpisała umowę sprzedaży wierzytelności z kancelarią Dubiński Jeleński Masiarz i Wspólnicy sp.k. (DJM), na podstawie której kancelaria ta miała zapłacić jej dokładnie 3277 euro – wylicza Jarząbek.
Jego zdaniem już sama ta umowa wskazuje na fikcyjny charakter obrotu, ponieważ nikt nie skupuje wierzytelności po ich wartości nominalnej.