Amerykański pastor Andrew Brunson został oskarżony w Turcji o o szpiegostwo oraz powiązania z Fethullahem Gulenem, duchownym obwinianym przez Erdogana o organizację zamachu stanu w 2016 roku.
Brunson mieszka w Turcji od 20 lat. Grozi mu 35 lat pozbawienia wolności. Uwolnienia swojego obywatela domaga się prezydent Donald Trump. Zapowiedział możliwość nałożenia na władze w Ankarze sankcji.
Edrogan powiedział, że Stany Zjednoczone mogą stracić w ten sposób szczerego partnera. - Nie zrobimy kroku wstecz w obliczu sankcji - zadeklarował prezydent Turcji.
Sankcje miałyby objąć zablokowanie dostawy myśliwców F-35. Erdogan już zapowiedział, że jeżeli tak się stanie, zwróci się do międzynarodowego arbitrażu handlowego.