Odpady też mogą stygmatyzować - jak znakować śmieci z izolacji i kwarantanny

Śmieci z izolacji i kwarantanny trzeba znakować, ale nie wolno, jak w Zawierciu, oklejać ich wielkim napisem Covid-19.

Aktualizacja: 04.05.2020 08:51 Publikacja: 03.05.2020 18:03

Odpady też mogą stygmatyzować - jak znakować śmieci z izolacji i kwarantanny

Foto: Adobe Stock

Miasta mają różne pomysły na odbiór odpadów z kwarantanny i izolacji. Niektóre z nich wywołują ostre protesty społeczne. Tak było m.in. w Zawierciu, gdzie pod wybranymi domami i blokami pojawiły się pojemniki na śmieci z dużą, widoczną naklejką Covid-19. Firma odbierająca odpady uważa, że nie złamała prawa, jedynie zastosowała wytyczne Ministerstwa Klimatu.

A jak jest naprawdę?

Czytaj też: Koronawirus: śmieci z kwarantanny powinny trafiać do odrębnego worka

Tylko worki z literą C

Z oświadczenia Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zawierciu wynika, że zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Klimatu podstawia odpowiednio oznakowane pojemniki w miejsca, gdzie mieszkają osoby izolowane. Celem spółki jest więc przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców. Informacje o miejscach izolacji otrzymywała od państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Zawierciu. Ponadto wskazuje, że miejsce podstawienia pojemników nie zalicza się do danych osobowych, które podlegają ochronie.

Ministerstwo Klimatu uważa inaczej. Według niego spółka nie do końca ma rację. Nie wyklucza jednak zmian w wytycznych.

– Docierają do nas sygnały, że niektóre miasta dostarczają pojemniki z naklejką Covid-19. Z naszych wytycznych wynika jedynie, że worki na śmieci odbierane z kwarantanny i izolacji powinny mieć literę C. Nie każą umieszczać naklejek na pojemnikach przed budynkami. Dobrą i też stosowaną praktyką jest dostarczanie nieoznakowanych pojemników. Jeżeli jednak będą problemy z interpretacją wytycznych, minister klimatu z głównym inspektorem sanitarnym ustalą nowe szczegółowe zasady – mówi Aleksander Brzózka z Ministerstwa Klimatu.

Zdaniem branży odpadowej firma z Zawiercia przesadziła.

– Taka naklejka to przesada. Oczywiście śmieci z kwarantanny i izolacji powinny być traktowane inaczej. Ale bardziej dyskretnie – wyjaśnia Karol Wójcik, przewodniczący rady programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. – Jeżeli wyrzucamy śmieci i widzimy czerwone worki lub z literą C albo pojemnik z naklejką, to w głowie zapala się czerwona lampka i pojawia się niepokój. To ludzkie. Dlatego uważam, że powinny być stosowane takie rozwiązania jak w jednej z podwarszawskich miejscowości. Do jednego, szczelnie zamkniętego kontenera gmina sama dostarcza odpady z nieruchomości, w których mieszkańcy objęci są izolacją, a dalej już tymi odpadami zajmuje się firma odbierająca odpady. Zanim zostaną przesortowane, kontener przez dziewięć dni pozostaje w kwarantannie. Gminy mogłyby też uzgadniać z firmą odbiór odpadów z kwarantanny i izolacji bezpośrednio z nieruchomości, ale osobnym transportem. Wówczas tylko ekipa odbierająca wiedziałaby, po jakie odpady jedzie. Dla osób postronnych nie byłoby to rozpoznawalne – mówi Karol Wójcik.

Do tego typu praktyk by nie dochodziło, gdyby wytyczne ministra klimatu były bardziej precyzyjne.

Gminy wiedzą lepiej

– To same gminy ustalają, jakie zasady obowiązują na ich terenie. Wytyczne mogą stosować, ale nie muszą. Nie są to przecież powszechnie obowiązujące przepisy. Niestety nie są też precyzyjne. Dlatego pojawiają się różne praktyki. Wytyczne mówią jedynie o znakowaniu worka, deponowaniu śmieci przez 72 godz. Zalecają unikać ręcznego sortowana i kierować odpady do składowania lub termicznego przekształcenia. To za mało – twierdzi Maciej Kiełbus, partner w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners.

Według UODO co do zasady wszelkie działania podejmowane przez podmioty publiczne powinny mieć oparcie w przepisach regulujących ich działalność. Z wytycznych ministra klimatu wynika, że „dysponentami informacji o adresach osób przebywających w izolacji i kwarantannie są wojewodowie, policja i ośrodki pomocy społecznej. Dane te nie mogą być przekazywane przez dysponentów innym podmiotom”.

Prezydent Zawiercia po burzy wokół pojemników zalecił firmie odbierającej odpady, by je wycofała.

– Jako samorządowcy stoimy na straży prawa, ale jeśli wytyczne pozostawiają pole do interpretacji, to musimy dbać o komfort naszych mieszkańców. Tak w tej sytuacji się nie stało, dlatego nie pochwalam takiego działania. Tym razem zabrakło jednak empatii, która dzisiaj jest szczególnie potrzebna. Stąd pismo, które wysłałem do ZGK. Liczę na szybką odpowiedź i sprawne działanie – wyjaśnia Łukasz Konarski, prezydent Zawiercia.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Konsumenci
To koniec "ekogroszku". Prawnicy dla Ziemi: przełom w walce z ekościemą
Edukacja i wychowanie
Nie zdał egzaminu, wygrał w sądzie. Wykładowcy muszą przestrzegać zasad
Sądy i trybunały
Pomysł Szymona Hołowni nie uratuje wyborów prezydenckich
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10