Paweł Kaczmarczyk, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami (OBM) Uniwersytetu Warszawskiego, mówi, że Polacy coraz lepiej radzą sobie na międzynarodowym rynku pracy, gdzie wykorzystują różne dostępne opcje. Rośnie też liczba specjalistów i fachowców, którzy w poszukiwaniu coraz lepszych warunków przemieszczają się z kraju do kraju, podobnie jak pracownicy międzynarodowych korporacji.
Część klientów Euro-Taxu w ciągu roku pracuje w dwóch krajach, np. Wielkiej Brytanii i w Niemczech. To w RFN w 2018 r. najbardziej, bo o 11 proc., wzrosły łączne zarobki polskich emigrantów – do blisko 27 mld zł). Jednak i tak najwięcej zarobili Polacy na Wyspach – prawie 35 mld zł.
Ma to związek z dużą liczbą pracujących tam rodaków, spośród których wielu mieszka tam od lat. Według ostatnich danych GUS, w 2017 r. w Wielkiej Brytanii przebywało 793 tys. polskich migrantów, w Niemczech zaś– 703 tys.
Według Euro-Taxu ich średnie zarobki na Wyspach wyniosły w zeszłym roku 9,6 tys. zł miesięcznie. Z kolei saksy w Niemczech, gdzie jak ocenia Kamil Wołczyk z agencji zatrudnienia Work Service, trafia coraz więcej Polaków pracujących wcześniej w Wielkiej Brytanii czy w Holandii, dały średni dochód 8 tys. zł. Kolejny rok z rzędu najwięcej zarobiali polscy migranci w Austrii. W 2018 r. zarabiali średnio ponad 10 tys. zł miesięcznie. Jak wyjaśnia Powiertowski, do pracy w Austrii wyjeżdżają często doświadczeni fachowcy i specjaliści delegowani tam przez polskie firmy.
Opłacalne saksy
Zdaniem prezesa Euro-Taxu pomimo poprawy warunków na polskim rynku pracy, liczba emigrantów zarobkowych nie maleje. Nadal bowiem saksy na Zachodzie i północy Europy (na czele z Norwegią) to często szansa na kilkukrotnie wyższe zarobki niż w Polsce I to nawet przy minimalnych stawkach w danym kraju, które np. w Niemczech wynoszą 9,5–11,7 euro za godzinę.
Potwierdza to niedawny raport NBP z badania Polaków pracujących za granicą w 2018 r. (w Wielkiej Brytanii, Niemczech Holandii i Norwegii). Okazało się, że zarówno w przypadku emigrantów długotrwałych, jak też tych nowych, którzy wyjechali za granicę w ostatnich dwóch latach, głównym powodem emigracji był poziom wynagrodzeń i niezadowolenie z pracy w kraju, ale też jej brak. Zdaniem ekspertów NBP, biorąc pod uwagę dobrą sytuację w Polsce, można przypuszczać, że chodzi o brak pracy zgodnej z oczekiwaniami.