Jak poinformował Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) powołując się na dane GUS, jego wartość podskoczyła do 213,4 mln euro. Największymi odbiorcami byli przewoźnicy z Niemiec i Włoch – odpowiednio 36,9 proc. oraz 35,2 proc. W porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. wartość eksportu do tych państw zwiększyła się ponad czterokrotnie – podkreśla PIE.
Elektrobusy produkowane w Polsce eksportowane były także do Norwegii, Rumunii, Luksemburga, Francji i Szwecji. Rosnący popyt sprawił, że udział Polski w produkcji autobusów elektrycznych w UE zdecydowanie się zwiększył: z 10 proc. w 2017 r do 46 proc. w pierwszych dziesięciu miesiącach 2020 r. W rezultacie Polska stała się największym eksporterem elektrobusów w UE, wyprzedzając dotychczasowego lidera Belgię, której udział w unijnym eksporcie tego rodzaju pojazdów wynosi 36 proc.
Czytaj także: Miasta przymierzają się do wodorowych autobusów
Na największego dostawcę e-busów wyrasta Solaris, który po trzech kwartałach osiągnął największy udział spośród wszystkich producentów, w nowo rejestrowanych autobusach z napędem elektrycznym w Europie Zachodniej. Od stycznia do końca września na ulice europejskich miast wyjechały 242 autobusy Urbino electric. To blisko jedna czwarta tysiąca rejestracji tego rodzaju pojazdów.
Dużym producentem jest także wrocławska fabryka Volvo Buses. W ostatnich kilkunastu miesiącach firma otrzymała zamówienia na kilkaset zelektryfikowanych pojazdów z ponad 50 europejskich miast. Volvo oferuje także usługi w zakresie planowania tras, doboru odpowiednich pojazdów czy infrastruktury do ładowania, serwisowania i finansowania autobusów w postaci różnych pakietów kompletnych rozwiązań. - Widzimy rosnące zapotrzebowanie na tego typu usługi – mówi Hakan Agnevall, prezes Volvo Buses.