Anna Tutzó, jedna z kobiet zasiadających w komisji, dokonującej przeglądu książek, twierdzi, że inicjatywa nie polega na „braniu na cel konkretnych historii, ale na szerszym spojrzeniu na problem seksizmu, który wykracza daleko poza bajki”. Według Tutzó, stereotypy płciowe pojawiają się także w „książkach do nauki alfabetu, kolorów czy zwyczajów”. - Społeczeństwo się zmienia i jest bardziej świadome kwestii płci, ale nie ma to odzwierciedlenia w opowiadaniach - podkreśliła. Zdaniem komisji, jeśli dzieci widzą „silnie stereotypowe” relacje i zachowania w tym, co czytają, uznają je za normalne.
Jak donosi „El País”, obawa o to, co czytają dzieci, dotarła także do innych szkół w stolicy Katalonii. Szkoła Montseny w Barcelonie zaczęła przeglądać książki w swojej bibliotece i ogłosiła, że usunie historie uważane za seksistowskie. W szkole w Fort Pienc stowarzyszenie rodziców utworzyło natomiast komisję ds. Równości płci. Jej celem jest przyjrzenie się treściom książek dla dzieci oraz innym kwestiom dotyczącym seksizmu. - Rodzaj książek czytanych przez dzieci jest bardzo istotny, gdyż tradycyjne książki powielają stereotypy dotyczące płci. Dobrze jest mieć książki, które je łamią - mówi Estel Clusella, szef stowarzyszenia rodziców. Clusella twierdzi, że ważne jest również jak najszybsze zwalczanie stereotypów związanych z płcią. - W wieku pięciu lat dzieci mają już określone role płciowe, wiedzą, co to znaczy być chłopcem lub dziewczynką. Dlatego kluczem jest praca z perspektywą płci od wczesnego dzieciństwa - wyjaśnia.
Komisja w szkole Taber chce zająć się teraz przeglądem książek wydawanych dla uczniów szkół podstawowych. Tutzo podkreśla jednak, że nie ma zamiaru usuwać żadnych z półek. - We wczesnym dzieciństwie dzieci są chłoną wszystko, co je otacza, to pozwala znormalizować seksistowskie stereotypy. Uczniowie szkół podstawowych (w wieku od 6 do 12 lat) mają większą zdolność krytycznego myślenia, a książki mogą być okazją do nauki, aby samodzielnie dzieci rozpoznały seksistowskie elementy - mówi Tutzo.
Badania przeprowadzone w ubiegłym roku przez Observera i Nielsena wykazały, że męskie postacie w książkach obrazkowych dla dzieci dwa razy częściej odgrywały wiodące role. „Jeśli chłopcy dostają w książkach główne role, zarówno te dobre, jak i złe, a dziewczyny są jedynie ich pomocnikami, potwierdza to, jaki jest świat i jak powinien on wyglądać. Bardzo trudno jest w takiej sytuacji czuć się równym” - zaznaczono w badaniu.