Wezwany do wojska
Prezes Iwulski, od środy wyznaczony do zastępowania pierwszej prezes SN, powiedział „Rz" w czwartek, że w lipcu 1982 r. – po wprowadzeniu stanu wojennego – został wezwany do wojska i orzekał przez pół roku w sądzie wojskowym, mając przy tym stopień podporucznika, jak inne osoby po studiach.
Sędzia Iwulski potwierdził nam swój udział w wydawaniu jednego wyroku sądu wojskowego w okresie stanu wojennego. Przypomniał, że zgłaszał zdanie odrębne odnośnie do wszystkich pięciu oskarżonych, ale został przegłosowany przez pozostałych sędziów. Przyznał, że być może brał udział w kilku innych sprawach, ale incydentalnie, mógł np. orzekać w kwestii aresztu. Dodaje przy tym, że nie słyszał, aby był jakiś drugi sędzia Józef Iwulski.
Na stronach IPN można jednak znaleźć jeszcze cztery wyroki na działaczy opozycji z tego okresu, w których orzekał sędzia podporucznik Józef Iwulski.
Co sądzą o sprawie prawnicy?
– Nie mam wiedzy, jak sędzia orzekał, jednak osoba na tak eksponowanym stanowisku powinna być jak żona Cezara i ma obowiązek wyjaśnienia tego okresu pracy – wskazuje prof. Maciej Gutowski, dziekan poznańskich adwokatów. – Sytuacja ta dowodzi zarazem, jak ważny jest staranny dobór zastępców.
– Z samego faktu udziału w wydawaniu wyroku nie mogą płynąć ujemne konsekwencje dla sędziego, jeśli potem nie stwierdzono naruszenia prawa – ocenia z kolei Barbara Piwnik, sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. – Ale sędzia Iwulski znalazł się na bardzo ważnym stanowisku i ma obowiązek wyjaśnić wszelkie kwestie, o które dopytują dziennikarze. Jeśli nie pamięta szczegółów, to powinien je sobie odświeżyć. Ja w każdym razie w tamtych latach brałam incydentalny udział w jednej sprawie z elementem politycznym i dokładnie ją pamiętam.
Zastępca, nie następca
O prezesie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefie Iwulskim, sędzi w SN niewątpliwie cenionym, zrobiło się głośno we wtorek, kiedy na kilka godzin przed datą, gdy według ustawy o SN pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf miałaby przejść w stan spoczynku (co jest przedmiotem sporu), wyznaczyła ona prezesa Iwulskiego do jej zastępowania. Prezydent Andrzej Duda to zaakceptował, choć uważa, że prof. Gersdorf utraciła władzę. Tak czy inaczej, rola prezesa Iwulskiego w SN jest w tym przejściowym okresie ogromna.