Hongkong nazywany był kiedyś portem, w którym panuje największy na świecie dobrobyt, miejscem kultury i wolności. Obecnie ulice miasta zalały fale przemocy, cierpi na tym gospodarka i mieszkańcy. W porównaniu z poprzednimi okresami przez dwa ostatnie kwartały PKB Hongkongu realnie spada, więc miasto wpadło w techniczną recesję. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy dochody z turystyki, handlu detalicznego, gastronomii, importu i eksportu zmalały o 400 mld dolarów hongkońskich (ok. 190 mld zł). Wpływ zamieszek na wizerunek Hongkongu oraz na pozycję miasta jako światowego centrum finansowego jest bardzo trudny do oszacowania.
Za zaognianiem i eskalacją sytuacji w Hongkongu stoją obce siły. Amerykańscy i niektórzy zachodni politycy wielokrotnie powtarzają mylące stwierdzenia, nie szczędzą sił, by popierać i podsycać arogancję wandali. Jednak cokolwiek by robili, jakichkolwiek chwytów by użyli, to nie są w stanie podważyć faktu, że Hongkong jest nieodłączną częścią Chin. Mówi o tym art. 1 objaśniający podstawowe założenia ustawy zasadniczej Hongkongu, a mocniej świadczą o tym więzy krwi łączące cały naród chiński. Doktryna „jeden kraj, dwa systemy" może być rozpatrywana jedynie w całości, tylko dzięki utrzymaniu „jednego kraju" można realizować przesłanki i podstawy potrzebne „dwóm systemom".
Dalsza integracja
Można powiedzieć, że dzisiejszy Hongkong stoi na rozstaju dróg. Niedawno przewodniczący Xi Jinping przedstawił stanowisko dotyczące obecnej sytuacji w Hongkongu. Podkreślił w nim, że najpilniejszym zadaniem Hongkongu jest powstrzymanie przemocy i chaosu oraz przywrócenie ładu społecznego. Wyraził również dalsze poparcie dla szefowej rządu Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkong w zgodnym z prawem administrowaniu miastem, jak również dla egzekwującej prawo policji oraz sądów, które zgodnie z literą prawa wymierzają kary brutalnym przestępcom. Przewodniczący wskazał, że stanowczość rządu chińskiego co do ochrony suwerenności, bezpieczeństwa i interesów płynących z rozwoju, co do realizacji założeń doktryny „jeden kraj dwa systemy" oraz co do sprzeciwu wobec jakichkolwiek zewnętrznych sił ingerujących w wewnętrzne sprawy Hongkongu, pozostaje niezmienna. Wskazuje to kierunek oraz stanowi podstawę rozwiązania kryzysu w mieście.
Podczas niedawnej czwartej sesji plenarnej Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin XIX kadencji wskazano również, że Chiny będą w całości realizować politykę „jeden kraj, dwa systemy", politykę Hongkongu zarządzanego przez Hongkończyków oraz politykę wysokiego stopnia autonomii miasta. Państwo Środka będzie wspierać zgodne z prawem zarządzanie Hongkongiem, ochronę konstytucji oraz porządku konstytucyjnego wynikającego z ustawy zasadniczej miasta. Usprawniony zostanie mechanizm integracji Hongkongu z programem rozwoju całego kraju, rozwijane będą prace nad budową obszaru GBA (Greater Bay Area) oraz wspierany będzie rozwój gospodarczy i wzrost dobrobytu. Władze będą skupiać się na rozwiązaniu głęboko zakorzenionych problemów i sprzeczności wpływających na stabilność społeczną i rozwój w długim okresie. Ostatnio rząd centralny ogłosił wprowadzenie 16 rozwiązań mających ułatwić życie mieszkańcom Hongkongu. Dotyczą one m.in. mieszkalnictwa, zarządzania finansami, opieki medycznej i edukacji.
Wola społeczeństwa
Z satysfakcją zauważamy, że coraz więcej przedstawicieli różnych środowisk Hongkongu sprzeciwia się przemocy, coraz więcej mediów zaczyna rozważać szkody wywołane przez agresywne i nielegalne czyny. Wolą społeczeństwa Hongkongu i osiągniętym szerokim konsensusem jest powstrzymanie przemocy i chaosu oraz przywrócenie porządku społecznego.
Wierzę, że jakiekolwiek próby wykorzystania Hongkongu do ingerowania w wewnętrzne sprawy Chin oraz tworzenia przeszkód dla rozwoju Państwa Środka spotkają się ze stanowczym sprzeciwem rodaków z Hongkongu, za którymi stoi 1,4 mld naród chiński. Działania takie nigdy nie zdobędą ich poparcia.