PO nie jest zwolennikiem sankcji

Większość w Parlamencie Europejskim domaga się uruchomienia art. 7 przeciw Polsce, czyli unijnej broni atomowej – mówi eurodeputowany Janusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej.

Aktualizacja: 04.09.2017 18:34 Publikacja: 03.09.2017 18:38

PO nie jest zwolennikiem sankcji

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rzeczpospolita: Jaka jest dzisiaj pozycja Polski w Unii Europejskiej?

Janusz Lewandowski, europoseł PO: Polska jest w UE, ale jakby jej nie było.

Co to znaczy?

Symboliczne wyprowadzenie unijnej flagi zamieniło się w rzeczywistą wyprowadzkę. Polska wypadła z gry o przyszłość Europy i zajęła miejsce Węgier na oślej ławce. Kraj niesłuchany, izolowany, ponownie postrzegany jako część mrocznego wschodu Europy. Jesteśmy więc tam, gdzie Putin chciał widzieć Polskę – największy kraj, który uciekł z sowieckiej strefy wpływów. Niestety, prawda nie dociera do części społeczeństwa, która ma wyprane mózgi przez media „narodowe".

Komisja Europejska reaguje na to, co dzieje się w Polsce z inspiracji totalnej opozycji, która realizuje hasło „ulica i zagranica"?

Tak mógłby wyglądać kolejny kłamliwy news w TVP. Jedynymi, którzy wynosili sprawy polskie na arenę międzynarodową, byli prominentni działacze PiS, kiedy byli w opozycji. Mariusz Błaszczak składał w Komisji Europejskiej skargę, domagając się wyjaśnień w sprawie pomocy publicznej dla Legii. PiS organizował przesłuchania na temat rzekomych zagrożeń dla demokracji w Polsce za rządów PO–PSL. Ksiądz Rydzyk skarżył się, że jest prześladowany. Bredzono o zamachu smoleńskim i kłamano o sfałszowaniu wyborów samorządowych. Lista jest długa, dobrze udokumentowana. Brał w tym udział ówczesny europoseł Andrzej Duda, który potem, jako prezydent, za granicą mówił źle o Polsce. W Londynie ostrzegał, żeby Polacy nie wracali do Polski, a w Berlinie twierdził, że Polska nie jest krajem sprawiedliwym. Politycy PiS zarzucający opozycji, że donosi na Polskę, niech najpierw spojrzą w lustra, jeśli jeszcze jakieś mają.

Politycy opozycji za granicą wprost mówią o niepokojącej ich sytuacji w Polsce.

Sytuacja polityczna w Polsce jest widoczna dla całego demokratycznego świata. Kłamstwa telewizji Jacka Kurskiego zatrzymują się na granicy, prawda dociera wszędzie. Nawet za komuny przenikała żelazną kurtynę. Można tylko współczuć europosłom PiS, skazanym na beznadziejną misję zakłamywania sytuacji w Polsce. Delegacja, której przewodniczę w największej frakcji w Parlamencie Europejskim, może wpływać na kalendarz i treść kolejnych, nieuniknionych rezolucji i debat o Polsce. Postarałem się, żeby w zeszłym roku sprawa Polski nie stanęła na forum unijnym w czerwcu, przed szczytem NATO w Warszawie, bo to mogłoby utrudnić potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa (przeniesiono ją na wrzesień). Ostatnia debata w symbolicznym dniu 31 sierpnia, uznanym za Europejski Dzień Wolności i Solidarności, w hołdzie dla zrywu z roku 1980, była dramatycznym świadectwem skutków „dobrej zmiany". Kraj wcześniej podziwiany, szanowany był obiektem ostrej krytyki, ale nie jako Polska, lecz jako ofiara nadużyć władzy PiS. Europosłowie różnej barwy wzywali Komisję Europejską, by w piętnowaniu tych nadużyć przejść od słów do czynów. Przeciw był niemiecki neofaszysta w sojuszu z europosłami PiS!

Poprze pan sankcje wobec Polski?

Nie poprę ich, bo wiem, jaka jest ich natura. Byłem ich zwolennikiem za komuny, gdy państwo nie było nasze, przyniesione na bagnetach Armii Czerwonej. Polska PiS wzięła się z demokratycznego mandatu, który jest nadużywany i osłaniany kłamstwem, na miarę PRL. Unia Europejska zaś nie ma narzędzi dyscyplinujących kraj, który zobowiązał się do przestrzegania regulaminu klubu, a okazał się chuliganem. Narzędzi, które uderzają w rządowych sprawców, ale nie szkodzą ludziom.

Na czym polega słabość Unii?

UE ma dobre kryteria wstępu. Kandydaci muszą pokochać wolność, praworządność i demokrację. W przypadku Polski były to tzw. kryteria kopenhaskie z roku 1993. Nie przewidziano sytuacji, gdy kraj spełniający kryteria członkostwa i przyjęty, zaczyna łamać unijne zasady. Jak Austria Haidera, potem Węgry Orbána, a teraz Polska Kaczyńskiego.

Unia jest bezsilna?

Demokracja tym się różni od totalitaryzmu, że znajduje odpowiedź na nowe wyzwania. UE nie miała narzędzi antykryzysowych przed rokiem 2009. Ale dopracowała się mechanizmów chroniących gospodarkę, w szczególności strefę euro, przed nowymi zagrożeniami. Teraz szuka rozwiązań, by radzić sobie z krajem, który łamie reguły Wspólnoty. Traktaty nie przewidują wyrzucenia niesfornego członka (art. 50 umożliwia dobrowolne wyjście) i niestety Polska staje się poligonem doświadczalnym.

Politycy PiS twierdzą, że nie dążą do polexitu.

Polacy w znakomitej większości dobrze czują się w Unii.

Więc w czym problem?

W tym, że PiS de facto wyprowadza Polskę z UE. Obraża, zamiast rozmawiać, i prowokuje konflikty, od których odcinają się rzekomi sojusznicy z Wyszehradu i mitycznego Międzymorza.

Czym to może skutkować?

PiS chce skonfliktować Polskę z Unią do tego stopnia, by Polacy stali się eurosceptykami. By ciągłe straty, wynikające z tego konfliktu, stały się namacalne dla przeciętego Kowalskiego.

Czy art. 7 może zostać wdrożony? UE nie jest jednogłośna, a Polska ma po swojej stronie choćby Węgry.

UE może uruchomić art. 7, a może też zaskarżyć do Trybunału Sprawiedliwości. Ma kilka ścieżek, dotkliwych dla Polski. Wystarczy się wsłuchać w ton debaty w Parlamencie Europejskim i głosy dochodzące z krajów członkowskich, by sobie uświadomić, jak bardzo UE traci cierpliwość.

Jakie mogą być tego konsekwencje?

W pierwszym przypadku, doprowadzonej do końca procedury nadzoru praworządności, może to się zakończyć zawieszeniem prawa głosu Polski, czyli faktycznym obezwładnieniem. W drugim sankcjami finansowymi. W obu wypadkach może to szkodzić nie tyle rządzącym, ile podatnikom oraz programom operacyjnym, finansowanym przez Unię.

A pańska partia, PO, jest zwolennikiem sankcji?

Pytał pan o moją opinię, która jest tożsama ze stanowiskiem PO. Nie jesteśmy zwolennikami sankcji, które prowokuje rząd PiS, ale uderzają w Polaków.

Za rządów PO–PSL dochodziło do wielu nieprawidłowości w sądownictwie, a sędziowie byli na telefon.

Kolejny przykład donoszenia na Polskę przez PiS. Pamiętam, jak premier Beata Szydło zaprosiła nas w Brukseli na spotkanie, wzywając, żeby nie prać polskich brudów na forum UE. W międzyczasie rozesłała wszystkim eurodeputowanym donos na rządy PO–PSL. I dodała do tego kłamstwo o milionie uchodźców z Ukrainy, przyjętych w Polsce. Kłamliwa propaganda, uprawiana z pomocą europosłów PiS, odbiera wiarygodność obecnej ekipie.

Jakie są największe zarzuty KE wobec Polski?

Na wojennej ścieżce z Brukselą mnożą się konflikty, a jakby tego było mało, konfliktujemy się z sąsiadami. Zachodnia demokracja jest szczególnie wyczulona na niszczenie Trybunału Konstytucyjnego i zamach na niezawisłe sądownictwo. Twarde „nie", zamiast dialogu w kwestii uchodźców, doprawione rasistowskimi wypowiedziami Kaczyńskiego, zamienia kolebkę Solidarności w najbardziej egoistyczny i znielubiony kraj w Unii. Wycinka Puszczy Białowieskiej ma wśród moich znajomych znamiona nowego barbarzyństwa, które porównują z niszczeniem przez talibów starożytnych świątyń. PE z uwagą czeka na sądowe inicjatywy ustaw prezydenta.

Witold Waszczykowski, szef MSZ, po czwartkowej debacie nt. Polski zarzucił Timmermansowi działania polityczne wymierzone przeciw Polsce.

Timmermans nie zapomniał, że jego ziemię ojczystą wyzwolili Polacy w czasie II wojny światowej i uważa się za przyjaciela Polski. Przypadła mu jednak rola strażnika zasad, na jakich opiera się wspólnota europejska. Te zasady, wpisane także w polską konstytucję, są swoistym bezpiecznikiem, chroniącym obywateli przed nadużyciami władzy a gospodarkę przed krótkowzrocznym rozdawnictwem pieniędzy, kosztem przyszłych pokoleń. Stanowią kod genetyczny wolnego, demokratycznego społeczeństwa. Demokratyczny Zachód zawsze reagował, gdy w Polsce działo się coś złego. Polacy oczekują reakcji i nie chcą, żeby Zachód bezczynnie przyglądał się niszczeniu demokracji. Dają temu świadectwo na ulicach i to ratuje wizerunek Polski, jako kraju, który należy do zachodniej cywilizacji.

Europoseł Jadwiga Wiśniewska powiedziała, że reformy w sądownictwie są potrzebne, bo miliony Polaków chcą zmian, gdyż wymiar sprawiedliwości był silny wobec słabych i słaby wobec silnych. Z kolei Marek Jurek powiedział, że KE ma prawo zarzucać Polsce naruszenie wartości unijnych, ale wniosek musi złożyć do Rady Europejskiej i czekać na jej werdykt.

Już czas, by Marek Jurek, podobnie jak Ujazdowski, przestał firmować politykę tak paskudną, że znajduje jedynych obrońców wśród neofaszystów i przyjaciół Putina. Nasi dotychczasowi sojusznicy z Paryża i Berlina tracą cierpliwość. Grupa Wyszehradzka i mityczne Międzymorze istnieją tylko w zmyślonym świecie PiS. W realnym świecie Polska jest osamotniona, bo dla Trumpa byliśmy krajem jednorazowego użytku (oklaski zamiast gwizdów), a zbliżenie z Białorusią Łukaszenki, czy szczere wsparcie ze strony Komunistycznej Partii Czech i Moraw to całkiem inna jakość geopolityczna, niż Trójkąt Weimarski...

Co dalej?

Większość w Parlamencie Europejskim domaga się uruchomienia art. 7 przeciw Polsce, czyli unijnej broni atomowej. Kraj, który inspirował świat postkomunistyczny w drodze do wolności, stanie się poligonem doświadczalnym, na którym będą testowane nowe narzędzia dyscyplinowania krajów członkowskich, które dławią wolność! Polska jest zakładnikiem obsesji człowieka, który nie rozumie współczesnego świata, ale potrafi budzić złe emocje. Prywatna obsesja, ale straty narodowe... 

rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Rzeczpospolita: Jaka jest dzisiaj pozycja Polski w Unii Europejskiej?

Janusz Lewandowski, europoseł PO: Polska jest w UE, ale jakby jej nie było.

Pozostało 99% artykułu
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica