Brunei broni prawa do kamienowania homoseksualistów

Brunei broni swojego prawa do wprowadzania opartych na szariacie przepisów, które pozwalają na wykonywanie kary śmierci przez ukamienowanie wobec osób uznanych za winne cudzołóstwa i homoseksualizmu - informuje Reuters.

Aktualizacja: 30.03.2019 19:31 Publikacja: 30.03.2019 14:26

Sułtan i premier Brunei broni prawa opartego na szariacie

Sułtan i premier Brunei broni prawa opartego na szariacie

Foto: Wikimedia Commons/Public Domain

arb

Brunei, były brytyjski protektorat, zamieszkiwany w większości przez muzułmanów (kraj liczy 400 tys. mieszkańców), zamierza zaimplementować przepisy oparte na szariacie 3 kwietnia. Na mocy tych przepisów homoseksualizm, cudzołóstwo i gwałt będą karane karą śmierci - m.in. przez ukamienowanie, a kradzież będzie karana amputacją dłoni.

Przepisy oparte na szariacie pojawiły się w systemie prawnym Brunei w 2014 roku i od tego czasu sukcesywnie wprowadzane są nowe przepisy oparte na muzułmańskim prawie religijnym. 3 kwietnia w życie wejdzie ostatnia partia takich przepisów - poinformowała kancelaria premiera Brunei w komunikacie wydanym w sobotę.

"Prawo szariatu, oprócz kryminalizowania i zniechęcania do działań, które są niezgodne z nauką islamu, ma na celu również edukowanie, wzbudzanie szacunku i chronienie praw jednostek, społeczeństwa czy narodu każdej wiary i rasy" - zapewnia rząd Brunei w komunikacie.

Premierem Brunei jest sułtan Hassanal Bolkiah, jeden z najbogatszych ludzi świata. Brunei swoje bogactwo zawdzięcza posiadanym zasobom ropy naftowej.

Reuters przypomina, że Brunei wdraża przepisy oparte na islamie na znacznie szerszą skalę niż inne zdominowane przez muzułmanów kraje w tej części Azji - Malezja czy Indonezja. W sułtanacie Brunei zakazana jest sprzedaż alkoholu, a także nauczanie religii innych niż islam.

Plany wprowadzenia przepisów pozwalających na ukamienowanie osoby skazanej za stosunki homoseksualne lub cudzołóstwo wywołały protesty na Zachodzie. Były wiceprezydent USA Joe Biden nazwał takie kary "odrażającymi i niemoralnymi" i dodał, że nie ma "żadnego usprawiedliwienia, ani w kulturze, ani w tradycji", które uzasadniałoby wprowadzenie takich kar. 

Aktor George Clooney wezwał do bojkotu luksusowych hoteli należących do The Brunei Investment Company - takich jak Beverly Hills Hotel czy Plaza Athenee w Paryżu.

Polityka
Liberałowie wygrywają wybory w Kanadzie. Donald Trump znów pisze o aneksji sąsiada
Polityka
Przyszły rząd Friedricha Merza na razie niekompletny
Polityka
Wołodymyr Zełenski nie przyjedzie do Warszawy na szczyt Trójmorza
Polityka
Jest wyrok. Były prezydent Ukrainy skazany na 15 lat więzienia
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
100 szalonych dni rządów Donalda Trumpa. Obiecał dobrobyt. Co czują Amerykanie?