Wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Zdecydowana większość ekspertów przewiduje pesymistyczne scenariusze, bo brexit niesie ze sobą wiele niewiadomych na polu ekonomicznym, społecznym i politycznym. Będzie to też wyzwanie dla Polski, bo Wielka Brytania jest jednym z naszych najważniejszych partnerów handlowych. Czy Polska może jednak na tym zyskać?
Na myśl przychodzi hipoteza, że efekty brexitu i narastające na Wyspach napięcia na tle narodowościowo-etnicznym mogą przyczynić się do powrotu wielu Polaków do ojczyzny. Dane brytyjskiego Office for National Statistics wskazują, że napływ imigrantów do Wielkiej Brytanii z krajów „EU10", do których należy Polska, spada i w 2018 r. po raz pierwszy był mniejszy niż rosnąca od referendum liczba powrotów do tych krajów.
Polski rząd od lat zabiegał o powroty, a w tym roku szczególnie zintensyfikował działania, organizując targi pracy. Były też oficjalne wypowiedzi polskiego ambasadora w otwartym liście do rodaków, nakłaniające do „poważnego rozważenia możliwości powrotu do ojczyzny". To stanowczo za mało. Badania ekonomiczne i intuicja wskazują, że kluczowe dla decyzji o migracji są różnice w potencjale gospodarczym: płace, bezrobocie i koszty życia. W przypadku Polski nie mniej istotna będzie również temperatura sporu politycznego.
Recesja na Wyspach, boom w Polsce
Forma brexitu wpłynie zarówno na rozwój gospodarczy Wielkiej Brytanii, jak i na prawa przysługujące Polakom. Centre for Economic Performance przy London School of Economics szacuje, że w razie ugodowego rozstania PKB na obywatela w ciągu kolejnej dekady będzie 1,9–5,5 proc. niższy niż w razie pozostania w Unii. Jeśli natomiast Wielka Brytania wyjdzie bez umowy, różnica wyniesie 3,5–8,7 proc. Nie bez znaczenia będzie też prognozowany spadek kursu funta, co obniży realną wartość zarobków i oszczędności Polaków rozważających powrót do kraju. Gdyby miał nastąpić twardy brexit, Polaków natychmiast przestaną chronić przepisy UE. Wedle słów brytyjskiego ministra spraw wewnętrznych tym, którzy nie poproszą o status osoby osiedlonej (settled status), mogą grozić deportacje.
Tymczasem sytuacja ekonomiczna w Polsce jest dobra. Komisja Europejska prognozuje, że możemy spodziewać się 4,4 proc. wzrostu PKB w 2019 i 3,6 proc. w 2020. Coraz częściej mówi się też, że w Polsce brakuje rąk do pracy. W drugim kwartale 2019 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wedle GUS wynosiła 5,3 proc. i spadała.