Aktualizacja: 15.08.2020 11:45 Publikacja: 15.08.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
3 sierpnia 2020 r. Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNSP) podjął uchwałę, w której stwierdził ważność dokonanego 12 lipca 2020 r. wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Do tej pory nie ukazało się uzasadnienie powyższej uchwały SN, a wiedzę o pisemnych motywach rozstrzygnięcia czerpać można z publikowanego na stronie SN komunikatu. Nie jest zatem możliwe dokonanie pełnej analizy i oceny prawnej tego judykatu, tym bardziej w felietonie. Do tej analizy będzie zatem trzeba powrócić. Warto natomiast odnieść się do najważniejszego elementu rozumowania przedstawionego w komunikacie na stronie SN, niezasadnie zawężającego przedmiot rozpoznania sprawy przez SN.
Po ośmiu latach demolowania państwa prawa, które z takim mozołem budowaliśmy po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku, trudno uwierzyć, w jakim miejscu znaleźliśmy się jako społeczeństwo, które zgłasza aspiracje do życia w ugruntowanej demokracji z gospodarką wolnorynkową.
Właśnie się okazało, że sędziów z ich pracy oraz postawy, w tym etycznej, będzie rozliczał kolejny neosędzia. To dobra ilustracja, jak nam idzie przywracanie praworządności.
Chociaż Julia Przyłębska odchodzi z TK, szanse na zmiany tej instytucji w najbliższych latach są iluzoryczne. Nie zmienią tego wybory prezydenckie.
W dyskursie na temat kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego zazwyczaj pomija się kontekst personalny, a więc sytuację osób uwikłanych, zresztą bez swojej winy, w całą tę „historię” - pisze prof. dr hab. Jakub Stelina, sędzia TK.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Pomysły Adama Bodnara na oznaczanie "kategorii" sędziów kolorami przywodzą na myśl dzielenie przedszkolaków na grupy. Degradacje sędziowskie i lekceważenie wskazań Komisji Weneckiej to z kolei poważne zagrożenia dla niezawisłości sędziowskiej.
Zielone Orły „Rzeczpospolitej” to nagroda dla tych, którzy chcą dbać o czyste środowisko i zieloną transformację na różnych poziomach – na poziomie gospodarczym, samorządowym, organizacji pozarządowych – mówił Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, podczas rozdania nagród dla najbardziej zasłużonych w obszarze ekologii osób, organizacji i firm.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego miała we wtorek podjąć decyzję w sprawie immunitetu warszawskiego sędziego Jakuba Iwańca. Po kilku godzinach rozprawy postanowiono odroczyć ją do 4 lutego 2025 r.
Dla PiS trudniejsza byłaby sytuacja odwrotna. Koalicja Obywatelska skoncentrowana na tym, co może zaproponować Polakom, okazałaby się wymagającym rywalem. Tymczasem KO grzęźnie w pliku niejasnej proweniencji.
Prawo polskie i międzynarodowe nie daje podstaw do przysposobienia dziecka przez małżonka tej samej płci, nawet dla dobra dziecka.
Karol Nawrocki w poniedziałek był w Chełmie i Kamesznicy, odwiedził także Bielsko-Białą. Zebrani, wśród których było wielu lokalnych polityków PiS, a także członków klubów "Gazety Polskiej", przywitali go z entuzjazmem. Wznoszono na jego cześć okrzyki: „Zwyciężymy” i „Karol Nawrocki prezydentem”. Podczas tego spotkania padły pytania o kwestie światopoglądowe, o sprawę stosunku do aborcji i o religię. Karol Nawrocki podzielił się zebranymi historią rodzinną.
– Mam nadzieję, że to po nim spłynie jak woda po kaczce – powiedział były premier Mateusz Morawiecki, komentując ujawniony przez media i europosłów PO raport dotyczący Karola Nawrockiego, „obywatelskiego” kandydata PiS na prezydenta.
Michał Żebrowski rozpływał się niedawno w TVP nad swoim przyjacielem Rafałem Trzaskowskim, który od najmłodszych lat miał być „ulubieńcem rówieśników i grona pedagogicznego”, a charyzmą wyróżniał się już w czwartej klasie szkoły podstawowej. Pytanie, czy takie pozycjonowanie tego kandydata nie jest receptą na kłopoty.
Ten dokument to głęboka insynuacja rzeczy, które nie są zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta - mówił w czasie konferencji prasowej w Żywcu Karol Nawrocki, prezes IPN, który startuje w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.
Po ośmiu latach demolowania państwa prawa, które z takim mozołem budowaliśmy po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku, trudno uwierzyć, w jakim miejscu znaleźliśmy się jako społeczeństwo, które zgłasza aspiracje do życia w ugruntowanej demokracji z gospodarką wolnorynkową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas