I choć kontroli rozproszonej konstytucji wciąż trudno doszukać się w wyrokach sądowych, nie brakuje demonstracji, akcji, plakatów i koszulek z napisem KONSTYTUCJA. Jedni celebrują koszulki, a raczej w koszulkach, inni je potępiają. Co więcej, według niektórych już samo użycie określonych liter w napisie konstytucja może być polityczne, a tym bardziej noszenie koszulek z tym napisem. Dobrze byłoby jednak, gdyby dyskusji nad symbolami i znakami towarzyszyła pogłębiona dyskusja o prawnym i społecznym zaznaczeniu aktu rangi najwyższej dla naszego państwa, jakim jest Konstytucja RP.
Czytaj także: Czy koszulka z napisem „Konstytucja" przystoi sędziemu - komentuje Tomasz Pietryga
Urodziny w cieniu
Z hukiem i pompą co roku obchodzimy uroczystości rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Niewielu jednak wie, że w 2017 r. obchodziliśmy dwudziestolecie Konstytucji RP z 1997 r. Był to czas właściwy na uroczyste obchody rocznicy tego ważnego aktu, liczne inicjatywy obywatelskie i prospołeczne, aby uświadomić społeczeństwu znaczenie naszej współczesnej, nowoczesnej przecież konstytucji. Na spojrzenie na ten akt z perspektywy jednostka – państwo i wnioski o kondycji konstytucjonalizmu w naszym kraju.
Dla środowisk prawniczych był to niewątpliwie czas właściwy na pogłębioną refleksję nad kondycją polskiego sądownictwa i problemów trawiących ten system. Na refleksję, której niestety wciąż brakuje.
Co z konstytucji wynika dla obywatela?
Z preambuły konstytucji wynika prawo obywateli do sprawnych i rzetelnie działających instytucji publicznych. Czy sądy spełniają dziś te wymagania?