Odnośnie do Polski trzeba na przykład pytać, dlaczego M. Błaszczak, będąc szefem MON, zrezygnował z programu, który przywidywał m.in. przygotowanie Polski na wypadek epidemii, a PiS w 2016 roku przegłosował w Sejmie ustawę skupiającą się na inwigilacji.
Co do postępowania rządu od momentu, gdy epidemia wybuchła w Chinach, nasuwa się oczywiście pytanie, kiedy ta wiadomość dotarła do polskich decydentów. Czy – jak powiedział M. Morawiecki – kilka miesięcy temu? I co zrobiono z tą wiedzą. Media podają liczne przypadki opóźnień w rządowej polityce zwalczania epidemii. Np. gdy 12 marca Martyna Wojciechowska zaalarmowała na twitterze o braku kontroli antywirusowej, M. Błaszczak jako szef MSWiA ogłosił tego samego dnia (również na twitterze), że wysyła na lotniska żołnierzy obrony terytorialnej. Jak to świadczyło o jakości działania sztabu antykryzysowego? Trudno też zaprzeczyć, że krytycznym ogniwem było i jest testowanie osób podejrzanych o zarażenie wirusem.
Czytaj także: Koniec ery nieprzerwanego wzrostu nad Wisłą
Przyznam, że mam ograniczone zaufanie do wypowiedzi ministra Szumowskiego na te i inne tematy. Zdumiewa mnie fakt, że odkłada on na kwiecień wydanie swojej opinii, czy 10 maja mogą się odbyć w Polsce wybory, choć już w tej chwili jest absolutnie jasne, że zagrażałyby one bezpieczeństwu zdrowotnemu Polaków. Jest długa lista odwoływanych w innych krajach wyborów i imprez, na czele z igrzyskami olimpijskimi. Co chce min. Szumowski osiągnąć przez utrzymywanie Polaków w takiej niepewności?
Już te przykłady powinny wystarczyć, by nie wiązać słabości polityki przeciwdziałania epidemii z problemem finansowania służy zdrowia. Słabości w zwalczaniu Covid-19 wynikały bowiem głównie z opóźnionych lub nietrafnych decyzji obecnych władz. Kwoty, które należało przeznaczyć, by skuteczniej powstrzymywać epidemię, stanowią drobny ułamek blisko 100 mld zł, jakie budżet wydał w 2019 r. na służbę zdrowia. Ile można było uzyskać poprawy w polityce przeciwdziałania epidemiom, gdyby Agencja Rezerw Materiałowych przeznaczyła w 2016 r. na ten cel 300 mln zł, które wydała na zakup węgla?!