Na azjatyckie rynki znów zawitała hossa

Inwestorzy liczą na to, że banki centralne będą stymulować gospodarkę.

Aktualizacja: 26.07.2016 11:00 Publikacja: 25.07.2016 20:41

Na azjatyckie rynki znów zawitała hossa

Foto: Bloomberg

Na kolejnych azjatyckich giełdach oficjalnie zaczyna się hossa. Hang Seng, główny indeks parkietu w Hongkongu, wzrósł od dołka z lutego o 20,1 proc., co oznacza, że pod względem technicznym wszedł on w rynek byka. Rynek byka trwa też na giełdzie w indyjskim Bombaju: tam główny indeks, Sensex, zyskał od tegorocznego dołka 22,5 proc. Hossa zawitała też do Tajlandii, gdzie indeks SET wzrósł od dołka z początku roku o 23,5 proc. Na krawędzi hossy znalazła się indonezyjska i tajwańska giełda. Indeks Jakarta Composite zyskał od dołka 18,5 proc., a tajwański Taiex wzrósł o 17,3 proc.

Globalny optymizm

Azjatyckie giełdy zyskiwały w ostatnich tygodniach na fali globalnego optymizmu (która dała o sobie znać, gdy zmniejszył się niepokój związany z Brexitem) oraz oczekiwań co do działań banków centralnych. Ta fala optymizmu sprawiła m.in., że nowojorski indeks S&P 500 pobił niedawno historyczny rekord, a brytyjski FTSE 100 wszedł w okres hossy.

– Mamy lepsze zyski spółek, prawdopodobny duży fiskalny pakiet stymulacyjny w Japonii, stopy procentowe bliskie zera pomagające absorbować każdy wstrząs makroekonomiczny oraz programy ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Gdyby akcje nie drożały w takim środowisku, to oznaczałoby, że nigdy nie będą drożeć – wskazuje Chris Weston, strateg z firmy IG.

Optymizm ten dotyka oczywiście rynków w sposób bardzo nierównomierny. O ile niemiecki indeks DAX jest bliski wejścia w rynek byka (od tegorocznego dołka zyskał 17 proc.), o tyle francuski CAC 40 czy włoski FTSE MIB są od tego dalekie (zwyżki od dołków wynoszące odpowiednio: blisko 14 proc. i 11 proc.).

To zróżnicowanie widać również w Azji. Tokijski indeks Nikkei 225 zyskał od tegorocznego dołka tylko 11,7 proc. (na jego niekorzyść działało przez wiele miesięcy umocnienie jena), seulski KOSPI ponad 8 proc., a chiński Shanghai Composite 13,6 proc.

Czynniki krajowe

O tym, że indeksy takie jak Hang Seng, Sensex czy SET odbiły się od dołka dużo mocniej niż indeksy giełdowe w Japonii, Korei i Chinach kontynentalnych, mogły więc przesądzać czynniki lokalne. Na przykład w Hongkongu zwyżki indeksu Hang Seng napędzały w ostatnich tygodniach w dużej mierze firmy deweloperskie, które pozytywnie zaskakiwały wynikami.

– Wyceny akcji w Hongkongu są dosyć atrakcyjne, więc inwestorzy to wykorzystują, a sprzyja temu również pozytywna dynamika na amerykańskim rynku akcji. Biorąc pod uwagę solidne fundamenty, można się spodziewać, że zwyżki w Hongkongu jeszcze potrwają – twierdzi Wang Zheng, dyrektor inwestycyjny w chińskiej firmie Jingxi Investment Management Co.

Akcje z Hongkongu zyskują również dzięki zwiększonemu popytowi ze strony inwestorów z Chin kontynentalnych. Korzystają oni z połączenia tradingowego między giełdami w Hongkongu i Szanghaju. Co przyciąga ich na ten rynek? Papiery z Hongkongu są wyceniane taniej niż akcje z giełd w Szanghaju i Shenzhen. Te same chińskie spółki notowane jednocześnie w Hongkongu i na parkietach w ChRL oferują zwykle większą stopę dywidendy w Hongkongu. Ponadto chińscy inwestorzy chcą chronić swoje majątki przed osłabieniem juana, więc chętnie nabywają aktywa denominowane w dolarach hongkońskich, walucie powiązanej kursowo z dolarem amerykańskim.

Na korzyść rynku indyjskiego działały zaś m.in. poprawa wyników spółek, oczekiwania związane z reformami podatkowymi, jakich ma dokonać rząd w rozpoczynającej się sesji parlamentu, oraz... silne opady deszczu po wyniszczającej dla indyjskiego rolnictwa suszy.

Na kolejnych azjatyckich giełdach oficjalnie zaczyna się hossa. Hang Seng, główny indeks parkietu w Hongkongu, wzrósł od dołka z lutego o 20,1 proc., co oznacza, że pod względem technicznym wszedł on w rynek byka. Rynek byka trwa też na giełdzie w indyjskim Bombaju: tam główny indeks, Sensex, zyskał od tegorocznego dołka 22,5 proc. Hossa zawitała też do Tajlandii, gdzie indeks SET wzrósł od dołka z początku roku o 23,5 proc. Na krawędzi hossy znalazła się indonezyjska i tajwańska giełda. Indeks Jakarta Composite zyskał od dołka 18,5 proc., a tajwański Taiex wzrósł o 17,3 proc.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Giełda
WIG20 znów pod kreską, ale poziom 2200 pkt. został obroniony
Giełda
Złoty bez wyraźnego trendu. Próby wykorzystania słabszego dolara
Giełda
Ranking wartości szefów spółek z warszawskiej giełdy
Giełda
Dywidendowe łowy na przełomie roku
Giełda
Ciężki początek na giełdach, ale straty odrobione
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10