Przesłuchany w charakterze świadka policjant zeznał, iż w trakcie służby w komendzie powiatowej policji funkcjonariuszka wydziału kryminalnego poinformowała go, że ktoś za nią jeździ i obserwuje. Nie wydał jednak zgody ani polecenia, aby sprawdziła w policyjnych systemach informacyjnych osobę i samochód, który miał ją śledzić.
Ustawa o Policji i rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych w sprawie przetwarzania informacji przez policję określają, że policjanci korzystają z informacji zawartych w policyjnych zbiorach danych, wyłącznie gdy jest to przydatne lub niezbędne do prawidłowego wykonania czynności służbowych oraz podczas ich wykonywania. Choć te okoliczności nie zachodziły, policjantka ustaliła w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji nie tylko PESEL i adres konkretnej osoby, ale też pełne dane o posiadanych przez nią pojazdach.
Gdy sprawa wyszła na jaw, prokurator postawił policjantce zarzut przekroczenia uprawnień. Komendant powiatowy policji wszczął postępowanie dyscyplinarne, zakończone karą nagany.
Odwołując się od kary do komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, policjantka wyjaśniła, że sprawdziła dane osobowe konkretnej osoby z powodu obaw o bezpieczeństwo swoje i rodziny. Nie przekazała informacji, w tym o majątku, osobom postronnym. Podobnych argumentów użyła w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.