Odporni na drugą falę

Choć jesienią pandemia uderzyła mocniej, deweloperzy deklarują, że nie sieje spustoszenia.

Aktualizacja: 05.11.2020 21:37 Publikacja: 05.11.2020 20:05

Deweloperzy nie dostrzegają zakłóceń na placach budów

Deweloperzy nie dostrzegają zakłóceń na placach budów

Foto: Mat. Inpro

Jesienna fala pandemii przyniosła mimo braku lockdownu bardzo mocny spadek odwiedzin w galeriach handlowych, a generalni wykonawcy raportują o wiele więcej przypadków zakażeń i kwarantann niż wiosną, co wpływa na ciągłość prac na placach budów. Jak wygląda sytuacja u deweloperów mieszkaniowych, jeśli chodzi o ruch w biurach sprzedaży i prace budowlane?

Deweloperów, którzy wzięli udział w sondzie, prezentujemy w kolejności zgodnej z wielkością sprzedaży w ciągu trzech kwartałów 2020 r.

Liderzy stabilnie

– Obserwujemy, że w czasach zwiększonej niepewności klienci jeszcze mocniej zwracają uwagę na bezpieczeństwo realizacji inwestycji, stabilną sytuację finansową i ugruntowaną pozycję dewelopera. Zainteresowanie naszą ofertą i ruch w biurach sprzedaży utrzymuje się na wysokim poziomie, zbliżonym do tego sprzed pandemii – mówi Grzegorz Smoliński, dyrektor sprzedaży w Dom Development. – Prace na budowach realizowane są w normalnym tempie, klucze do mieszkań wydajemy naszym klientom również zgodnie z planem – mówi Smoliński.

Angelika Kliś, dyrektor zarządzająca ds. sprzedaży w Atalu przyznaje, że spadek wizyt w biurach jest zauważalny, ale nie w tak, jak wiosną.

– Nasze placówki są otwarte, a pracownicy są do dyspozycji w standardowych godzinach. Zachęcamy do wcześniejszego umówienia wizyty, by możliwe było zachowanie wszystkich zasad rygoru sanitarnego – mówi Kliś. Podkreśla, że zdalnie klienci mogą zawierać nie tylko umowy rezerwacyjne, ale i przedwstępne, pod warunkiem że zakup nie jest finansowany kredytem. Jeśli chodzi o rozpoczynanie nowych inwestycji i prace budowlane, wszystko przebiega zgodnie z harmonogramami. Obawy dotyczą raczej spowolnienia procedur administracyjnych i dodatkowych utrudnień związanych z wprowadzeniem pracy zdalnej w urzędach i samorządach.

– W naszych działaniach – zarówno w biurach sprzedaży, jak i na budowach – nie odczuwamy żadnych zmian w kontekście drugiej fali pandemii. Kontynuujemy zakupy gruntów i planujemy uruchamianie nowych inwestycji – mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży w Robygu.

– Październik był kolejnym miesiącem, w którym wzrosła liczba sprzedanych przez nas mieszkań, klienci czują się z nami bezpiecznie. Wiele spraw (poznanie oferty, spacer wirtualny, zawarcie umowy rezerwacyjnej) można przeprowadzić zdalnie, mniejszy ruch w biurach sprzedaży nie oznacza spadku zainteresowania mieszkaniami – mówi Damian Kapitan, prezes Budimeksu Nieruchomości. – Wszystkie budowy prowadzimy zgodnie z harmonogramami. Generalni wykonawcy mają zapewnione dostawy oraz odpowiednią liczbę pracowników. Wszyscy działamy w reżimie sanitarnym i dbamy o wspólne bezpieczeństwo.

– Obserwujemy drobne spowolnienie w biurach, ale dużo mniejsze niż w kwietniu czy maju – mówi Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victorii Dom. Przyznaje, że większym problemem są bardzo duże opóźnienia w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę, stąd sprzedaż niższa niż zapewne mogłaby zostać wypracowana przy obecnym popycie. Praca na budowach odbywa się w normalnym tempie.

Dawid Wrona, dyrektor sprzedaży mieszkań w Echo Investment, zaznacza, że tym razem klienci i deweloperzy są lepiej przygotowani do działania w innych warunkach.

– Jesteśmy przygotowani narzędziowo i proceduralnie, a klienci spokojniej podchodzą do sytuacji epidemiologicznej. Rynek mieszkaniowy charakteryzuje duża odporność i nie odnotowujemy spadków sprzedaży, a co najwyżej klienci dłużej podejmują decyzje, co w obecnej sytuacji jest zrozumiałe. Jesteśmy przekonani, że niezależnie od finalnych konsekwencji epidemii, nadal będzie istniał duży, naturalny popyt na mieszkania – przede wszystkim w miastach o najsilniejszej gospodarce i rynku pracy. W długiej perspektywie nieruchomości wciąż są jedną z najbezpieczniejszych klas aktywów – podkreśla Wrona.

Zmiany na rynku

Na placach budów deweloper wprowadził plan utrzymania ciągłości (business continuity plan), który polega na zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim pracownikom, ograniczeniu spotkań na rzecz zdalnej komunikacji oraz zapewnieniu wsparcia każdej funkcji na budowie w razie konieczności czasowego wyłączenia określonych osób lub zespołów.

– W ostatnich tygodniach odczuwamy pierwsze symptomy spadającego zainteresowania kupujących, choć z drugiej strony klienci, którzy trafiają do nas, są bardziej zdecydowani i transakcje finalizowane są szybciej. Doświadczenia dowodzą, że nabywcy decydujący się na odroczenie decyzji o zakupie, wracają do nas tuż po tym, jak ich sytuacja życiowa i otoczenie się stabilizuje – mówi Tomasz Ślęzak, członek zarządu Archicomu. Podkreśla, że już w trakcie wiosennej fali grupa wdrożyła procedury zwiększające bezpieczeństwo pracowników i klientów, teraz rygory zostały jeszcze zaostrzone i jak do tej pory praca na budowach przebiega zgodnie z harmonogramami.

Develia szacuje, że w drugiej połowie października liczba kontaktów klientów przez biura sprzedaży skurczyła się o 10 proc., ale w tej chwili większość spotkań odbywa się zgodnie z planem. Deweloper wciąż oferuje możliwość wideorozmowy z doradcą i zdalnego podpisania umowy rezerwacyjnej. Prace na budowach realizowane są bez większych zakłóceń.

– Faktycznie, w ostatnich dwóch, trzech tygodniach obserwujemy nieco mniej odwiedzin w biurach sprzedaży, co wynika z „oddolnych" zachowań klientów, ale także z przyjętej przez nas polityki: zrezygnowaliśmy z pewnych form dni otwartych oraz przekierowujemy klientów do sfery „online". Dzięki temu proces sprzedaży możemy ograniczyć do jednej wizyty w biurze sprzedaży z dotychczasowych trzech, czterech – mówi Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronsona. – Generalni wykonawcy, z którymi współpracujemy, mają wystarczające zasoby i pandemia nie ma wpływu na harmonogramy realizacji i planowane terminy oddania naszych inwestycji – podkreśla.

Jesienna fala pandemii przyniosła mimo braku lockdownu bardzo mocny spadek odwiedzin w galeriach handlowych, a generalni wykonawcy raportują o wiele więcej przypadków zakażeń i kwarantann niż wiosną, co wpływa na ciągłość prac na placach budów. Jak wygląda sytuacja u deweloperów mieszkaniowych, jeśli chodzi o ruch w biurach sprzedaży i prace budowlane?

Deweloperów, którzy wzięli udział w sondzie, prezentujemy w kolejności zgodnej z wielkością sprzedaży w ciągu trzech kwartałów 2020 r.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Wielki recykling biurowców
Nieruchomości
„Okazje do kwadratu” i „cenowe wow”. Deweloperzy rozwiązali worek z promocjami
Nieruchomości
Fala renowacji kontra fala patologii
Nieruchomości
Obniżki cen mieszkań nawet o kilkadziesiąt tysięcy. Będą kolejne przeceny?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Bankructwo dewelopera. Przed czym jeszcze chroni nabywców Deweloperski Fundusz Gwarancyjny