Członkowie Izby Gmin mają po raz trzeci głosować w sprawie zatwierdzenia umowy Theresy May. Wczoraj swój sprzeciw w tej sprawie wycofał spiker John Bercow. Oświadczył, że wniosek rządu, by poddać w Izbie Gmin pod głosowanie umowę brexitową, ale tym razem bez politycznej deklaracji ws. przyszłych relacji z UE, spełnia warunek postawiony przez niego, by głosowanie było możliwe.
Dowiedz się więcej: Spiker się zgadza - Izba Gmin znów zagłosuje nad umową May
Jeśli umowa zostanie przyjęta przez Izbę Gmin, Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 22 maja. Jeśli nie - w teorii 12 kwietnia powinien nastąpić "twardy" brexit, i tak przesunięty już z 29 marca. Zjednoczone Królestwo może jednak walczyć w Brukseli o dalsze opóźnienie, jednak prawdopodobnie UE zgodziłaby się na nie tylko w przypadku, gdyby Londyn rozpisał wybory do Parlamentu Europejskiego. Jest to nie do przyjęcia dla części zwolenników brexitu.
Prokurator generalny Geoffrey Cox, który otworzył w Izbie Gmin debatę na temat wniosku o poparcie umowy May, zauważył, że głosowanie jest "ostatnią okazją" do skorzystania z prawa Wielkiej Brytanii do przełożenia brexitu na 22 maja.
Głosowanie ws. umowy May (tzw. Meaningful Vote, MV3) odbędzie się w dniu, w którym Wielka Brytania pierwotnie miała opuścić UE. Brytyjska premier obiecała rezygnację ze stanowiska, jeśli porozumienie zostanie przez Izbę Gmin przyjęte.