Mamy zwiększoną liczbę zarażeń, ale niedawno Ministerstwo Zdrowia ograniczyło liczbę łóżek w szpitalach jednoimiennych, a niektóre zlikwidowało. Z tego wniosek, że liczba zarażonych rośnie, ale chorych nie. Skoro te miejsca nie są obłożone, to liczba zakażeń nie powoduje problemów, przeciwko którym działamy. Minister Finansów niedawno mówił o 100 mld zł deficycie, ma być nowelizacja budżetu. Pewnie będzie pokryty obligacjami, bo innego sposobu na to nie ma. Tarcze antykryzysowe to też zobowiązania , przypomnę , ze to kolejne 120 mld zł. Nie możemy się zadłużać w takim tempie w nieskończoność. Żeby rozruszać gospodarkę trzeba podjąć działania, które nie będą pociągały za sobą wzrostu długu i nadwyrężania finansów. Razem z ponad 200 organizacjami przedsiębiorców z Rady przy Rzeczniku MSP przygotowałem pakiet zmian prawnych - dziesiątkę rzecznika. Gdyby rząd chciał podjąć i zreformować gospodarkę właśnie w proponowanym kierunku, to przedsiębiorstwa dostałyby bardzo mocny impuls rozwojowy bez nadmiernego obciążania budżetu.
Co jest w tej dziesiątce?
Z całą dziesiątką można zapoznać się na stronie rzecznika. Dla mikroprzedsiębiorców ogromny problem to ryczałtowy ZUS. Proponujemy wprowadzenie dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców wzorem Niemiec, albo wzorem Wielkiej Brytanii bardzo niskiej składki z niską emeryturą (coś na kształt KRUS). Proponujemy też, żeby wpisać do prawa zakaz obciążania mikro i małych przedsiębiorców obowiązkami biurokratycznymi, też na wzór Wielkiej Brytanii. Chcemy, żeby urzędnicy nie mogli robić z przedsiębiorców przestępców poprzez zawieszanie biegu przedawnienia i stawianie zarzutów karno-skarbowych. Chcemy, żeby nie było aresztów wydobywczych. Oczywiście nie negujemy, że wśród przedsiębiorców są nieuczciwy ludzie i państwo powinno ich eliminować, ale takie areszty po 2-2,5 roku są za długie. Wystarczy 9 miesięcy. Po 2 latach to już nie ma firmy, nawet jak przedsiębiorca zostanie oczyszczony z zarzutów. On nie ma do czego wracać. Chcemy też, żeby sprawy gospodarcze były kończone w ciągu 6 miesięcy, a urzędnicy ponosili realną odpowiedzialność dyscyplinarną i materialną za sprzeczne z prawem decyzje rujnujące firmy. Gdyby rząd chciał podjąć dyskusję na ten temat i to wdrożył, to nasze pomysły nie pociągną za sobą dużych skutków finansowych. Gdyby wprowadzono dobrowolny ZUS, to skutek finansowy dla FUS na chwilę obecną to 6-7 mld zł, przy budżecie tej instytucji w wysokości około 260 mld. Zł, a docelowo neutralny, bo w przyszłości nie będzie wypłat, zasiłków i emerytur dla niepłacących składki.
Rząd zaproponował wzrost płacy minimalnej. Przy kurczeniu się gospodarki, wzrost płacy minimalnej do poziomu 53 proc. średniej krajowej, może wydawać się ryzykowną sprawą.
W dziesiątce rzecznika jest też punkt o płacy minimalnej. Chcemy, żeby była powiązana ze średnią. Związki zawodowe chcą, żeby to była połowa. My też, ale nie w całej Polsce, tylko połowa średniej w powiatach. Zupełnie inna sytuacja jest w Suwałkach, Białej Podlaskiej czy pod Słupskiem, a inna w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Wzrost płacy minimalnej pokazuje, że można pomóc przedsiębiorcom w tej chwili bez budżetowych nakładów. Należy tę płacę zamrozić na poziomie obecnego roku. Skoro pieniędzy w budżecie nie ma na dalszą pomoc, to nie twórzmy dodatkowego obciążenia firm w czasie, kiedy część z nich liże rany po blokadzie. Podniesienie płacy minimalnej spowoduje podniesienie prognozowanej płacy średniej, która kształtuje składkę na ZUS. Sztuczne podniesienie wynagrodzeń spowoduje, że składka znowu wzrośnie, a to podstawowy problem dla mikro i małych przedsiębiorstw.
Czyli doraźnie zamroziłby Pan płacę minimalną, a docelowo uzależnił ją od lokalnych zarobków...