Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?

Trzeci w Europie producent mebli biurowych, wywodzący się z Krosna Nowy Styl, szuka potencjalnych celów do przejęcia. Po Niemczech, Francji i Szwajcarii, teraz może przyjść czas na Skandynawię.

Publikacja: 17.01.2025 09:00

Grupa Nowy Styl sprzedaje m.in. krzesła stadionowe, na zdjęciu obiekt w Nicei

Grupa Nowy Styl sprzedaje m.in. krzesła stadionowe, na zdjęciu obiekt w Nicei

Foto: Grupa NOWY STYL

- Analizujemy możliwości przejęcia firm na rynkach europejskich, gdzie jeszcze tego nie zrobiliśmy. Bardzo ciekawa wydaje nam się Skandynawia, gdzie już realizujemy kontrakty dla odbiorców publicznych. To kraje dość hermetyczne, gdzie klienci mają inny gust i wysokie wymagania co do jakości, obowiązują lokalne certyfikaty i trudniej tam sprzedawać, nie będąc na miejscu w postaci lokalnej marki. Może to być firma produkcyjna lub dystrybucyjna – mówił dziennikarzom prezes Nowego Stylu Adam Krzanowski. Wspomniał też o zainteresowaniu firmami z takich krajów jak Wielka Brytania, Belgia czy Austria.

W 2011 roku Grupa Nowy Styl zaczęła przejmować rywali za granicą, zaczynając od niemieckiej Grammer Office, producenta krzeseł Sato Office. W 2013 r. polska grupa kupiła inną niemiecką markę Rohde&Grahl, zaś w 2015 r. szwajcarską SITAG. W 2019 przejęto znajdującą się w upadłości firmę Majencja we Francji i Kusch+Co w Niemczech. Poza Francją akwizycje okazały się dużym sukcesem krośnieńskiej firmy. Rozpoznawalność firmy za granicą wzrosła na tyle, że np. w Niemczech wszystkie przejęte marki, poza Kusch+Co, zostały już zastąpione przez markę Nowy Styl. - Nie wykluczałbym też firmy polskiej z jakimś fajnym produktem, który moglibyśmy wrzucić do naszej dystrybucji – powiedział Krzanowski.

Jakie plany ma Nowy Styl?

Nowy Styl działa na trudnym i rozdrobnionym rynku, który mocno dotknęła pandemia i przejście wielu firm na pracę zdalną. Firma ucierpiała jednak znacznie mniej, niż zagraniczni konkurenci, a rynek odbudował się. Teraz jednak Nowemu Stylowi nie pomaga umocnienie się złotego. W 2023 roku przychody Grupy sięgnęły 310 mln euro. Za 2024 r. danych jeszcze nie ma. Firma zakłada w tym roku wzrost przychodów na poziomie 7 proc. Liczy na rozkręcający się trend nowych aranżacji biur czy rosnące zamówienia lotnisk, w obszarze których działa należąca do Nowego Stylu marka Kusch+Co (meble spółki są już na 260 lotniskach świata). Przyszłością może być też rynek foteli „zdrowotnych”. – Jestem optymistą, jesteśmy już obłożeni zamówieniami na I kwartał – mówił Krzanowski.

Grupa, która dostarcza meble biurowe do 70 krajów, dynamicznie rozbudowuje własną sieć dystrybucji i stawia showroomy (jest ich już 28, w tym w Paryżu, Londynie czy Dubaju), co ma pomóc w zwiększeniu przychodów. Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku firma uzależniona była tylko od dystrybutorów, ale takie „oddalenie” od klientów, utrudniało rozwój produktowy.

Okazją dla polskiej firmy są też pieniądze z KPO, których część pójdzie na służbę zdrowia i transformację energetyczną. Będzie się to wiązało również z większymi zamówieniami na meble.

Obecnie 86 proc. sprzedaży Grupa realizuje za granicą. Na Niemcy przypada 35 proc. sprzedaży, na Polskę - 14 proc., Szwajcarię – 12 proc., na Francję – 10 proc. Zdaniem Adama Krzanowskiego eksport do USA czy Azji nie jest zbyt opłacalny, ze względu na koszty transportu (meble są relatywnie lekkie, a zajmują dużo miejsca). Firma, która ma 3-4 proc. udziałów w wartym 2 mld euro rynku niemieckim, chce je zwiększyć o kilka punktów procentowych. W całej Europie rynek mebli biurowych wart jest 8 mld euro.

Nowe trendy na rynku mebli biurowych: wynajem i odświeżanie

Obciążeniem dla firmy są wysokie ceny energii, mocny skok płac w Polsce oraz unijne przepisy związane z ochroną środowiska, także związane z raportowaniem ESG. Nowy Styl rozważa budowę farmy wiatrowej samodzielnie lub z partnerem.

- Obciążenia ekologiczne są za duże i za szybkie. Już teraz jesteśmy do tego przygotowani, działając na zagranicznych rynkach i ponosimy koszty, ale wyzwaniem będzie wciągnięcie do raportowania ESG naszych poddostawców, zwłaszcza mniejszych – powiedział Adam Krzanowski.

Zwrócił uwagę na nowe trendy w branży mebli biurowych związane z ochroną środowiska. To m.in. ich wypożyczanie czy odświeżanie starszych produktów. Np. instytucje publiczne w Holandii już domagają się dostaw na bazie używanych, ale odnowionych mebli i są gotowe płacić za nie więcej, niż za nowe.

- Chciałbym się teraz skupić nie na kolejnych inwestycjach, tylko poszukiwaniu partnerów, kooperantów. Nie możemy we wszystkim być dobrzy – dodał Krzanowski.

Adam Krzanowski założył Nowy Styl wraz z bratem Jerzym w 1992 roku. Zaczynali od montażu prostych krzeseł w magazynie po nawozach w Jedliczu. Złożone krzesła rozwozili polonezem. Potem doszły do nich fotele, sofy i w końcu pełne projektowanie i wyposażanie biur w meble. Firma wyposaża również w krzesła stadiony (np. dostarczyła ich 300 tys. na mundial w Katarze), lotniska, a nawet kina. Biznes bracia prowadzili wspólnie, aż do czasu śmierci Jerzego Krzanowskiego w czerwcu ubiegłego roku.

Czytaj więcej

Nie żyje jeden z najbogatszych Polaków, współtwórca firmy Nowy Styl

Obecnie Grupa zatrudnia 3,5 tys. ludzi, z czego 3 tys. w Polsce. Centrum produkcyjnym jest podkarpackie Jasło, choć mniejszy zakład ma też w Rzepedzi w Bieszczadach. Z hal w Jaśle wyjeżdża codziennie 7 tys. krzeseł.

Aby poradzić sobie z tanią konkurencją z Azji, Nowy Styl postawił, obok jakości, na większą różnorodność i indywidualizację oferty. Fotel jak to fotel? Niezupełnie. Firma musi choćby uwzględniać duże różnice w gustach różnych nacji. Np. Duńczycy nie lubią podłokietników, Szwedzi wolą oparcia w kształcie gruszki, Niemcy kwadratu, a Brytyjczycy – okrągłe. Teraz hitem są oparcia rozdzielone, wyglądające jak płuca. W przypadku Holendrów trzeba uwzględnić fakt, że zwykle są bardzo wysocy.

Produkcja krzeseł biurowych jest bardziej skomplikowana, niż to się może wydawać. W przeciwieństwie do innych mebli, które wyjeżdżają z Jasła, krzesła okazały się odporne na robotyzację. Nawet najlepsze roboty „poległy” w rywalizacji ze szwaczkami, których 150 pracuje w Nowym Stylu. Szwaczki z Jasła okazały się zdecydowanie lepsze i bardziej dokładne.

- Analizujemy możliwości przejęcia firm na rynkach europejskich, gdzie jeszcze tego nie zrobiliśmy. Bardzo ciekawa wydaje nam się Skandynawia, gdzie już realizujemy kontrakty dla odbiorców publicznych. To kraje dość hermetyczne, gdzie klienci mają inny gust i wysokie wymagania co do jakości, obowiązują lokalne certyfikaty i trudniej tam sprzedawać, nie będąc na miejscu w postaci lokalnej marki. Może to być firma produkcyjna lub dystrybucyjna – mówił dziennikarzom prezes Nowego Stylu Adam Krzanowski. Wspomniał też o zainteresowaniu firmami z takich krajów jak Wielka Brytania, Belgia czy Austria.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Jak wzrost wydatków na zbrojenia wpłynie na gospodarkę?
Biznes
Zbrojeniówka odpali jeszcze bardziej
Biznes
Nadchodzi złota era przemysłu zbrojeniowego
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Bruksela szuka ryzykownych inwestycji. By wiedza nie trafiła w złe ręce
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego