W ostatnich tygodniach przedstawiciele banków, audytorów i Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego dyskutowali o podejściu do rezerw na hipoteki frankowe.
Czytaj także: Frankowicze częściej wygrywają z bankami
– UKNF wyraził podczas tych spotkań oczekiwanie wypracowania spójnego stanowiska banków i audytorów wobec tworzenia rezerw związanych z wyrokami sądów po orzeczeniu TSUE i konieczności oparcia tego procesu na obiektywnych przesłankach – mówi Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF.
„Obiektywne przesłanki" mogą oznaczać rosnącą liczbę wnoszonych do sądów nowych spraw i wysoki odsetek wygranych klientów w ostatnich miesiącach. To mogłoby oznaczać konieczność portfelowego podejścia do rezerw, co sugerowały ostatnio niektóre banki. Ostatnio m.in. PKO BP czy ING Bank Śląski wskazywały, że audytorzy skłaniają się do tzw. podejścia portfelowego, które wymagałoby oceny całego portfela hipotek walutowych i oszacowania kluczowych czynników – ilu klientów może pójść do sądów i jaki odsetek z nich wygra z bankiem (oraz jakie skutki finansowe to przyniesie). To zgoła odmienne podejście od obecnego, w ramach którego banki zawiązują rezerwy lub je zwiększają tylko na sprawy, które już są w sądzie i prawdopodobieństwo wygranej klienta przekracza 50 proc.