Komornika nie musi się bać już 3,5 mln Polaków. Ale jest i ciemna strona wzrostu płacy minimalnej

Wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia rośnie kwota wolna od egzekucji, co powoduje wzrost kosztów udzielanych pożyczek i coraz większe trudności w odzyskiwaniu długów przez banki, samorządy oraz Skarb Państwa.

Publikacja: 09.01.2025 04:37

Komornika nie musi się bać już 3,5 mln Polaków. Ale jest i ciemna strona wzrostu płacy minimalnej

Foto: Adobe Stock

Od 1 stycznia płaca minimalna wynosi 4666 zł, co jednocześnie oznacza wzrost kwoty wolnej od egzekucji. Zgodnie z art. 87[1] kodeksu pracy przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę kwota wolna jest równa minimalnej płacy pomniejszonej o składki na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy i składki na pracowniczy plan kapitałowy. W ubiegłym roku było to ok 3260 zł obecnie już 3510 zł. Oznacza, to że w przypadku osób zarabiających najniższą pensję pracodawca nie będzie mógł dokonać żadnego potrącenia na rzecz komornika, a w stosunku do pozostałych, tylko o nadwyżkę ponad 3510 zł. Wyjątek stanowi egzekucja alimentów.

Czytaj więcej

Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto

– To najprawdopodobniej nie pozostanie bez wpływu na skuteczność tego sposobu egzekucji, która od czasu gdy płaca minimalna zaczęła rosnąć skokowo, drastycznie spadała. Dość powiedzieć, że jeszcze przed dekadą skuteczność przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę przekraczała 30 proc., według ostatnich danych już tylko 17 proc. – mówi Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. 

– Tymczasem egzekucja z wynagrodzenia za pracę to najmniej ingerujący w majątek dłużnika sposób odzyskiwania wierzytelności, najmniej ingerujący w majątek obywateli w przeciwieństwie do egzekucji z ruchomości czy nieruchomości – dodaje prezes KRK.

Kwota wolna od potrąceń czyli bezkarność dłużników 

W praktyce, jak mówi Rober Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie, egzekucja z pensji często kończy się umorzeniem z powodu bezskuteczności.

– Przy tak ukształtowanej kwocie wolnej od egzekucji osoby zarabiające płacę minimalną mają de facto immunitet egzekucyjny – mówi komornik. – W rezultacie można nie spłacać pożyczki, nie regulować czynszu czy nie płacić mandatów np. za nieprawidłowe parkowanie czy kar za jazdę na gapę i nie ponosić z tego tytułu żadnej odpowiedzialności – dodaje komornik.

Środowisko komorników jak i wierzycieli, a ostatnio także samorządowców od lat postuluje zmianę przepisów w ten sposób, by egzekucja była możliwa także w jakiejś części z minimalnego wynagrodzenia. Zwłaszcza, że problem narasta. O ile jeszcze w 2021 roku płacę minimalną pobierało 1,6 mln Polaków, to obecnie liczba ta wynosi już 3,5 mln, czyli 20 proc. wszystkich pracujących.

– Obecne powiązanie kwoty wolnej od egzekucji z minimalnym wynagrodzeniem powoduje wyłącznie niemożność dochodzenia jakichkolwiek wierzytelności od coraz liczniejszej grupy osób. Tym samym naruszane są prawa wierzycieli do odzyskania swoich należności. Równolegle obserwujemy systematyczny wzrost cen usług, spowodowany korelacją kwoty wolnej od egzekucji z minimalnym wynagrodzeniem, albo wręcz zaprzestanie ich świadczenia, gdyż usługodawcy, zwłaszcza finansowi, muszą antycypować, że nie będą w stanie odzyskać żadnych pieniędzy, jeśli klient zaprzestanie spłacania swoich zobowiązań – mówi Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych.  

– To demotywujące i groźne zjawisko, o którym wielokrotnie informowaliśmy. Powiązanie kwoty wolnej od egzekucji z minimalnym wynagrodzeniem jest niewłaściwe, ale dyskusja o zmianie tego wskaźnika powinna mieć charakter merytoryczny i systemowy, co wymaga czasu, tymczasem sytuacja wierzycieli wymaga podjęcia natychmiastowych działań – dodaje szef ZPF.

Fakt, że z roku na rok coraz większa część wynagrodzenia jest chroniona przed egzekucją, jest tylko pozornie dobrą informacją dla dłużników, bo jednocześnie sprawia, że warunki na jakich zaciągają zobowiązania, są coraz bardziej niekorzystne.

– Z jednej strony zwiększenie płacy minimalnej oznacza zwiększenie dochodów i tym samym wpływa pozytywnie na ocenę zdolności kredytowej, zwłaszcza w świetle rekomendacji T, która dotyczy kredytów konsumenckich i pożyczek gotówkowych. Natomiast jednocześnie wzrost kwoty wolnej od egzekucji powoduje, że w sytuacji popadnięcia w kłopoty wierzyciel ma większe trudności z odzyskaniem pieniędzy, o ile w ogóle będzie je w stanie wyegzekwować. Z samej definicji banku określonej w prawie bankowym wynika, że jest uprawniony do wykonywania czynności obciążających ryzykiem środki powierzone pod jakimkolwiek tytułem zwrotnym. I to ryzyko musi być odpowiednio wycenione. Im bank ma potencjalne większe trudności w wyegzekwowaniu roszczenia, to tym większe odzwierciedlenie tego ryzyka w cenie – mówi dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.

Kwota wolna nie spełnia już funkcji ochronnej

Dlatego zdaniem ZBP zmianie powinna ulec nie tylko wysokość kwoty wolnej od egzekucji z wynagrodzenia za pracę, ale również kwota wolna od zajęcia przy egzekucji z rachunku bankowego, która wynosi 75 proc. płacy minimalnej.

Czytaj więcej

Robert Damski: List do Świętego Mikołaja

– Od czasu gdy wprowadzono ten limit w 2016 roku jego wysokość, bez żadnej interwencji ustawodawcy, wzrosła 2,5-krotnie. Ustawodawca wprowadzał ten limit w zupełnie innych uwarunkowaniach, gdy płaca minimalna zbliżona była do minimum socjalnego. Dziś zbliża się ona do średniej wynagrodzeń, co powoduje nadmierne uprzywilejowanie dłużnika względem wierzycieli. Warto podkreślić, że mowa o wszystkich wierzycielach, nie tylko bankach, ale też samorządach czy skarbie państwa – wskazuje dr Białek.

Zapowiada, że w związku z kolejną podwyżką ZBP będzie zabiegał w Ministerstwie Finansów o zmianę wysokości kwoty wolnej od zajęcia przy egzekucji z rachunku bankowego.

– Bo nie spełnia już pierwotnych funkcji ochrony dłużnika, a faworyzuje osoby zarabiające minimalną płace względem innych pożyczkobiorców – dodaje. 

Sejm poprzedniej kadencji (komisja ds. petycji) pracował nad nowelizacją przepisów, która obniżała kwotę wolną od zajęcia ze 100 do 85 proc. minimalnej pensji przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę i z 75 do 50 proc. przy egzekucji z rachunku bankowego. Pomimo poparcia Ministerstwa Sprawiedliwości zmian nie udało się jednak uchwalić. Przeciwne było Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które jest właściwym resortem do zmian w kodeksie pracy. Po zmianie władzy sytuacja się nie zmieniła. MS nadal popiera zmiany, a resort rodziny informuje, że nie prowadzi żadnych zmian nad zmianą kwot wolnych od potrąceń z wynagrodzenia za pracę. 

Od 1 stycznia płaca minimalna wynosi 4666 zł, co jednocześnie oznacza wzrost kwoty wolnej od egzekucji. Zgodnie z art. 87[1] kodeksu pracy przy egzekucji z wynagrodzenia za pracę kwota wolna jest równa minimalnej płacy pomniejszonej o składki na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy i składki na pracowniczy plan kapitałowy. W ubiegłym roku było to ok 3260 zł obecnie już 3510 zł. Oznacza, to że w przypadku osób zarabiających najniższą pensję pracodawca nie będzie mógł dokonać żadnego potrącenia na rzecz komornika, a w stosunku do pozostałych, tylko o nadwyżkę ponad 3510 zł. Wyjątek stanowi egzekucja alimentów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Wypłata pieniędzy dla PiS po decyzji PKW. Minister Andrzej Domański zdecydował
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 zaczną się później niż ostatnio. Terminy dla wszystkich województw
Prawo rodzinne
Po rozwodzie 90 proc. majątku dla męża. Sąd: długo żyli oddzielnie
Materiał Promocyjny
Technologia na straży bezpieczeństwa
Praca, Emerytury i renty
Podwyżki wynagrodzeń i świadczeń 2025. Kto dostanie więcej pieniędzy w nowym roku?