Średnie oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych w listopadzie wynosiło 7,35 proc. – wynika z ostatnich danych NBP. To o prawie 0,3 pkt. proc. mniej niż jeszcze we wrześniu i o niemal 0,6 pkt. proc. mniej niż szczyt w 2024 r. przypadający w czerwcu (wówczas było to 7,93 proc.). Odsetki na takim poziomie jak w listopadzie ostatnio były notowane w maju 2022 r.
Jakie kredyty tanieją
Taki spadek cen hipotek w końcówce zeszłego roku jest dosyć zaskakujący, skoro stopy NBP tkwią w miejscu na października 2023 r. i wynoszą niezmiennie 5,75 proc. Również wskaźniki referencyjne WIBOR ani drgną i utrzymywały się od kilku miesięcy na stałym poziomie 5,85 proc. (dla WIBOR 3M). Skąd zatem ten spadek?
Bartosz Turek, główny analityk HREI, wyjaśnia, że może to być związane z oczekiwaniami inwestorów co do obniżek stóp procentowych w Polsce i bieżącymi notowani kontraktów terminowych dla stóp procentowych. Co prawda nie ma to wpływu na kredyty ze zmiennym oprocentowaniem (te są zwykle oparte na wskaźniku WIBOR), ale ma za to wpływ na kredyty ze stałym oprocentowaniem. A te stanowią obecnie większość nowej sprzedaży hipotek. W największych bankach to 70-85 proc., a średnia dla rynku w III kwartale wynosiła ok. 75 proc.
Czytaj więcej
Na lokatach bankowych gospodarstwa domowe odłożyły w minionym roku imponujące ponad 100 mld zł. Ale banki trochę kręcą nosem, bo wolałyby udzielać więcej kredytów.
Co prawda w samym grudniu kontrakty terminowe ponownie wzrosły i grudniowe odczyty średniego oprocentowania nowych kredytów hipotecznych mogło być wyższe niż w listopadzie, jednak warto zwrócić uwagę na to co się może dziać w 2025 r.